HISTORIA

Klasa: 3

Małgorzata Jastrzębska

Jarosław Żurawski

 

Historia III. Podręcznik dla klasy trzeciej gimnazjum

(numer dopuszczenia 177/01)
Wydawnictwo Edukacyjne Wiking, Wrocław
wydanie: pierwsze (2001)
 OPIS:
OPRACOWANIE DYDAKTYCZNE
Podręcznik Małgorzaty Jastrzębskiej i Jarosława Żurawskiego koncentruje się na historii politycznej Polski. Tekst urozmaicają liczne reprodukcje (w tym tomie wydawnictwo zrezygnowało z samodzielnego ilustrowania książki i była to decyzja słuszna). Ilustracje zostały dobrane trafnie, a reprodukcje obrazów podpisano nazwiskami autorów. Nie wykorzystano ich natomiast w tekście i nie opatrzono żadnymi pytaniami czy poleceniami. Korzystanie z podręcznika ułatwiają mapki i wykresy oraz kalendaria, na których uwzględniono wydarzenia zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. Niektóre trudniejsze lub szczególnie istotne pojęcia zostały wytłumaczone w rubryce Słowniczek. Teksty źródłowe wyróżniono. Niestety nie zawsze podano źródło cytatów, na ogół również brak pytań czy poleceń do tekstu. Wyróżniono także historyczne ciekawostki (rubryka Czy wiesz, że...?). Kryteria ich doboru nie są do końca jasne, znajdują się tam bowiem zarówno informacje użyteczne (np. o niemieckich planach powojennego zagospodarowania ziem polskich - s. 109), jak i kuriozalne (np. o amerykańskich planach zaatakowania Japonii przy pomocy nietoperzy z ładunkami wybuchowymi - s. 96). Pytania i polecenia przed i po paragrafach mają na celu powtórzenie i utrwalenie wiedzy faktograficznej. Autorom zdarza się pytać o fakty, o których jeszcze nie napisali, a nawet o takie, o których podręcznik w ogóle nie wspomina (s. 20). Pisownia obcych nazwisk i nazw miejscowych została podana w polskiej transkrypcji, choć zdarzają się niekonsekwencje. W podręczniku nie ma indeksu. Na końcu umieszczono notki biograficzne wybranych Polaków (zabrakło tu miejsca m. in. dla Romana Dmowskiego, podczas gdy umieszczono na przykład notkę. Czesława Mączyńskiego, komendanta obrony Lwowa w 1918 r.).
Sposób uporządkowania materiału sprzyja raczej pamięciowemu przyswojeniu faktów, niż zrozumieniu zachodzących między nimi relacji. Autorzy osobno opisują dzieje poszczególnych państw w bardzo długim okresie (przykładowo: powojenne dzieje Niemiec aż do zjednoczenia zostały opisane w jednym rozdziale, podczas gdy informacje o kształtowaniu się Unii Europejskiej znajdują się kilkanaście stron dalej). Niekiedy zabrakło informacji potrzebnych do zrozumienia wydarzeń. Autorzy wspominają na przykład o włączeniu części Batalionów Chłopskich do Armii Krajowej w ramach akcji scaleniowej, ale przedtem brak o niej wzmianki (s. 119). Polskie podziemie zostało przedstawione jako organizacja od samego początku jednolita (nie pisze się o nacjonalistycznych przedsięwzięciach politycznych i wojskowych), uczeń może mieć zatem poważne wątpliwości, co do konieczności przeprowadzania jakiejkolwiek akcji scaleniowej. Chociaż działalności PPR i komunistów polskich w ZSRR poświęcono osobny rozdział, nie ma w nim mowy o zabójstwie Nowotki (ss. 122-123). Również nie wszystkie terminy użyte w tekście zostały wyjaśnione w Słowniczkach. W rozdziale o stalinizmie brak np. wyjaśnienia słowa "masówka" (s. 169).
Chociaż tekst został przygotowany dość starannie (bez porównania lepiej niż w dwóch poprzednich podręcznikach tego wydawnictwa), nauczyciel polecający go uczniom powinien zdawać sobie sprawę, że w wielu miejscach wykład wymaga poważnych uzupełnień i wyjaśnień. Zarówno brak historii społecznej, jak i specyficzny, bardzo tradycyjny i polonocentryczny dobór wiadomości oraz nie do końca zrozumiały podział materiału utrudniają samodzielną pracę z podręcznikiem.

FAKTOGRAFIA
Podręcznik obejmuje okres od I wojny światowej do r. 2000. Dużo uwagi poświęcono opisowi działań zbrojnych na wszystkich frontach obu wojen światowych oraz walkom o granice międzywojennej Polski. Nieco mniej pisze się o historii politycznej. Pod tym względem dominują dwa zagadnienia: życie polityczne II Rzeczypospolitej (ze szczególnym uwzględnieniem postaci Józefa Piłsudskiego) oraz powojenna historia Polski. Paragrafy poświęcone rozwojowi kultury i nauki są bardzo ogólnikowe, składają się z krótkich list nazwisk odkrywców i artystów oraz stwierdzeń, że w każdym dziesięcioleciu następuje rozwój. Kultura polska kończy się w podręczniku w czasach stalinizmu. Jedyne wzmianki o jej późniejszym istnieniu odnaleźć można na końcu książki, w paragrafie poświęconym noblistom (do nich ograniczają się też informacje o literaturze). Wiadomości o gospodarce nie wychodzą poza sprawy polskie. Wielki kryzys światowy został zaledwie odnotowany w stosownym rozdziale (s. 72), a jego długofalowe skutki i metody walki z nim pokazano wyłącznie na przykładzie Polski. Zarówno w tym, jak i w innych miejscach brakuje prób analizy porównawczej zjawisk, które wykraczają poza ramy historii jednego narodu. W ogóle nie podjęto w podręczniku próby przedstawienia życia codziennego. Jedynie w części dotyczącej rządów komunistycznych w Polsce znalazł się akapit o kryzysie gospodarczym i zdjęcia kolejek (s. 176), a dalej mówi się o wprowadzeniu systemu kartkowego. Z podręcznika nie można się dowiedzieć niczego o kwestii kobiecej w całym omawianym okresie.
Uczeń znajdzie bardzo mało informacji o wielonarodowej strukturze międzywojennej Polski. Autorzy nie wspominają ani o życiu mniejszości, ani o ich stosunkach z Polakami. Dużo bardziej wyczerpująco opisano powstające w Europie rządy totalitarne (zarówno faszystowskie, jak i komunistyczne). Państwo totalitarne zostało również należycie zdefiniowane (s. 49). Wyjaśniono terminy "rasizm" i "nazizm" (s. 55), brak jednak wzmianki o antysemityzmie, a słowo to nie pada nawet w opisie wydarzeń marca 1968 r. (s. 175). Autorzy położyli nacisk na różnice pomiędzy władzą totalitarną, a rządami autorytarnymi (na przykładzie sanacji - s. 67). Za niewystarczające trzeba uznać wiadomości na temat Holocaustu. Brak wzmianki zarówno o konflikcie polsko-ukraińskim na Wołyniu, jak i o akcji "Wisła", o wysiedleniach Niemców można się natomiast dowiedzieć tylko tyle, że nastąpiły, i że decyzja o ich przeprowadzeniu została podjęta przez mocarstwa (czyli nie przez władze polskie - s. 159). Autorzy nie informują o pogromie kieleckim (podobnie jak o jakichkolwiek przejawach antysemityzmu w Polsce międzywojennej). W akapicie poświęconym wydarzeniom 1968 r. piszą natomiast o antyżydowskim, a nie tylko antyinteligenckim języku propagandy komunistycznej (ss. 175-176). W najwyższym stopniu niewystarczające są informacje nt. powojennej historii politycznej świata. Autorzy skupiają się na kilku zaledwie procesach (dekolonizacja, Niemcy aż do zjednoczenia, powstawanie Unii Europejskiej oraz konflikty w bloku wschodnim), przez co pomijają istotne dla zrozumienia materiału wiadomości. Przykładowo pierwsza (i jedyna) wzmianka o istnieniu państwa Izrael pojawia się dopiero we fragmencie poświęconym marcowi 68, wtedy też wspomina się o izraelskim ataku na państwa arabskie (s. 175). Wcześniej uczeń nie został w ogóle poinformowany, że istnieje takie państwo jak Izrael ani kiedy powstało. Brak również wzmianki o kryzysie suezkim. Z kolei informacje dotyczące Indii, Pakistanu i innych państw post-kolonialnych ograniczają się do tego, że państwa takie powstały. Autorzy ignorują kwestię kobiecą (co jest prawdopodobnie wynikiem generalnego braku zainteresowania sprawami społecznymi).
Na ocenę podręcznika wpływa także kilka drobnych błędów faktograficznych. W 1918 r. wojska czeskie nie lądowały wraz z innymi interwentami we Władywostoku, tylko zmierzały w jego kierunku z głębi Rosji (s. 22). Autorzy nie dostrzegają różnicy pomiędzy wojskami Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej, przeciwko którym Polacy walczyli m. in. we Lwowie, oraz wojskami Petlury (s. 37). Nieporozumieniem jest stwierdzenie, że w 1918 r. powstały odrodzone Węgry (s. 19). Państwo węgierskie, które istniało od 1867 r., utraciło w wyniku traktatu w Trianon większość swojego terytorium i ludności, co było dla Węgrów największą (jak dotąd) historyczną tragedią. W opisie kolektywizacji i głodu w latach 30-tych zabrakło informacji, że oba zjawiska dotyczyły przede wszystkim Ukrainy (s. 51) Na s. 179 polska opozycja demokratyczna w l. 70-tych reprezentowana jest wyłącznie przez KOR i KPN (o której autorzy piszą, jako o jednej z pierwszych inicjatyw niezależnych podejmujących polityczną walkę z komunistami). Brakuje wzmianki o ROPCiO, który Leszek Moczulski współtworzył zanim powstał KPN. Pewne wątpliwości budzą te partie tekstu, które poświęcono wydarzeniom najnowszym, po 1989 r. Z informacji na s. 187 można wyciągnąć wniosek, że w wyborach prezydenckich w 1990 r. startowali tylko Lech Wałęsa i Tadeusz Mazowiecki (s. 187), a więc poskąpiono uczniom wiedzy o fenomenie Stana Tymińskiego. Wydaje się także, że społeczne niepokoje, które autorzy dostrzegają w Polsce w roku 1993, zostały przedstawione nazbyt dramatycznie (s. 188).

OBRAZ WSPÓLNOTY SPOŁECZNEJ, RELIGIJNEJ, KULTUROWEJ
Autorzy bardzo niewiele uwagi poświęcają narodowościowej strukturze międzywojennej Polski. Stosunki Polaków z Ukraińcami, Niemcami, Czechami i Słowakami ograniczają się praktycznie do opisu walk o granice państw narodowych. Nawet przy tej okazji nie wspomniano jednak o dalszych losach ukraińskich sojuszników Polski w wojnie z bolszewikami. Na s. 42 umieszczono wykres obrazujący podziały narodowościowe w międzywojniu. Odpowiedni akapit w tekście zawiera jedynie ogólne stwierdzenie o 40 proc. ludności niepolskiej w II Rzeczypospolitej, oraz o tym, że taka sytuacja osłabiała państwo. Ta ostatnia teza została także zawarta w retorycznym pytaniu po tekście: "Czy struktura narodowościowa II Rzeczypospolitej mogła być przyczyną jej wewnętrznych problemów? Uzasadnij swoją opinię". Pochodną takiego ograniczenia informacji jest sposób przedstawienia sprawy zabójstwa Gabriela Narutowicza (s. 43). Autorzy piszą o wrogości endeków wobec prezydenta, wywołanej faktem, że był on niewierzący i większość życia spędził za granicą. Chociaż na zamieszczonym na tej samej stronie schemacie pokazano, że 20 proc. miejsc w ówczesnym sejmie zajmowali posłowie mniejszości narodowych, zabrakło wzmianki o tym, że Narutowicz był atakowany jako "niepolski" prezydent właśnie dlatego, że o jego wyborze zadecydowały głosy mniejszości. Czytelnik nie znajdzie w tym podręczniku żadnych wiadomości o udziale mniejszości w życiu Rzeczypospolitej, ani o politycznych i narodowych konfliktach w państwie polskim.
Dużo solidniej przedstawiono rozwój i marsz po władzę europejskich ideologii totalitarnych. Autorzy obszernie opisują komunizm wojenny, różne przejawy stalinizmu, a także faszyzmu włoskiego i niemieckiego. Słusznie przedstawiają rządy sanacyjne w Polsce jako zjawisko odmienne od powyższych. Z drugiej jednak strony obraz sanacji jest tu dość upiększony. Kluczowa kwestia "moralnej odnowy" w polskiej polityce, zapowiadanej, lecz nie zrealizowanej przez rządy pułkowników, nie pojawia się tu wcale. Zarówno Józef Piłsudski, jak i Edward Rydz-Śmigły są aż zanadto wyidealizowani. Autorzy podkreślają, że sanacyjne rządy traktowały dobro państwa jako wartość najwyższą (ss. 69-70).
Bardzo poważne wątpliwości budzi sposób przedstawienia Holocaustu. O istnieniu obozów koncentracyjnych (i obozów zagłady) autorzy piszą w rozdziale Polacy pod okupacją niemiecką. Brak tam jednak stwierdzenia, że obiektem hitlerowskiego ludobójstwa byli Żydzi i Romowie (s. 111). Pisze się tylko o tym, że do obozów wysyłano Polaków. Sytuacji Żydów po okupacją poświęcono osobny podrozdział (ss. 120-121). Z tekstu wynika, że masowa eksterminacja Żydów rozpoczęła się dopiero w 1943 r., kiedy Niemcy podjęli decyzję o likwidacji warszawskiego getta. Dość obszernie opisano powstanie w getcie warszawskim, osobny paragraf poświęcono również Polakom, którzy nieśli pomoc Żydom. W tym miejscu znalazła się wzmianka, że w społeczeństwie znaleźli się i tacy, którzy wydawali bądź/i szantażowali ukrywających się. Dopiero kilkadziesiąt stron dalej, na s. 158 autorzy wspominają, że pośród 6 milionów Polaków, którzy zginęli w czasie wojny, połowa to Żydzi.
W rozdziałach opisujących powojenną historię Polski prawie w ogóle nie porusza się kwestii stosunków polsko-niemieckich, polsko-ukraińskich czy polsko-żydowskich, a sposób przedstawienia informacji o wydarzeniach marca 1968 pozostawia wiele do życzenia. Ponadto autorzy stwierdzają autorytatywnie, że PRL była państwem totalitarnym (s. 170). Nie odnoszą się przy tym do dyskusji, którą toczyli na ten właśnie temat historycy polscy po 1989 r. Tymczasem brak próby pokazania, że w polityce wewnętrznej partii i państwa zachodziły poważne zmiany prowadzi do - chyba jednak niesłusznego - zrównania PRL z innymi przedstawionymi w podręczniku totalitaryzmami - radzieckim i niemieckim.
Reasumując należy stwierdzić, że pod względem sposobu opisu innych niż polska kultur i dziejów narodowych omawiany podręcznik jest zdecydowanie niewystarczający. Nie może być pomocny w przybliżaniu uczniom problematyki współżycia Polaków z przedstawicielami innych narodowości w jednym państwie. Tam, gdzie autorzy próbują wykroczyć poza wąski narodowy obraz historii, robią to nie najlepiej. Mimo braku otwarcie nacjonalistycznych deklaracji autorów, podręcznik powiela tradycyjną, narodową wizję dziejów.

VARIA
Niektóre schematy umieszczono w podręczniku niepotrzebnie. Np. na s. 8 dwa trójkąty obrazują przede wszystkim to, że zarówno trójprzymierze, jak i trójporozumienie obejmowały po trzy państwa. Informacja jest na tyle prosta, że nie wymaga graficznego przedstawienia. Wśród mniej istotnych (ale wpływających na ocenę podręcznika) pomyłek faktograficznych należy wymienić słówko przetłumaczone w rubryce Słowniczek na s. 27. Wbrew temu, co piszą autorzy, jenerał to nie "odpowiednik generała w wojsku carskim". SA natomiast nie jest niemieckim skrótem nazwy "Brunatne koszule" (s. 55). Podpis pod zdjęciem żołnierzy niemieckich odkopujących motocykl w ukraińskich błotach nie powinien wspominać o "ciężkim sprzęcie wojskowym", ponieważ motocykl to sprzęt lekki (s. 100). W paru miejscach podano złe zasady wymowy nazwisk obcojęzycznych (ss. 146 i 155 - nie "nodżi" tylko "nodź" i nie "szaterland" tylko "saterland"). "Praska wiosna" nie zyskała swej nazwy dlatego, że większość reform przeprowadzono wiosną (s. 147). Przesadą jest również pisanie o "antykomunistycznym powstaniu" w Czechosłowacji w 1968 r. (tamże). W paru miejscach autorzy popełnili błędy językowe i logiczne. Bolszewicy nie mogli ustanawiać innej władzy niż właśnie bolszewicką (s. 22). Pisanie o konspiracyjnym czarnym rynku w czasie okupacji jako o czymś, co zostało zorganizowane przez okupowanych Polaków, jest nielogiczne (do definicji czarnego rynku należy, że nie jest efektem wysiłków "organizacyjnych" - s. 118). Językowym lapsusem jest z kolei pisanie o "radzieckim uzależnieniu", które ukrywali polscy komuniści (s. 122). Podobnie niezręczne wydaje się stwierdzenie, że w wyniku wybuchu bomby w kwaterze Hitlera "rozpadł się" spisek przeciw niemu (s. 99). Wreszcie autorzy są chyba zbyt surowi, kiedy stwierdzają, że osiedla Nowej Huty "są przykładem brzydoty oraz nieudolności planistów i architektów" (s. 165). Jest to kwestia gustu, można by zresztą próbować porównywać ten styl budownictwa z osiągnięciami polskich architektów z lat późniejszych.

Opracował Maciej Górny