autor: A. Grochowska-Piróg


wiedza o społeczeństwie





autor: E. Kosińska, T. Król


Klasa I





autor: K. Maśnik, R. Sobiecki








autor: J. Wilkońska, J. Wronicz,
B. Zachara, U. Zamorska





tytuł: Wokół nas. Wiedza o społeczeństwie. I klasa gimnazjum


Wydawnictwo Rubikon


wydanie: Kraków 2001


OPIS:



Podręcznik stanowi część serii, którą tworzą następujące pozycje:

A. Grochowska-Piróg, E. Kosińska, T. Król, K. Maśnik, R. Sobiecki, J. Wilkońska, J.Wronicz, B. Zachara, U. Zamorska, Wokół nas. Wiedza o społeczeństwie. I klasa gimnazjum. Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2001;

E. Kosińska, T. Król, M. Leyko, K. Maśnik, L. Putyński, R. Sobiecki, J. Wilkońska, J. Wronicz, U. Zamorska, Wokół nas. Wiedza o społeczeństwie. II klasa gimnazjum. Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2001;

A. Grochowska-Piróg, E. Kosińska, R. Sobiecki, G. Sulczewski, J. Żak, Wokół nas. Wiedza o społeczeństwie. III klasa gimnazjum. Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2001;

M. Dziewiecki, K. Kosmala, M. Leyko, L. Putyński, M. Szczawińska, J. Wilkońska, J. Wronicz, Wokół nas. Wiedza o społeczeństwie. III klasa gimnazjum. Moduł Wychowanie do życia w rodzinie. Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2001.

Problematyka przez nie poruszana stanowi całość rozdzieloną na poszczególne części. Dwa pierwsze podręczniki obejmują trzy moduły – wiedzę o społeczeństwie, wychowanie do aktywnego udziału w życiu gospodarczym oraz wychowanie do życia w rodzinie. Trzeci podręcznik koncentruje się na nauce o społeczeństwie i aktywności gospodarczej, natomiast czwarty w całości poświęcono przygotowaniu do życia w rodzinie i ten został omówiony osobno w ramach programu badającego podręczniki z tego przedmiotu. W podręcznikach do klasy I i II partie poświęcone przygotowaniu do życia w rodzinie pokrywają się z treścią innego podręcznika tego wydawnictwa: Wędrując ku dorosłości. Wychowanie do życia w rodzinie dla uczniów klas I – III gimnazjum. Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2001. Praca zbiorowa pod redakcją Teresy Król (J. Woronicz, K. Maśnik, T. Król, G. Węglarczyk, W. Śledziński), który również został omówiony osobno.



OBYWATELE, PAŃSTWO, NARÓD

Podręcznik obraca się w kręgu oczywistości, widoczne jest to już na stronie 7 w zwrocie do czytelnika: „od dawna masz świadomość tego, że jesteś Polakiem”. Autorom podręcznika wydaje się to całkowicie oczywiste, że zwracają się do kogoś, kto identyfikuje się z narodowością polską, nie zaś np. do przedstawiciela jakiejś mniejszości, a jeszcze bardziej oczywiste wydaje im się, że każdy hołubi narodową przynależność, a ponadto, że zwrot „bycie Polakiem” nie nastręcza żadnych kłopotów semantycznych. W podręczniku razi patetyczny styl, znacznie odbiegający od naukowej (czy też popularnonaukowej) powściągliwości, charakterystycznej dla socjologii lub politologii, przypominający w swej poetyce język przemówień z okazji patriotycznych uroczystości. Oto próbka: „tragiczne losy naszej ojczyzny rozproszyły Polaków po świecie” (s. 46); „wizerunek orła jest symbolem męstwa, hartu, nieujarzmienia a jednocześnie ojcowskiej opieki” (s. 38); „Polski patriota w XIX wieku marzył o wolności i upominał się o nią walcząc, cierpiąc i ginąc. [...] W tragicznych okolicznościach rodziły się wspaniałe postawy pełnego poświęcenia dla Ojczyzny. Z heroicznym (bohaterskim) wzorcem patriotyzmu wkraczamy w XXI wiek” (s. 36); „ojczyzna jest wytworem umysłów i serc narodu” (s. 35).

Naród zdefiniowano jako „trwałą i dynamiczną wspólnotę ludzką połączoną: wspólną historią, kulturą, tradycją i często językiem, wspólnym terytorium zamieszkiwania, wspólnie wytworzoną organizacją polityczną i gospodarczą, świadomością przynależności do narodu, poczuciem odrębności w stosunku do innych narodów” (s. 32). W akapicie wyżej znalazł się skrótowy opis genezy narodu: rodzina – ród – klan – plemię – lud – naród. Tak więc naród wywodzi się przede wszystkim ze wspólnoty krwi, więzów pokrewieństwa. W podręczniku wspomniano, że koncepcje formowania się narodów są rozmaite i różnie datuje się moment początku – od starożytności aż po wiek XIX, sami jednak autorzy przychylają się do koncepcji datujących powstanie narodu na starożytność albo średniowiecze (s. 34), dlatego też mówią o rodach i plemionach. Koncepcje datujące powstanie narodu na wiek XIX wyraźnie oddzielają zamierzchłą przeszłość od faktycznego formowania się narodu jako późnej formy społecznej identyfikacji rozwiniętego społeczeństwa i wiążą ją przede wszystkim ze świadomością społeczną. Autorzy podręcznika przychylają się zdecydowanie do wizji wspólnoty organicznej, rodzimej, spojonej więzami pokrewieństwa, na s. 33 tak mówi się o społeczeństwie Australii: jest ono „zlepkiem imigrantów” zlepkiem, a więc czymś co sztucznie się do siebie zbliżyło i nie tworzy jednej organicznej całości, którą jest naród. W przytoczonej wcześniej definicji narodu uderza również punkt „wspólnie wytworzona organizacja polityczna.” Sformułowanie to znaczy mniej więcej tyle, co wytworzenie państwa narodowego lub też aspiracja idąca w tym właśnie kierunku. Tak więc mamy do czynienia z wizją, w której państwo (organizacja polityczna) jest emanacją narodu, organiczny naród państwo wytwarza – co charakterystyczne – nie tworzy, ale właśnie wytwarza. Słowo „tworzy” oznacza akt ustanowienia, kreacji, podczas gdy w słowie „wytwarza” podkreśla się przede wszystkim, że państwo jest nie tyle wolnym aktem, ile efektem działalności produkcyjnej, działaniem wedle ustalonego wzorca. Warto również zauważyć, że w koncepcji, gdzie naród wytwarza państwo, absolutyzuje się jedną formę państwa, to jest formę państwa narodowego. W podręczniku mówi się wprawdzie o państwach wielonarodowych (s. 33), ale wówczas następuje charakterystyczne rozchwianie pojęć: „Organizacja państwowa scaliła wiele zamieszkujących je narodowości w jeden naród. W ten sposób powstały państwa wielonarodowościowe lub wielonarodowe”. Czy więc po scaleniu pozostał jeden naród, jak się o tym mówi w zdaniu pierwszym, czy też tych narodów jest wiele, o czym informuje zdanie drugie? Prawdopodobnie problem powstał na skutek nałożenia się na siebie dwóch znaczeń – narodu jako podmiotu politycznego, ogółu obywateli (zdanie pierwsze) oraz narodu pojętego etnicznie i kulturowo (zdanie drugie). W całym podręczniku nie oddziela się tych dwóch koncepcji, co wynika z wcześniejszego założenia, że państwo jest wytworem narodu w ujęciu etnicznym. Oczywiście przy tej okazji wspomina się, że przyporządkowanie naród – państwo nie zawsze jest wyłączne, w takim przypadku mówi się, że są to narody „pozbawione własnego państwa”, a więc sytuacja ta jest ściśle prywatywna, określona przez brak, a nawet więcej, że ktoś owe narody państwa pozbawił. Sytuacja jednoznacznego przyporządkowania naród – państwo wydaje się zatem modelowa, naturalna i pożądana, bowiem każdy naród w ideale ma „swoje” państwo, którego nie tworzy wraz z innymi.

Założenie o wczesnym wykształceniu się narodu, jego etnicznym charakterze i ścisłym związku z organizacją polityczną owocuje wizją ciągłości państwa polskiego od czasów pierwszych Piastów aż po czasy współczesne (ss. 34, 51) w niemal niezmienionym kształcie (z wyjątkiem utraty Kresów, Mieszko I działał w granicach między Odrą i Bugiem, Karpatami i Bałtykiem). Procesy narodowe rozpoczął już Mieszko I, zaś wykształcenie narodowości dokonało się dzięki „walce o granice”, „ciągłości dynastii” (jak wiadomo dynastia Piastów wygasła bardzo wcześnie, zastąpiła ją dynastia Jagiellonów spokrewniona ze wszystkimi rodami panującymi w Europie i prowadząca wielką politykę w Europie Środkowej i wschodniej), oraz religia chrześcijańska (jeśli mają to być czynniki odróżniające naród polski od innych narodów, trzeba zwrócić uwagę, że chrześcijaństwo było wyznaniem wszystkich krajów europejskich, a jego łaciński obrządek hamował rozwój lokalnego pisma). Charakterystyczne, że rozwój wspólnoty narodowej został tu utożsamiony z rozwojem państwa.

Patriotyzm określono jako „postawę miłości i oddania wobec Ojczyzny, gotowość podporządkowania własnych interesów nadrzędnej sprawie, jaką jest dobro ziemi ojczystej.” (s. 36). Postawa patriotyczna oznacza również dumę z własnej przynależności narodowej. Wszelka możliwość krytyki rozmywa się w ogólnikach na temat narodowych wad: „Słuszne zadowolenie z osiągnięć narodu nie powinno przesłaniać świadomości narodowych wad. Naród polski, wedle słów poety Cypriana Godebskiego, «jeżeli ma jakie wady w pewnym względzie, któryż bez nich był naród, albo któryż będzie?»” (s. 41). Skoro wszystkie narody mają wady, nie ma się co wdawać w szczegółowe analizy takich czy innych faktów historycznych, może naród polski nie jest idealny (choć trudno tu o jakieś konkrety), ale przecież inne narody też nie. Autorzy podkreślają, że prawdziwy patriotyzm kłóci się z postawami nietolerancji względem innych narodów i oddzielają patriotyzm od nacjonalizmu (s. 43).

W podręczniku porządek obywatelski odgrywa ważną rolę tylko w partiach poświęconych demokracji. Ogół obywateli nie tworzy wspólnoty.



TOŻSAMOŚĆ NARODOWA

W podręczniku pojęć „tożsamość narodowa” i „świadomość narodowa” używa się wymiennie. Tożsamość narodowa polega zatem na „poczuciu przynależności do narodu, dumie z jego osiągnięć i świadomości jego słabości” (s. 41). Akcent pada zatem na subiektywne wyznaczniki tożsamości, autorzy nie próbują wskazać, komu jaka tożsamość narodowa przysługuje, ale pozostawiają to kwestii uznania i akceptacji. Z założenia tego wynika również możliwość wielokrotnej identyfikacji narodowej: „Zastanówmy się, czy mieszkający w Polsce Niemiec, Litwin, Tatar lub Żyd może o sobie powiedzieć: „Jestem Polakiem”...Tak, jeśli identyfikując się z własną tradycją, kulturą i historią odczuwa jednocześnie przynależność do narodu polskiego – po prostu, jeśli uznaje Polskę za swoja Ojczyznę” (s. 35). Można być zatem Niemcem- Polakiem, Litwinem-Polakiem itd.

W podręczniku omówiono także kategorie nacjonalizmu i szowinizmu narodowego, rasizmu, antysemityzmu oraz ksenofobii. Ksenofobię zdefiniowano jako „przesadną niechęć i wrogość w stosunku do cudzoziemców i cudzoziemszczyzny” (s. 42). Przy tak sformułowanej definicji w sposób naturalny rodzi się pytanie, czy umiarkowana niechęć i wrogość byłaby dopuszczalna? Szowinizm jest rozumiany jako bezkrytyczny stosunek do własnego narodu i pełen pogardy oraz nienawiści stosunek do innych narodów (s. 42), nacjonalizm zaś jako przedkładanie interesu własnego narodu nad interesy pozostałych i żądanie dla niego szczególnych przywilejów. Antysemityzm to wrogość i niechęć do narodu żydowskiego i jego kultury. Autorzy podają przykłady współczesnych postaw szowinistycznych – Ku-Klux-Klan oraz historycznych – nazizm w Niemczech. Brak niestety przykładów postaw nacjonalistycznych oraz jakichkolwiek odniesień do polskiej historii współczesnej bądź życia politycznego.



MNIEJSZOŚCI

Mniejszości narodowe to „małe grupy narodowe zamieszkujące dane terytorium lub państwo, różniące się od większości jego mieszkańców językiem, religią, kulturą” (s. 43). Komentując tę definicję, trzeba od razu zaznaczyć, że mniejszości nie muszą być nieliczne i nie muszą różnić się językiem od większości, przedstawiciele mniejszości są często dwujęzyczni, a niekiedy w ogóle mówią językiem większości. Warto jednak zarazem podkreślić, że definicja ta bazuje na czynnikach kulturowych, nie zaś etnicznych i nie mówi się w niej o obcym pochodzeniu. W kontekście mniejszości wspomina się także o stereotypach, czyli „uproszczonym, często opartym na niepełnej, fałszywej wiedzy, niezmiennym obrazie rzeczy, instytucji, osoby lub narodu” (s. 45). Stereotypy często mają charakter dyskryminacyjny, są trudne do wykorzenienia, „zakłócają trzeźwy osąd i racjonalne myślenie. Często są przyczyną zatargów i waśni między narodami a nawet państwami. Walka ze stereotypem jest wyzwaniem dla współczesnego człowieka i obowiązkiem demokratycznych państw” (s. 45). Problematykę stereotypów i dyskryminacji narodowej na poziomie świadomości inne podręczniki poruszają niezmiernie rzadko, tym cenniejsze wydają się wyżej przytoczone konstatacje. Szkoda tylko, że autorzy nie poparli swoich rozważań żadnym konkretnym przykładem, żadną analizą jakiegoś stereotypu.

W podręczniku wielokrotnie wspomina się o tolerancji i prawach mniejszości. Na s. 42 mówi się o potrzebie „rozsądnej tolerancji” (s. 42). Tolerancja to „pobłażliwość w stosunku do cudzych, odmiennych od naszych poglądów, wierzeń, kultury. Wyrozumiałość dla czyjegoś odmiennego postępowania” (s. 42). Warto zwrócić uwagę na charakterystyczne sformułowania „pobłażliwość” i „wyrozumiałość”. Według Słownika Języka Polskiego pod red. M. Szymczaka „wyrozumiały” oznacza „umiejący zrozumieć powody czyichś błędów, motywy czyjegoś niewłaściwego zachowania”, natomiast „pobłażliwy” znaczy „wyrozumiały dla czyichś błędów, dla czyjegoś niewłaściwego zachowania”. W obydwu przypadkach zawarta jest zatem presupozycja niewłaściwego postępowania, błędów, które tylko ze względu na dobrą wolę można zrozumieć, choć rzecz jasna nie usprawiedliwić. U podstaw tolerancji leżałaby więc negatywna ocena czyjegoś postępowania, a także poczucie, że inna kultura jest czymś niewłaściwym, co zasadniczo przeczy wszelkiej idei tolerancji.

Podręcznik podaje skąpe informacje na temat mniejszości w Polsce, informuje o ich liczebności, wymienia poszczególne mniejszości. Nie wspomina o instytucjach i organizacjach mniejszościowych w Polsce. Informacje o instytucjach mniejszościowych pojawiają się tylko w kontekście Polonii. W podręczniku wspomina się o prawach mniejszości: wolności zachowania i rozwoju własnego języka, obyczajów, tradycji, kultury, tworzenia własnych szkół, instytucji kulturalnych i oświatowych, a wreszcie o prawie do udziału w życiu publicznym i ochronie prawnej na równi z innymi obywatelami. W ten sposób podkreślono udział mniejszości w procesach demokratycznych kraju.



DEMOKRACJA

W opisie demokracji na pierwszym planie stawia się suwerenną władzę wszystkich obywateli oraz konstytutywną dla państwa wolę większości, która respektuje prawa mniejszości (s. 62). Podkreślono również zasadę wolności tworzenia stowarzyszeń. Warunkiem demokracji jest sprawne funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego czyli wspólnoty aktywnych, świadomych swych praw obywateli (s. 62). Z drugiej strony jednak o samym państwie nie mówi się jako o efekcie umowy społecznej wspólnoty obywatelskiej, ale zewnętrznej względem obywateli instytucji, którą rozpatruje się w perspektywie zysków i strat (s. 57).



Opracowała Katarzyna Chmielewska