autor: M. Kulesza


wiedza o społeczeństwie





autor: J. Kruk-Kubarska


Klasa:





autor:








autor:





tytuł: Wiedza o społeczeństwie. Wychowanie obywatelskie


Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A.


wydanie: Warszawa 2004


OPIS:



OBYWATELE, PAŃSTWO, NARÓD

Naród zdefiniowano w podręczniku jako „wspólnotę ludzi na ogół posługujących się tym samym językiem, wywodzących się z tego samego kręgu kulturowego, mających wspólną historię, przeważnie zamieszkujących to samo państwo i bardzo często wyznających tę samą religię” (s. 147). Autorzy nie zmierzają, jak widać, do ścisłego i rygorystycznego zdefiniowania kategorii narodu, lecz raczej do przybliżenia uczniowi pewnej ogólnej intuicji tego pojęcia, przy czym większość elementów definicji ma charakter fakultatywny. W definicji narodu podkreślono zarówno jego aspekt kulturowy, jak obiektywny. Naród jest wspólnotą kulturową, nie zaś etniczną. Charakterystyczne jednak, że zbiorowości tej nie charakteryzuje się przez poczucie przynależności jej członków, lecz dąży się do jej obiektywizacji, poszukuje kryteriów zewnętrznych. Patriotyzm sami autorzy scharakteryzowali krótko w tytule stosownego paragrafu (s. 136). Postawa patriotyczna to przede wszystkim szacunek dla pomników i symboli narodowych – w podręczniku do znudzenia powtarzają się wyrazy kultu dla powstania warszawskiego i AK (autorzy jako jeden z głównych celów AK wymieniają pomoc Żydom – s. 49), bitwy o Anglię, bitwy pod Monte Cassino, polskiej emigracji wojennej, Radia Wolna Europa itp. (ss. 139, 146, 147, 149 i in.), zdaje się, że elementy te, dopełnione historią kresów, wyczerpują zakres polskiej historii współczesnej. Patriotyzm to również rozwijanie gospodarki, tu modelowym przykładem patrioty jest w przeszłości Eugeniusz Kwiatkowski, a w teraźniejszości polski przedstawiciel klasy średniej, drobny przedsiębiorca (s. 137). Nic nie wskazuje na to, by patriotyzm dopuszczał postawy krytyczne wobec historii czy też współczesności z wyjątkiem przeszłości PRL-owskiej – realizuje się raczej w modelu akademii ku czci i upamiętnieniu oraz – na co dzień – w robieniu interesów. Autorzy podręcznika nie zajmują się odróżnieniem nacjonalizmu od patriotyzmu, w ogóle nie analizują relacji między postawą patriotyczną a stosunkiem do innych narodów. W podręczniku mowa jest także o patriotyzmie lokalnym (s. 91, 115, 117), dość arbitralnie i niezupełnie w zgodzie z realiami utożsamiono ową małą ojczyznę z obszarem wyznaczonym granicami powiatu, co jednak w przypadku autora – współtwórcy reformy administracyjnej państwa (czego uczeń może się dowiedzieć z okładki książki) przywracającej instytucję powiatu, wydaje się po części zrozumiałe.

W podręczniku przedstawiono genezę instytucji państwa demokratycznego, wskazano przy tym na umowę społeczną, odwołując się do koncepcji Rousseau (s. 47). Państwo zatem jest tworem ustanowionym przez całe społeczeństwo, nie zaś emanacją narodu. Warto zaznaczyć, że omawiając pojęcia suwerenności i demokracji autorzy podręcznika posługują się terminem naród, nie precyzując jednak, że chodzi o jego polityczne, nie zaś etniczne znaczenie, co może prowadzić do nieporozumień.

W podręczniku termin obywatel występuje w podwójnym znaczeniu (s. 190). Obywatelstwo to relacja prawna łącząca jednostkę z państwem, lecz także postawa zaangażowania, obywatel bowiem to „taka osoba, którą obchodzi dobro wspólne. Na rzecz swojego otoczenia i swojego kraju działa tak samo, jak dla siebie” (s. 198). Bycie dobrym obywatelem wymaga wiedzy, znajomości przysługujących praw (s. 171) oraz spełniania podstawowych obowiązków, którymi są płacenie podatków i obowiązek obrony kraju. Obywatel aktywnie uczestniczy w życiu społecznym (s. 190), bierze udział w wyborach, działa w rozmaitych organizacjach. Autorzy podręcznika rozróżniają między kategoriami obywatela i członka narodu, choć zagadnieniom tym nie poświęcają wiele uwagi, warto jednak zaznaczyć, że w rozdziale poświęconym zagadnieniom obywatelstwa niezbyt fortunnie użyto jako motta cytatu z kard. Stefana Wyszyńskiego, który dystynkcje narodu i obywatelstwa zaciera: „Obywateli nie produkuje się w fabrykach; to w rodzinie, pod sercem matki kryje się naród” (s. 189).



TOŻSAMOŚĆ NARODOWA

Zagadnieniu temu nie poświęcono w podręczniku wiele miejsca. Określenie tożsamość narodowa właściwie nie występuje, marginalnie pojawia się za to kategoria świadomości narodowej, rozumianej właśnie jako poczucie przynależności do jakiejś wspólnoty narodowej (s. 139 - 140). Poczucie to ma być całkowicie naturalne i oczywiste. W podręczniku pojawiają się przykłady skomplikowanych biografii, które mogą rodzić poczucie przywiązania do rozmaitych kultur, ale autorzy skupiają się wówczas przede wszystkim na kwestii poczucia polskości. W podręczniku nie mówi się zatem na poziomie ogólnym o możliwości wielokrotnej identyfikacji narodowej. Sama kategoria tożsamości nie jest dla autorów ważna dla definiowania pojęcia narodu (por. pkt. 1). Tożsamość nie podlega również wyborowi, nie jest aktem swobodnej decyzji. W podręczniku pojawia się również kategoria kosmopolity, niestety błędnie zidentyfikowana: kosmopolita to „człowiek, który dobrze czuje się w każdym kraju, w którym mieszka” (s. 144), kosmopolita jest ponadto „obywatelem świata”. Kosmopolitą nie jest więc ktoś, kto nie identyfikuje się z żadnym określonym narodem lub też z kategoriami narodowymi jako takimi. Warto jednak zaznaczyć, ze kosmopolityzm nie budzi w podręczniku negatywnych konotacji.

W podręczniku pojawia się także zagadnienie nacjonalizmu, szowinizmu i ksenofobii. Omówiono je w kontekście mniejszości narodowych. Nacjonalizm zdefiniowano jako „pogląd, że interesy innych narodów powinny być podporządkowane interesom własnego narodu” (s. 142). Zaznacza się krytyczny stosunek do tych postaw. Autorzy podkreślają, że „przedstawiciele mniejszości narodowych są u nas bardzo nieliczni, więc na co dzień Polacy rzadko mają okazję zetknąć się z inną kulturą. Niemniej jednak są w Polsce ludzie, którzy głoszą poglądy nacjonalistyczne” (s. 142). W podręczniku brakuje jednak jakichkolwiek konkretnych przykładów postaw nacjonalistycznych, zarówno jeśli chodzi o niedaleką przeszłość, jak i współczesność. Nie ma również mowy o skutkach społecznych nacjonalizmu, choć w paragrafie poświęconym mniejszościom narodowym wspomina się o dyskryminacji, ale bez związku z postawami nacjonalistycznymi.



MNIEJSZOŚCI

W podręczniku mówi się o mniejszościach narodowych i definiuje się je następująco: „grupa ludzi, która stanowi mniejszość w stosunku do reszty obywateli danego kraju i różni się od pozostałych mieszkańców pochodzeniem, językiem, kulturą lub religią” (s. 142). Autorzy pokrótce informują o mniejszościach w Polsce (ss. 142 – 143) oraz ich prawach. W serii pytań typu: „Czy zdarzyło ci się uczestniczyć w festiwalu pieśni cygańskiej? Przeczytać jakąś gazetę Tatarów polskich? Co wiesz o marszu żywych w Oświęcimiu organizowanym przez młodzież żydowską? Kto to są Łemkowie? Czy wiesz, ilu posłów na Sejm reprezentuje mniejszość niemiecką?” (s. 141) uświadamiają uczniom nie tylko różnorodność mniejszości w Polsce, lecz także ich uczestnictwo w życiu politycznym oraz istnienie mniejszościowych instytucji kulturalnych. Na s. 149 znalazły się też adresy internetowe organizacji mniejszościowych. W podręczniku wprowadzono pojęcie dyskryminacji, to jest „nierównego traktowania lub też prześladowania ludzi ze względu na ich pochodzenie społeczne, przynależność narodową, rasową itp.” (s. 141). Mówienie o dyskryminacji nie idzie jednak w parze z podkreśleniem równości praw oraz faktem, że przedstawiciele mniejszości należą do wspólnoty obywatelskiej. Dziwić może również uzasadnienie dla zaniechania praktyk dyskryminacyjnych: „Także miedzy sobą państwa zawierają porozumienia w sprawie równego traktowania mniejszości narodowych. Przecież naród, który stanowi większość w jednym państwie, może być mniejszością w innym. A więc to, jak Polacy są traktowani w innych krajach, zależy od tego, jak u siebie traktują przedstawicieli innych narodów” (s. 141). Czyżby zasada tolerancji i równość wszystkich obywateli względem prawa nie była wyróżnikiem demokratycznego ładu i wynikała z międzynarodowych umów? Czy w stosunku do własnych obywateli państwo (lub inni współobywatele) miałoby stosować zasadę odwetu ze względu na działania innego państwa? A wreszcie, czy mniejszości, które nie stanowią większości w żadnym innym państwie można dyskryminować? Czy dopuszczalna byłaby zatem dyskryminacja Romów? Z pewnością autorzy podręcznika nie przystaliby na takie konsekwencje własnych uzasadnień.

W podręczniku pojawia się kwestia stereotypów narodowościowych, choć zasadniczo kwestię te odniesiono przede wszystkim do Polaków, nie zaś mniejszości narodowych w Polsce (s. 123). Samo zjawisko traktowane jest raczej w kategoriach moralnych niż społecznych, nie wspomina się o destrukcyjnej roli uprzedzeń narodowościowych oraz dyskryminujących stereotypów. Nie podaje się żadnych konkretnych przykładów z przeszłości ani teraźniejszości. Autorzy zachęcają do krytycznego spojrzenia na stereotypy, do konfrontowania ich z rzeczywistością – także danymi statystycznymi – pokazują, że tak liczne grupy, jak grupy narodowe, są silnie wewnętrznie zróżnicowane i trudno przypisać im jakąkolwiek powszechną cechę.

W podręczniku nie porusza się kwestii imigracji.



DEMOKRACJA

W podręczniku wskazano na podstawowe źródła demokracji, czyli grecką starożytność, francuskie oświecenie i liberalizm polityczny. „We współczesnym państwie demokratycznym podstawową wartością jest godność każdego człowieka. Inne zasady, bez których demokracja nie byłaby możliwa to poszanowanie prawa, dążenie do kompromisu oraz wzajemna tolerancja” (s. 60). Zdumienie budzi pominięcie wolności, która, jak wiadomo, wysuwana jest zawsze na czoło wartości demokratycznych. Autorzy zachęcają do tolerancji, ale zagadnieniu temu nie poświęcają wiele uwagi, tolerancja jest tu raczej kwestią dobrych obyczajów, ogólnej życzliwości niż sprawą praw gwarantowanych w demokratycznym ładzie. Przy tej okazji nie porusza się, niestety, kwestii równości obywateli wobec prawa, bez względu na narodowość, rasę, wyznanie itp. W podręczniku zwraca się uwagę na zasadę wolności słowa, a przede wszystkim podkreśla się rolę stowarzyszeń i organizacji pozarządowych jako właściwych form aktywności obywatelskiej i podstawę demokracji (s. 191).

Podręcznik nie poświęca wiele uwagi relacjom między państwem demokratycznym a religiami, wspomina tylko o niezależności obu instytucji we wzajemnych stosunkach. Jako jeden z nielicznych porusza jednak problem państwa wyznaniowego, jako szczególnej formy władzy zdeformowanej. Państwa wyznaniowe charakteryzują się brakiem „rozdziału między prawem religijnym a prawem państwowym. Aparat państwowy – urzędy, policja czy wojsko – służą jednocześnie celom religijnym. Policjanci kontrolują stroje i obyczaje mieszkańców, a urzędnicy cenzurują listy i gazety” (s. 51). Warto zauważyć, że autorzy koncentrują się wyłącznie na skrajnych formach państwa wyznaniowego, którego modelem może być np. Iran, z pola widzenia umykają im wszelkie formy łagodniejsze, które mimo wszystko znamionują państwo wyznaniowe. Prof. M. Pietrzak, specjalista w dziedzinie prawa wyznaniowego, w podręczniku Prawo wyznaniowe (Warszawa 1995) na s. 49 stwierdza, że państwo wyznaniowe polega na uznawaniu i stosowaniu kryteriów religijnych w sferze działalności publicznej. Poczynania władz państwowych poddawane są kontroli organów religijnych. Wiele nakazów religijnych uzyskuje sankcje prawa państwowego.” Wyróżnikiem państwa wyznaniowego jest także ścisłe zespolenie życia narodowego z religią. W państwie wyznaniowym religia i organizacje religijne spełniają nie tylko funkcje religijne, ale także ideologiczne, polityczne i normotwórcze. Nie zachowują one neutralnego stanowiska w toczących się walkach i konfliktach społecznych i politycznych. Na s. 62 Pietrzak stwierdza ponadto, że „państwo wyznaniowe nakłada na obywateli obowiązek publicznego poszanowania dla Boga, [...] ciężar ochrony religii przejmują przepisy prawa karnego. Traktuje się religię jako dobro społeczne, które w interesie publicznym wymaga szczególnej ochrony”. Jak widać zagadnienie państwa wyznaniowego jest znacznie szersze i nie można go podporządkowywać wyłącznie przykładom skrajnym, takim jak Iran, gdzie drastycznie narusza się prawa człowieka.

W podręczniku skrupulatnie omówiono problematykę praw człowieka. Przedstawiono wszystkie trzy generacje praw, instytucje ochrony, akty prawne, instytucje działające w Polsce. Osobny paragraf poświęcono łamaniu praw człowieka, na podstawie danych Amnesty International przytoczono przykłady z całego świata, w tym również z Polski (niestety są to wypowiedzi ogólnikowe, nie zlokalizowane w czasie i miejscu: „niektóre mniejszości nie były należycie chronione przed przemocą na tle rasistowskim”, s. 201), które uświadamiają uczniowi skalę i wagę zagadnienia. Osobne paragrafy poświęcono sprawie statusu praw człowieka i ich relacji do prawa krajowego oraz zasady suwerenności krajów (s. 203 – 204), autorzy wprowadzają kategorię interwencji humanitarnej i podają przykłady takich działań, zwracają również uwagę na międzynarodowy status praw człowieka, dzięki któremu „prawa człowieka przestały być sprawą wewnętrzną jakiegoś państwa, a stały się sprawą całej społeczności międzynarodowej” (s. 204).



Opracowała Katarzyna Chmielewska