o. Janusz Dyrek
Michał Grabianka
pos. Piotr Krutul
Audycja: polskie rolnictwo w świetle ustaleń Traktatu Akcesyjnego do UE
Nagranie:
data | długość | MP3 [KB] | kontekst |
---|---|---|---|
26 III 2003 22:41 | 7 min. 23 s | MP3 872 | 1 |
22:41 M. Grabianka: Prosimy bardzo.
o. Dyrek: Mamy kolejny telefon, bardzo proszę, słucham, Radio Maryja.
Słuchaczka: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja, zawsze dziewica.
o. Dyrek: Teraz i zawsze.
Słuchaczka: Mówi Anna z Nadrenii. Witam serdecznie ojca prowadzącego, pana redaktora [Grabiankę - pracownika rozgłośni] i pana posła Krutula. Ja chciałam może powiedzieć o czymś, o czym właściwie... z czego Polacy rzadko sobie zdają sprawę - jaki jest cel, poza celem gospodarczym, politycznym, jaki cel ma niszczenie u nas niezależnych rolników. Oprócz tych dwóch celów, bo jak wiadomo, niezależny człowiek, który jest właścicielem ziemi i producentem jest człowiekiem wolnym i jest taka właściwie potencjalna możliwość, że rolnicy, chłopi polscy stworzą silne ugrupowania polityczne. Dlatego też pojawiają się tacy aktorzy na scenie politycznej jak pan Lepper, żeby wyprowadzić ich w pole. Ale jeszcze jeden aspekt, który mi stale przychodzi do głowy jako osobie, która zawodowo była związana właśnie z planowaniem przestrzennym w Polsce. Moim zdaniem, oprócz tych aspektów, celem, jak to nazywał Dmowski, międzynarodowego komiwojażera jest zmiana, zniszczenie całego układu osadniczego w Polsce. Polska jest krajem małych miasteczek i wsi, i kontrolowanie całego organizmu osadniczego byłoby niezwykle kosztowne i prawie niemożliwe. Dlatego też sygnałem takim pierwszym było dla mnie likwidowanie szkół, powiedzmy w tym okresie ostatnich 12 lat, od 13 lat, od 79 r. Likwidowanie szkół jako ośrodków kultury we wsiach właśnie i cały czas polityka dotycząca komunikacji masowej, a szczególnie kolei, dotycząca braku, prawda, która polega na tym, że kolej jest w dalszym ciągu niedoinwestowana, a ostatnio słyszymy o likwidowaniu połączeń. Tak, że w sytuacji, kiedy zlikwidowano wielki przemysł i kiedy zlikwidowano w tych właśnie małych miasteczkach przemysł przetwórczy i zlikwiduje się niezależnych drobnych rolników, to będą to martwe regiony. Jest koncepcja Europy idąca, która tutaj bardzo przed paru laty było o niej głośno: "Polen - gruene Luenge Europa" albo "Polska - zielone płuca Europy", dlatego też są pieniądze na zalesianie obszarów użytkowanych rolniczo i dlatego robi się wszystko żeby właśnie doprowadzić do skupienia ludzi w dużych ośrodkach miejskich, co doprowadzi do powstawania po prostu slamsów w Polsce wokół wielkich miast, gdzie jeszcze może będzie jakaś szansa dostania pracy.
W każdym razie na ten aspekt chciałabym zwrócić jeszcze uwagę, a poza tym do pana redaktora [Grabianki] jeszcze: ponawiam swoją propozycję taką, w związku ze zbliżającym się referendum, utworzenia konta chociażby jakiegoś, żebyśmy my Polacy z Europy i z Ameryki, ze świata mogli wspomóc akcję właśnie referendum w jakiś sposób finansowo, jeśli nie będziemy mogli uczestniczyć w niej osobiście. To tyle, serdecznie pozdrawiam i szczęść Boże.
pos. Krutul: Dziękujemy bardzo, szczęść Boże. Bóg zapłać, dziękujemy pani Anno za te propozycje [...]
22:48 słuchaczka: Zawsze jesteśmy sami i w tyle, nikt za nami się nie upomina. Przede wszystkim nie upomina się nasz rząd, jeżeli możemy go naszym nazwać, no bo w zasadzie ktoś go tam wybrał, tylko nie wiadomo kto. To jest jedna sprawa. Druga sprawa jest taka, że naprawdę, no, pozostajemy sami, dlatego, że nawet, i przepraszam bardzo, że tak powiem, ale nawet nie słyszę w kościele też swoim, do którego chodzę, żeby nasz ksiądz cokolwiek powiedział, a przecież tam się tylko spotykają rolnicy. Niestety. I nie ma... I jeszcze! Na dodatek wszystkiego złego nasz Prymas, w takiej "Wyborczej Gazecie" obrzydliwej jest tytuł wielki i zdjęcia naszego Prymasa...
o. Dyrek: No, ale pani Elżbieto...
Słuchaczka: ...i jest...
o. Dyrek: pani to...
Słuchaczka: ...zaraz, momencik. Jest tytuł taki, że nawet Bóg chce do wspólnej Europy. No gdzie my jesteśmy, pytam! Przecież to tak nie można. Jeżeli nas będzie tak Prymas reprezentował i tak będzie nas wpychał do tej Unii, no to gdzie my się znajdziemy. I już wiadomo, że nic swojego nie mamy w Polsce, dosłownie nic nie ma. Bo nie ma przemysłu, nie ma rolnictwa, nie ma nic...
o. Dyrek [przekrzykują się]: Pani Elżbieto, ja muszę tutaj troszeczkę wejść pani w słowo, może nieładnie. Na pewno nie możemy powiedzieć, że nas ksiądz Prymas wpycha do Unii i żaden ksiądz biskup. Jest wyraźny komunikat konferencji... Ale proszę panią to jest ... "Gazety Wyborczej", to można wyrwać zdanie z kontekstu i zrobić zło...
Słuchaczka: ...bo jeżeli tak się wyraża, że Bóg chce do Europy, to jak można inaczej... Nie, nie, tam jest w ogóle cały artykuł taki. Aż byłam ciekawa, aż byłam ciekawa dlaczego tak Bóg nas chce do tej Europy, no nie wiem czy to Prymas tak go wysłuchał...
o. Dyrek: Ale pani Elżbieto, musimy pamiętać, że mamy oficjalne dokumenty i jest powiedziane, że nie będzie Kościół ani zniechęcał, ani zachęcał, każdy człowiek ma sobie wyrobić swoje zdanie.
Słuchaczka: Właśnie, niech nie zniechęca... Ja w ogóle nie czytam.
o. Dyrek: Ja z "Gazetą Wyborczą", nie wiem... ale jakoś do pani trafił ten artykuł.
Słuchaczka: Została mi się w śmieciach taka gazeta, którą tak wyczytałam. I aż mi się ciśnienie podniosło, dlaczego jeszcze jest zdjęcie naszego Prymasa. Przede wszystkim jak były wybory, czy po wyborach, to Prymas się spotyka z takimi... naszymi wyborcami...
o. Dyrek: Ja myślę, że może mamy teraz tematy rolnicze i rolnictwie. Nie chcemy teraz mówić o personalnych jakichś spotkaniach. Zresztą to jednak nie służy naszemu...
M. Grabianka: ... radiu.
Słuchaczka: To są tak, rolnicze tematy, tylko, że my jako rolniczy nie mamy żadnego poparcia w nikim.
o. Dyrek: No, myślę, że tak nie jest, bo jednak Radio to udowadnia, pani Eżbieto...
Słuchaczka: ..chane i bardzo go słucham i tylko jego słucham, ale jak coś takiego...
o. Dyrek: Dziękuje bardzo pani Elżbieto i pozdrawiamy serdecznie.
Słuchaczka: Pozdrawiam.
o. Dyrek: Pozdrawiam, przejdziemy może do kolejnych telefonów, czy jeszcze jakieś [...]