refleksje na aktualne tematy społeczne i narodowe (o. P. Andrukiewicz, ks. prof. J. Bajda)


Data: 1 IX 2001 22:27

ks. prof. dr hab. Jerzy Bajda
o. Piotr Andrukiewicz

Audycja: refleksje na aktualne tematy społeczne i narodowe

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
1 IX 2001 22:2711 min. 19 sMP3 13321

Opis/tekst:

Metoda walki dywersyjnej, droga podstępu, rozkładu wewnętrznego, maskowania istotnych celów została z całą precyzją zastosowana przez Hitlera, a także bolszewików, w ogóle socjalistów. Rewolucja ustrojowa... ustrojona w barwy mesjanizmu światowego wiąże się w szczególny sposób z epoką "Manifestu komunistycznego". Element mesjanizmu pochodzi oczywiście z judaizmu, ale w mistyce rosyjskiej znalazł podatny grunt dla zaszczepienia i rozwoju. Oczywiście już masoneria w wieku XIX planowała zlikwidowanie państw narodowych i stworzenie w dalszym planie rządu światowego. Henryk Pająk w książce "Dwa wieki polskiej Golgoty" przytacza interesujący list rabina Barucha Levi do Karola Marksa. W liście tym czytamy, cytuję: "Naród żydowski w swym zbiorowisku jest Mesjaszem. Będzie panował nad całym światem, połączy rasy ludzkie, zniesie granice, obali monarchie i stworzy światową republikę, która da obywatelstwo wszystkim Żydom. W tej nowej organizacji ludzkości synowie Izraela zdobędą świat. Synowie tej samej rasy, tego samego tradycyjnego wychowania staną się bez żadnej opozycji elementem kierowniczym. Przede wszystkim narzuci się masom robotniczym przywódców żydowskich. W ten sposób, wraz ze zwycięstwem proletariatu rządy narodów zintegrowanych w tej republice przejdą łatwo w ręce Żydów. Własność prywatna będzie zniesiona przez rząd rasy żydowskiej, która będzie administrować bogactwu publicznemu. Tak sprawdzą się obietnice z Talmudu, że nadejdzie czas Mesjasza i Żydzi będą mieli w swoich rękach bogactwa wszystkich narodów świata." - cytowana książka, wydana w ubiegłym roku, dwa lata temu, str. 134. Tego rodzaju idee były piastowane w kręgach żydowskich od dawna. Świadczy o tym interesująca odpowiedź Wielkiego Sanhedrynu mającego swoją siedzibę w Konstantynopolu na pytania Żydów hiszpańskich zmuszonych do przyjmowania chrztu. Tekst owej odpowiedzi pochodzi z roku 1492, a został opublikowany w książce Julio Inigrez de Medrano pt. "La silva curiosa" w Paryżu w 1608 r., na stronie 156-157. Oto ten tekst odpowiedzi tego właśnie Sanhedrynu z Konstantynopola: "Umiłowani bracia w Mojżeszu. Rada, jaką udziela wam wielki satrapa i rabini jest następująca:

1. Jeśli, jak mówicie, król Hiszpanii Ferdynand zmusza was abyście zostali chrześcijanami, to zgódźcie się na to, skoro nie macie innego wyjścia.
2. Jeśli, jak mówicie, wydano rozkaz pozbawienia was własności, to uczyńcie waszych synów kupcami, aby mogli stopniowo pozbawić chrześcijan ich własności.
3. Jeśli, jak mówicie, czynione są zamachy na wasze życie, to uczyńcie z waszych synów lekarzy i aptekarzy, aby i oni mogli odbierać życie chrześcijanom.
4. Jeśli, jak mówicie, że oni niszczą wasze synagogi, to czyńcie z waszych synów kanoników i kleryków, aby oni mogli niszczyć ich kościoły.
5. A jeśli chodzi o wiele innych utrapień, o których skarżycie się, to niech wasi synowie zostaną adwokatami i prawnikami, aby stale mieszali się do spraw państwa, tak, aby chrześcijanie ugięli się pod waszym jarzmem i abyście mogli panować nad nimi i zemścić się na nich.
6. Nie odstępujcie od nakazów, jakie wam dajemy, a przekonacie się, że tak jak teraz jesteście upokorzeni, tak w przyszłości osiągniecie władzę. Podpisano: książę Żydów Konstantynopola."

Nie trzeba ukrywać, że Żydzi mieli swój plan nie tylko w stosunku do Hiszpanów Cytowany autor Henryk Pająk podaje druzgocące fakty na temat współdziałania Żydów z sowietami w procesie niszczenia polskiego narodu, jego inteligencji, jego patriotów, niezależności życia kulturalnego i duchowego - str. 212-224. Rozdział ten kończy się stwierdzeniem: "Niemcy, sowieci, Ukraińcy z OUN UPA, Żydzi zgodnym chórem i równie zgodnym działaniem parli ku eksterminacji Polaków i tę eksterminację krwawo realizowali. A jak jest dzisiaj, po rzekomym upadku ZSRR, po rzekomym zwycięstwie polskiej "Solidarności"? Stawia takie pytanie autor, str. 224. W jaki sposób Żydzi nadal spiskują przeciw Polsce, już nawet nie maskując się zbytnio, świadczy chociażby sprawa Jedwabnego, przedtem sprawa karmelu oświęcimskiego i obecnie bezprzykładna nagonka antypolska prowadzona w zagranicznych ośrodkach opiniotwórczych. Wiele materiałów, chciałoby się powiedzieć, mrożącego krew w żyłach zawiera inna książka Pająka pt. "Strach być Polakiem", Lublin 1997. Naprawdę strach to wszystko czytać i dlatego nie chciałem także tego przytaczać w szczegółach. Nigdy jeszcze pod adresem Polski, narodu, który nikomu nie zawinił nie powiedziano tyle oszczerczych oskarżeń, nie wylano tyle jadu nienawiści. Dlaczego? Odpowiedź jest tylko jedna: jest to nienawiść pochodząca od szatana, który nie mogąc dosięgnąć Chrystusa w jego majestacie, uderza obelgami w naród, któremu Chrystus okazał swoją szczególną łaskawość chroniąc go w ciągu dziejów przed oczywistą niemal zgubą. Tak więc walka przeciw Polsce trwa nadal. Jest to jednak przede wszystkim walka duchowa, wymagająca mocniejszego przylgnięcia do tego, od którego płyną moce zwycięskie. "Miejcie odwagę, jam zwyciężył świat. Wojna się jeszcze nie skończyła". Jak pisze Henryk Pająk, hitlerowski faszyzm militarny został obecnie zastąpiony przez faszyzm korporacji ponadnarodowych, niszczących państwa i narody. Ponadnarodowe struktury kolektywistyczne stały się tak potężne, że podboje militarne są już zbędne. Media stały się narzędziem korporacji nadnarodowych, podobnie jak w Niemczech były narzędziami nazistów - "Dwa wieki Golgoty", str. 164.

Co robić? Tu próba jakby podsumowania, próba nadania kierunku naszej refleksji, naszym rozmowom. Należy najpierw wygrać wybory [parlamentarne w 2001 r.]. W tym celu wszyscy patrioci, zwani także prawicą powinni się zjednoczyć w duchu miłości ojczyzny i solidarności, o której mówił tylekroć Jan Paweł II. Ten głos wielkiego proroka naszych czasów nie może zostać zlekceważony - mogłoby to oznaczać naszą ostateczną klęskę. Należy wrócić do prawa bożego w życiu publicznym. Należy jasno określić program polityczny oparty na katolickiej nauce społecznej. Polacy muszą znów stać się narodem zjednoczonym na gruncie swego tysiącletniego dziedzictwa wywodzącego się z Ewangelii i duchowego związku z Kościołem. Z życia państwowego należy usunąć wszelki obcy nalot odpowiedzialny za niszczenie naszej tożsamości, za rozkład etosu i narodowej kultury, za ruinę gospodarczą i kolonizację Polski, za sprzedanie polskiej suwerenności, w wyniku czego staliśmy się wasalami europejskiej biurokracji. Sytuacja jest dramatyczna, tym bardziej wymaga stanowczych decyzji i ofiary z partykularnych interesów i zaściankowych sporów. Przejawem najgłębszej głupoty politycznej i aktem zdrady narodowej byłoby dobrowolne poddanie się pod rządy byłej partii komunistycznej, która łudzi i mami społeczeństwo kuszącymi obietnicami i hasłami, tak jak robiła to zawsze, zawsze kłamiąc i zawsze oszukując. Należy postawić zasadę, że żadna partia będąca spadkobierczynią PZPR nie może mieć miejsca w parlamencie. Dla ocalenia Polski konieczna jest całkowita dekomunizacja i lustracja. Dopóki to się nie stanie, nie będziemy nigdy państwem niepodległym i suwerennym, a może w ogóle przestaniemy istnieć jako państwo. Już tak niewiele nam do tego brakuje - czy mamy na to pozwolić? A więc należy wybrać pomiędzy tym defetyzmem, który został zamierzony przez wszystkie narzędzia walki psychologicznej, tej walki, którą bardzo dokładnie zdefiniował Hitler, a stosują ją również dokładnie nasi komuniści, a działaniem natchnionym odwagą, miłością ojczyzny, wiarą w Boga, zaufaniem wobec wszechmocy miłosiernego Boga, który nie chce opuścić narodu, jeżeli naród go również nie opuści. Na tym kończy się moja refleksja, zostawiam głos teraz słuchaczom.

o. Andrukiewicz: Przypominam państwu, w naszym studiu ks. prof. dr hab. Jerzy Bajda, refleksje na aktualne tematy społeczne i narodowe. Zapraszamy państwa do kontaktu, do rozmowy, na pewno będzie wielu chętnych by włączyć się w tę refleksję i podzielić się swoimi przemyśleniami. 6552355 dla Polski północnej, 6552356 dla słuchaczy z południa kraju. Dla telefonujących z zagranicy 6552333 oraz 6552366, numer kierunkowy do Torunia 0-prefiks-56.

Pieśń: Święta miłości kochanej ojczyzny...



rozmowy niedokończone (prof. J. R. Nowak, W. Wierzewski, o. J. Cydzik)


Data: 1 V 2002 23:13

prof. Jerzy Robert Nowak
Wojciech Wierzewski, Chicago
o. Jacek Cydzik

Audycja: rozmowy niedokończone

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
1 V 2002 23:1310 min. 59 sMP3 12921

Opis/tekst:

o. Cydzik: Kolejny telefon odbierzmy, prosimy bardzo, Radio Maryja, słuchamy.

Słuchacz: Szczęść Boże, mówi Tadeusz z Niemiec. Chciałem właśnie włączyć się tutaj do dyskusji panów, bardzo to interesujące. Interesuję się tym problemem w Niemczech już od wielu wielu lat i chciałem panów prosić żeby ten temat był przedmiotem konferencji Polaków Polska-kraj, żeby to nie skończyło się na tych wypowiedziach i tych dyskusjach, bo po prostu, no to są rzeczy być może małego kalibru, tu chodzi o rzeczy znacznie ważniejsze, musi powstać jakiś dokument, musi powstać ruch związany z tym problemem.

I druga sprawa, o czym już mówiłem przed kilkoma dniami, to aktualna sytuacja, jaka jest na Bliskim Wschodzie, gdzie Żydzi odsłonili się. Odsłonili się i w kontekście tego co zrobili Żydzi Polakom, w jaki sposób sfałszowali naszą najbardziej nowoczesną, współczesną historię mamy w tej chwili ich na tarczy. I tak wygląda sprawa Żydów w świecie. ONZ zabiega o dojście do prawdy i teraz powinniśmy taką sytuację zdecydowanie wykorzystać. Druga sprawa to jest problem wbicia się Żydów w świadomość USA. Pozostali oni z biznesie, niestety Polacy pozostali w gettach. I ten model Polaka z getta amerykańskiego, o czym zresztą też polski Żyd ... z Ameryki pisał, życzliwy dla Polaków, niestety się wlecze jeszcze.

Trzecia sprawa to jest problem antypolonizmu w Polsce - to jest coś strasznego - bo nie mamy mediów. Weźmy taki przykład pana Krzaklewskiego zabiegającego o stanowisko prezydenta, który chodził, jak to się mówi, po prośbie, do Radia Maryja żeby mógł coś do narodu powiedzieć. Został zmiażdżony przez środki masowego przekazu niezależnie od jego programu i jego osobistych kwalifikacji. Krzaklewski mógł o wiele więcej, mógł bardzo dużo zrobić, a nie zrobił nic, a przecież Krzaklewski jest symbolem polskiego inteligenta!

I następna sprawa: Polacy w Niemczech. W Niemczech mamy organizacje tzw. Specaussiedlerów, pseudopolskie organizacje, to są organizacje polskich Żydów, którzy udają Polaków, wybierają fundusze przeznaczone dla Polaków i potępiają Polaków za antysemityzm - taka jest prawda. Ale, chciałbym tu podkreślić z naciskiem, co może niektórym osobom się nie podobać, że my musimy również podchodzić do nas, do naszej mentalności, do naszych działań z dużą dozą krytycyzmu. Wina leży w dużym stopniu również po naszej stronie. Jesteśmy słabi, mamy słabą - no uogólniam, mówię może banały, dlatego jest potrzebna konferencja - inteligencję, mamy słabą organizację ludzi, którzy coś sobą reprezentują i niestety niech to nie kończy się tylko na naszych dyskusjach i pobożnych życzeniach.

Teraz model Polaka w Niemczech taki, od tych czasów dawniejszych do dzisiaj: to taki pobożny z książeczką, śpiewający w chórze, taki chłopek-roztropek. A Żyd to telewizja, kultura, biznes - i z kim my chcemy się pojedynkować? Jak to jest? Dlatego ja rozumiem i popieram w pełni to, co powiedział pan redaktor z Ameryki [Wierzewski], jestem tego samego zdania. I chciałbym, pan zapytał bardzo ciekawe pytanie, bo przecież o to chodzi: skąd biorą się te stereotypy? Po co Żydom jest ta koncepcja cała, bardzo skomplikowana, psychologicznie przygotowana, walki z Polską, z polskimi wartościami. I oczywiście to są już w tej chwili banały i my to rozumiemy i trzeba to sobie jeszcze raz powiedzieć, że niewątpliwie walka o miejsce w świecie, ale i walka o miejsce w USA. Tam jest też już w tej chwili głęboki antysemityzm. Amerykanie i inne narody wiedzą, co się dzieje w Izraelu. Dalej: walka o zatarcie zbrodni żydowskiego NKWD. Jeżeli oni będą nas atakowali i nasz łabędzi śpiew, że oni są nie w porządku, są niemoralni, że oni mają faszystowski rząd w Izraelu, nikogo nie będzie interesował, bo jest to łabędzi śpiew. I następny problem: walka o zniszczenie polskiej kultury, polskich wartości, gdyż głupiemu można wszystko sprzedać, a więc proszę panów, dziękuję bardzo za ciekawy problem, nie mogłem nie powiedzieć, czekam na konferencję, chętnie przyjadę ze swoim tematem "mentalność narodowa Polaków".

o. Cydzik: Dziękuje bardzo, pozdrawiamy pana...

Słuchacz: ...i życzę wszystkiego dobrego, szczęść Boże.

o. Cydzik: Szczęść Boże, dziękujemy panu.

W. Wierzewski: Panie Tomaszu, dziękujemy. Ja widzę, że mamy sojuszników w wielu krajach świata i na wielu kontynentach. Ja wiem, że sytuacja Polonii w Niemczech, jest to przykre i bolesne, jest bardzo skomplikowana i bardzo niedobra. Ja przyjechałem, bo może państwo jeszcze o tym nie słyszeli, pora o tym powiedzieć, wraz z delegacją Kongresu Polonii Amerykańskiej na precedensowe spotkanie w Senacie Rzeczypospolitej, albowiem rząd Rzeczypospolitej Polskiej i parlament postanowił jakby ruszyć z bliższą współpracą ze środowiskami polonijnymi, która przez ostatnie 10 lat właściwie była tylko taka miłą fikcją. Słyszeliśmy pewne słowa, zapowiedzi, praktycznie nie słuchano nas, nie zapraszano do dialogu, podejmowano dyskusje bez naszego udziału. Rzeczywiście nasze środowisko usłyszało tam od delegacji Polaków z terenu Niemiec jak przewrotna jest polityka państwa niemieckiego wobec środowisk polonijnych, jak odmawia się im bardzo wielu fundamentalnych praw i przywilejów, a przede wszystkim jak czyni się, aby istniejące organizacje toczyły ze sobą boje, były kontrowersyjne, aby nie miały siły przebicia i nie mogły domagać się pełnych praw dla polskiej grupy etnicznej. Ja myślę, że ta konferencja, o której pan mówi, zresztą prof. Nowak tutaj przytakuje, jest wspaniałym tematem i z pewnością zaproponuję ten wątek na najbliższym spotkaniu dyrekcji Kongresu Polonii Amerykańskiej w Tampie na Florydzie z końcem maja tego roku. Miejmy nadzieję, że nam się taką konferencję uda stworzyć. Przynajmniej oświetlimy i zracjonalizujemy pewne zjawisko, które wielu ludzi poraża, a niektórych ludzi zmusza do cofania się w tę skorupę ślimaczą i udawania, że nic ważnego się nie dzieje. Proszę państwa, szykuje się tragedia, jeżeli wszyscy nie powstaniemy i nie zaczniemy w różny sposób działać i protestować.

prof. J. R. Nowak: W pełni podzielam zdanie redaktora Wierzewskiego. Konferencja, o której pan mówił miałaby bardzo duże znaczenie, musi być dobrze przygotowana żeby to nie były tylko wystąpienia pełne patosu, a żeby były konkretne, co zrobić, jak bronić lepiej Polski, jak przechodzić z defensywy do ofensywy, to wszystko miałoby ogromne znaczenie. Kwestie inne: co Polska dała światu. Myślę, że to jest ogromnie ważne, żebyśmy budzili polski patriotyzm, dumę z tego że się jest Polakiem - w Polonii i w kraju. Pan powiedział o słabości Polaków, że jesteśmy w getcie w usa [taka wymowa]. Nie jesteśmy już w getcie, jesteśmy o ile wiem trzecią grupą pod względem majątkowym, jest natomiast inny problem, że zbyt wielu Polaków, tych zamożnych nie ma patriotyzmu, wcale nie widzi powodu, dla którego miałaby akcentować swoją polskość i myślę, warto byłoby troszczyć się o wiele większe budzenie tej polskości i patriotyzmu. O Polakach w Niemczech, zgadzam się: tu znów to co pan mówił, że jest bardzo niski stan Polaków w Niemczech, to że nie są uznani jako mniejszość, to jest dwa miliony nieobecnych Polaków w Niemczech, tak jak pisano w Rzeczpospolitej, ponoszą winę czołowi polscy politycy w pewnym okresie: Skubiszewski, Mazowiecki, ambasador Polski w Niemczech Reiter. Krajowy antypolonizm, już mówiliśmy, jest to ogromnie szkodliwe, te donosy na Polskę i Polaków, z którymi występowali pan Błoński, którego teksty antypolskie zostały przełożone nieprzypadkowo w różnych krajach, Szczypiorski, już nieżyjący, którzy w Niemczech potrafił mówić i uzyskiwał za to poklask, że Polacy są współodpowiedzialni za mordowanie Żydów. To, co robi Dawid Gebert-Warszawski to są rzeczy najgorszej zdrady kraju.

I teraz mówi pan o głębokim antysemityzmie w świecie. Ja nie cieszyłbym się z antysemityzmu jako czegoś, co by obciążało wszystkich Żydów, tak jak nie cieszę się z czegoś, co by obciążało wszystkich Polaków czy wszystkich Rosjan. Natomiast bardzo się cieszę, że coraz więcej także środowisk żydowskich w świecie, np. w Anglii protest słynny ponad stu intelektualistów, w tym laureata Nobla, potępiający zbrodnie Izraela. I mogę tylko wyrażać żal, że w moim kraju znalazło się też ponad sto osób, które próbowały [...]



rozmowy niedokończone (prof. J. R. Nowak, W. Wierzewski, o. T. Rydzyk, o. P. Andrukiewicz)


Data: 2 V 2002 02:47

Wojciech Wierzewski, Chicago
Jerzy Robert Nowak
o. Tadeusz Rydzyk
o. Piotr Andrukiewicz

Audycja: rozmowy niedokończone

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
2 V 2002 02:474 min. 33 sMP3 5401

Opis/tekst:

Wierzewski: Ja myślę, że typ radia jest nam niezwykle potrzebny przy braku tzw. komunikacji społecznej, przepraszam za...

o. Rydzyk: Panie redaktorze, zróbmy telewizję, żebyśmy ze sobą rozmawiali tam i z powrotem.

[mówią na przemian]

Wierzewski: ... z pewnością... entuzjastycznie...

o. Rydzyk: Tylko kwestia ludzi i pewnych środków. Ale ludzie: pierwsze ludzie i środki.

prof. Nowak: Ale myślę, że najważniejsza sprawa jest ojcze dyrektorze, gdy mówimy tu, w tym najbardziej polskim Polskim Radio żebyśmy wspólnie zrobili wszystko, aby podnieść Polaków z klęczek, podnieść Polaków z upokorzeń, jakimi nas zbyt hojnie obdarzano w ostatnich latach i odbudować dumę z polskości. I odbudować w Polsce dumę z polskości.

o. Rydzyk: I chcą nas dzielić. Myślę, że są w tej chwili, dochodzą do nas takie głosy, trzeba to sprawdzić, ale Polacy są wszędzie. Np. dowiedziałem się - ja nie jestem przeciwko żadnego narodowi, kocham wszystkich ludzi, ale najpierw kocham moją rodzinę i według porządku właściwego ma być miłość: Bóg, rodzina moja, czyli Polska i inni, to jest porządek, taki, o tym mówił ks. Prymas Wyszyński, będziemy tak kochać - i otóż w jednej z wielkich stolic, w chyba Buenos Aires to było, w ciągu miesiąca pewna grupa ludzi, nie Polaków, dostała 12000 paszportów, przewiduje się 200000 z pewnej części świata przenieść do Polski i również ludzi słyszy się z różnych części świata, gdzie są takie punkty zapalne, też pewne ilości, że do Polski przenosić, dzielnice takie robić w Polsce. Takie głosy dochodzą do nas, trzeba to sprawdzić, ale wszystko jest prawdopodobne. To, co idzie, to idzie system totalitarny doskonały.

prof. Nowak: Ale "Wprost" już dawno głosił ideę państwa wielonarodowościowego. Chce się nam koniecznie importować właśnie konflikty narodowościowe, etniczne, oskarżać nas o ksenofobię.

o. Rydzyk: Tak, żebyśmy się, zrobić to co Jugosławia. Jeszcze teraz tam to bezrobocie straszne... To, co idzie, powiedziałem - Polska 16 milionów - 15 ma być. Tak wygląda. Za 2005-2010, konkretne źródła są: będzie 28% dzieci szło do szkoły, 28% z tego, co jest teraz.

Wierzewski: Co mają zrobić Żydzi, aby zmniejszyć tę statystyczna cyfrę [śmiech prof. Nowaka], aby wypełnić pobożne życzenia organizacji światowych?

o. Rydzyk: Każdy przynajmniej pięcioro dzieci powinien mieć. Każda rodzina, daj Boże. Silne rodziny i liczne rodziny popierać. Ja znam w Toruniu, słyszałem o takiej rodzinie: dwanaście dzieci i piętnaście dzieci. Bardzo szlachetne dzieci. A do brata Patryka przychodzą i pozdrawiam je, jeżeli słyszą, tacy ludzie...

prof. J. R. Nowak: No, Prymas Tysiąclecia wytyczał szlaki w tej sprawie też.

o. Rydzyk: Tak, kardynał Hlond, było ich jedenaścioro, ich było trzech salezjanów, ks. Chlondowski m.in. i w Czerwińsku napisał melodię do "Maryjo, królowo Polski", a ks. Prymas Wyszyński tam w Czerwińsku napisał słowa. I ks. Chlondowski zmienił swoje nazwisko z Hlond, żeby, żeby, z pokory, bo mówił: ten wielki Prymas, ja nie mogę tak, przynosić mu ujmy, moim... to samo nazwisko, inaczej, Chlondowski. Tak, trzech takich Polaków. A Katarzyna Sieneńska, było ich dwadzieścia trzy, miała 33 lata jak umarła i papieży ustawiała, pomagała im. Doktor kościoła, dwadzieścia troje dzieci. Tak, że nie tak, ja przepraszam, ale myślę, dzieci to rozwijają i rodziców, prawda? Nas było tylko sześcioro dzieci, jeden umarł - byłoby nas siedmioro. A gdyby, ja przepraszam, ale Labuda była czy podobne istoty, tak jak te, te, te, te, te... tzw. feministki, czy jak one się nazywają, nie byłoby mnie [śmiech ogólny].

W. Wierzewski: Audycja zmierza ku dobremu końcowi.

Andrukiewicz: Dziękujemy bardzo serdecznie.

Wierzewski: Dziękujemy ojcu dyrektorowi za tę niespodziewaną i jakże serdeczną, miłą wizytę w studio.

Pieśń: Kiedy światu się zdawało
że na zawsze starta z map
...



audycja nocna (o. T. Rydzyk)


Data: 8 V 2002 02:27

o. Tadeusz Rydzyk

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
8 V 2002 02:274 min. 22 sMP3 5201

Opis/tekst:

o. Tadeusz Rydzyk: Trzeba też pilnować żeby dobre imię nie było niszczone. Radiu Maryja niszczą dobre imię, na różne sposoby. Ostatnio pojawiła się taka gazeta... One mają takie hasła patriotyczne w tytułach, bardzo charakterystyczne, agenturalne to jest. Często agenturalne są te hasła, takie patriotyczne, wysoko, tak na wysokich tonach bym powiedział te nazwy są, jest taka gazeta Bubla niejakiego. No nazwisko... oby to... Nie będę komentował nic, ale ten człowiek w swojej gazecie pisze brzydkie rzeczy o Radiu Maryja, o ludziach, którzy w Radiu Maryja służą! Oczywiście, co powiedzieć? Powiedzieć "Żyd"! Nazwisko mu jeszcze przykleić i tak dalej! To jest po prostu obrzydliwe! Albo powiedzieć: o. Rydzyk jest osaczony i nie może nic robić. Proszę państwa, ja nie potrzebuję ani miłosierdzia od ludzi, tylko od pana Boga, od ludzi miłość, i nie chciałbym żeby byli tacy pomagacze, nie pomagają, tylko tacy pomagacze, których pomoc jest utrudnieniem. Trzeba pomagać rzeczywiście. I tutaj bardzo przykrą sprawą jest, że również wśród Polonii są ludzie, nie wiem czy niemądrzy, chorzy, a może chorzy duchowo - agenci często to są ludzie chorzy duchowo - którzy rozpowszechniają te właśnie gazety. Kto im to daje? Kto ich wynalazł? Qui bono to robią, dla czyjego dobra? Komu służą? Proszę państwa, proszę zwrócić na to uwagę, bo to nie tylko w Polsce widzę, rozszerza się, ale i tam. Ostatnio zobaczyłem gazetę ktoś gdzieś położył, powiedzieli mi, że kupił - bo o ks. Jankowskim jest, bo coś mu przykleić, oczernić go! Co zrobiłem - nie, nawet nie będę patrzył, na pierwszej stronie zobaczyłem, pierwsze... potargałem! Potargałem, potem tę potarganą gazetę, bardzo dokumentnie potarganą, zostawiłem. Zobacz! ... Tak samo, tak róbcie! Tak robić, nie patrzyć! Żeby to zło nas nie zatruło, bo to zło zostanie. To tak, za przeproszeniem, jakbyś stanął w jakieś odchody na drodze. To później wejdziesz do domu, może miał ktoś taką przygodę, to musisz czyścić i czyścić. A tu jest jeszcze gorzej, bo duszę zbrudzisz. Nie wolno duszy zbrudzić. Odrzucić to natychmiast. A ludzie, którzy to robią, trzeba im powiedzieć: bracie, jeżeli ty to robisz, to mylisz się, zła się nie rozszerza, zło się gasi. Nie wolno zła rozszerzać, to jest diabelstwo, diabeł tym się cieszy i katolicy tego nie robią. To tak a propos psucia dobrego imienia dowiedziałem się, że właśnie i w Polonii to się dzieje, nie od dzisiaj, nie od dzisiaj. Np. podobno w jednej z gazet, dostaliśmy taki wycinek tu w Radiu Maryja, i to w Toronto, napisali, że dwóch ludzi odeszło z prezydium Ligi Polskich Rodzin, bo się pokłócili z ojcem Rydzykiem. Agent to pisze, takie bzdury! Ojciec Rydzyk tak ma do powiedzenia w Lidze Polskich Rodzin, jak np. w chirurgii, to było by to samo, z takimi samymi skutkami. No bez sensu. Ale będę popierał każde dobro. Bo to jest obowiązek każdego człowieka, każdego obywatela danego państwa czy narodu, jak i każdego księdza. Dobro - każdy popierać. A kto to pisze takie głupstwa? Agenci. Agentów jest trochę... Tam bym radził modlić się o nawrócenie tych agentów bo też są ... boże.



audycja o Powstaniu Warszawskim (dr A. L. Szcześniak, o. J. Cydzik)


Data: 5 VIII 2002 00:24

UWAGA: nagranie ma duże zniekształcenia, zwłaszcza w wypowiedziach o. Cydzika,
które mają inny poziom głośności niż pozostałe
dr Andrzej Leszek Szcześniak
o. Jacek Cydzik

Audycja: o Powstaniu Warszawskim

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
5 VIII 2002 00:249 min. 24 sMP3 11081

Opis/tekst:

Słuchacz: [...] Została zmarnowana i wymanewrowana ofiara Powstania Warszawskiego. Wymanewrowana i zmarnowana przez tych, którzy po polsku pięknie mówią, mieszkają w Polsce od kilku pokoleń, ale Polaków i polskości nienawidzą. Więc mam taki apel do moich kochanych rodaków, żeby może oprócz serca, gorącego polskiego serca, otworzyli te zziębnięte polskie umysły, żeby zagrzały się te umysły tak jak pan doktor powiedział: jesteśmy jak żelazo, ale dopiero jak się nas rozgrzeje do czerwoności i bije młotem, dopiero zaczynamy coś robić. A to już jest nasza strata i znowu jesteśmy o kilka stopni do tyłu. Może jednak w końcu zaczniemy przed sercem do przodu wysuwać nasz umysł. Może zobaczymy, kto nami manewruje, w jakim celu i kto prowadzi nas gdzie. Przecież to wszystko co się działo w czasie II wojny światowej, m.in. Powstanie Warszawskie i ta cała II wojna światowa, to wszystko było zaplanowane dziesiątki lat wcześniej i konsekwentnie realizowane, prowadzące do jednego celu. Tym celem jest zapanowanie przez jedną nację nad całym światem. Stworzenie z tej nacji rasy panów, która będzie decydowała, którzy mają prawo istnieć, a którzy nie. Którzy mają prawo żyć w godności, a których należy zniszczyć, zmarnować. Sama walka o otwartym sercu nic nie daje. Prowadzi na manowce. Musimy prowadzić walkę przede wszystkim umysłem. Dlatego proszę Polaków żeby otwierali umysł na to, co się wokół nas obecnie dzieje. Obecnie! To, co się wokół nas dzieje - te wszystkie manewry i zakusy zła, które chcą nas znowu sprowadzić na manowce. W tym sanktuarium polskości, centrum tego sanktuarium jest Wawel, na Wawelu, w którym byli koronowani polscy królowie, w którym są groby polskich królów, będą przyjęci ludzie, którzy są winni za sytuację, która powstała po 90 roku, winni tej degradacji narodu. Oni będą przyjęci na Wawelu przez Ojca Świętego. Jak można to zrozumieć? Ja jestem katolikiem, moja religia zmusza mnie do mówienia prawdy, nie do ukrywania. Dlatego się publicznie pytam jak można zrozumieć to? Szczęść Boże.

o. Cydzik: Szczęść Boże, dziękujemy bardzo panie Wacławie, pozdrawiamy i ... skomentować tę wypowiedź.

dr Szcześniak: Otóż trzeba i można się zgodzić z tym co pan powiedział. Oprócz otwartych serc potrzebne są otwarte głowy. Rzeczywiście tak. I na czym to w obecnej sytuacji mogłoby polegać? Po prostu na przeciwstawieniu się złu. Ale jest kilka, może nie tyle etapów, bo pewne rzeczy robi się jednocześnie, co kilka, powiedziałbym, potrzeb. Pierwszą potrzebą jest uświadomienie ludzi, pokazanie tego, co się dzieje, dlaczego się dzieje. Drugą jest wskazanie ludzi złych. Nie wiem czy do pana dotarły informacje, do wielu naszych tu rodaków w kraju nawet nie, że istnieje w kraju wiele ośrodków, które prowadzą rejestrację. Otóż rejestrację źle sprzedawanych czy w cudzysłowie "prywatyzowanych" zakładów, zbierają dokumenty, po to, że w stosownej chwili będzie można te dokumenty wykorzystać i odebrać te rozdane majątki. To robią fachowcy, ci, którzy się znają na prawie, znają się na aktach sprzedaży kupna i znają się na wartości majątku niszczonego. Dalej. Wiele instytucji... instytucji źle - organizacji czy grup prowadzi listę ludzi, którzy działają przeciwko Polakom. Te listy są różnie przedstawione. Szkoda, że nie mam tutaj takiego schematu, mógłbym pokazać i przeczytać. Zapisuje się złe czyny, po to, żeby tych ludzi w przyszłości rozliczyć lub zneutralizować, wtedy, kiedy przyjdzie ku temu odpowiedni moment. Do tego dochodzi, że nawet w Warszawie lokalne pisemka, nie wiem nawet, przez kogo wydawane, podają zdjęcia ludzi i pod spodem opis, dlaczego on jest na czarnej liście ten ktoś. Co on złego zrobił jako radny, gdzie popełnił czy błąd, czy nadużycie i to jest tak jakby pierwsza jaskółka. Mówił pan o planach zniewolenia narodu polskiego. Wie pan, na ten temat próbujemy coś pisać. No ja np. ostatnio napisałem takie broszurki "Generalny Plan Wschód - plan zagłady Słowian", "Judeopolonia" - tu chodzi o Judeopolonię z okresu I wojny światowej, "Deportacje XX w. - Holocaust" - oczywiście Holocaust widziany oczyma faktów pewnych, utajnianych do tej pory - i parę jeszcze innych rzeczy.

* * *

00:40 dr Szcześniak w odpowiedzi innym słuchaczom: [...] 196 kościelnych instytucji, które prowadzą taką działalność, no oczywiście nie Wielką Orkiestrę tylko działalność charytatywną konkretną przez 365 dni w roku. Ale pan Owsiak to pewnego rodzaju dywersant globalistów Nowego Wieku. Pan Owsiak wypłynął wiele lat temu jako ktoś, kto w telewizji występował i zwracał się do młodzieży: "róbta co chceta". Nie istnieje prawo, nie istnieją pewne obowiązki, które powinien młody człowiek wypełniać, nie istnieją zasady, tylko róbta co chceta, rozwalajta to wszystko w prawo i w lewo, bo wy mata prawo do tego. Destrukcyjna zwykła działalność. To było w ramach pedagogiki Nowego Wieku, tego New Age, a raczej antypedagogiki.

* * *

00:50 Szcześniak: Podał pan ciekawą pozycję, której nie znamy chyba tutaj jeszcze, "Śmierć Zachodu" chyba Pata Buchanana, tak? Przynajmniej usłyszałem, trzeba będzie się o nią postarać. Jest coś takiego, co widać, że się ta kultura zaczyna rozkładać. I co tu, mówiąc już generalnie, co może być przeciwwagą dla tej kultury, tej cywilizacji rozpadającej się w jakiś sposób. Powrót do wartości chrześcijańskich. W całym tego słowa znaczeniu. Żeby białe było białe, żeby czarne było czarne, żeby były pewne wytyczne i wskazówki postępowania. Odejść od tego co próbują zrobić, od relatywizmu moralnego i od relatywizmu opartego na teorii Einsteina, że nie ma prawdy, wszystko jest względne. Może to być w fizyce. Kiedy w biologii był Darwin i przeniesiono go żywcem do nauk społecznych, zrobił się z tego hitleryzm. Kiedy teorię Einsteina, względności się próbuje przenieść, można zrobić rzecz o wiele gorszą niż teorię Darwina do nauki społecznej. Ale już i w tym jest pewna nadzieja, ponieważ uczeni brytyjscy obalili teorię Einsteina, ale u nas ani słowa w prasie nigdzie się o tym nie wyczyta. Mówiło to Radio Londyn i opisywało po kilkudziesięciu latach badań. Zresztą, jak wiadomo, Einstein nie dostał za to nagrody Nobla, ze tę swoją teorię, a dostał nagrodę Nobla wiele lat później za odkrycie jakichś promieni, które nie istnieją. To jest paradoks, ale to rzecz święta, z tego się nie wolno śmiać, bo Einstein jest ferowany przez pewne określone koła.



audycja o funduszu SAPARD (o. J. Cydzik, M. Grabianka, Z. Dębowski, A. Radkiewicz, pos. P. Krutul, P. Wesołowski)


Data: 4 IX 2002 22:41

o. Jacek Cydzik
Michał Grabianka
Zbigniew Dębowski
Andrzej Radkiewicz
pos. Piotr Krutul
Piotr Wesołowski

Audycja: o funduszu SAPARD

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
4 IX 2002 22:412 min. 10 sMP3 2601

Opis/tekst:

[Poniżej dyskutowana jest wypowiedź Papieża na lotnisku w Balicach 19 sierpnia 2002 r. Tekst oficjalny zawiera zdanie "Mam nadzieję, że pielęgnując te wartości, społeczeństwo polskie, które od wieków przynależy do Europy, znajdzie właściwe sobie miejsce w strukturach Wspólnoty Europejskiej i nie tylko nie zatraci własnej tożsamości, ale ubogaci swą tradycją ten kontynent i cały świat".]

Dariusz Ciszewski, wicemarszałek województwa podlaskiego: [...] Jednak ja osobiście patrzę na to bardzo obiektywnie i też krytycznie, ale jednak z nadzieją, że mimo wszystko w ciągu 5 lat czy 8 lat jednak my się odbijemy od tego dna i myślę, że nawet możemy jeszcze być w czołówce na przestrzeni 20 lat w krajach Unii Europejskiej, decydować na rozwój akurat tych struktur Unii Europejskiej. Zresztą ja jestem też tą nadzieją dobrze zbudowany, słowami Ojca Świętego na zakończenie, jak odlatywał do Watykanu, żeby jednak odważnie iść w te struktury Unii Europejskiej, tutaj tak zrozumiałem, że to chodzi o parlament Unii Europejskiej, komisje, o komitety.

o. Cydzik: [przerywa] Panie marszałku dobry jest ten realizm, jaki pan wniósł, co do tych właśnie funduszy strukturalnych takich czy innych. Zawsze trzeba mieć optymizm, ale tutaj podkreślam też, co pan powiedział: trzeba się uczyć, trzeba być bardzo pracowitym i nad pomyślnością naszej ojczyzny trzeba pracować samemu, bo nikt nam tej pomyślności nie da w prezencie.

Ciszewski: To najważniejsze, to prawda.

ktoś: Może małe sprostowanie przy okazji, dlatego że pan marszałek wydaje mi się błędnie, prawdopodobnie nieświadomie, zacytował Ojca Świętego i jego pożegnanie z Polakami na krakowskim lotnisku. Ojciec Święty mówił o Wspólnocie Europejskiej, a nie o Unii Europejskiej.

D. Ciszewski: Nie, oczywiście każdy z nas może to zinterpretować oddzielnie, bo Ojciec Święty przemawia do każdego z nas z osobna i do wszystkich razem, ale ja słyszałem wyraźnie "struktury Unii Europejskiej", ale nie rozmawiajmy o tym...

ktoś: Ale panie marszałku, ale to jest akurat taki szczegół, który każdy może sprawdzić.

o. Cydzik: Są przemówienia oficjalne Ojca Świętego, w których jest powiedziane: "Mam nadzieję, że Polska znajdzie swoje miejsce we Wspólnocie Europejskiej nie zatracając swojej tożsamości" i tak dalej. To jest takie przemówienie. Panie marszałku, dziękujemy serdecznie, szczęść Boże.

No i tak, ja mam takie pytanie tutaj, bym może zostawił przemówienie Ojca Świętego, bo to jest tekst oryginalny i po prostu na tym trzeba się opierać...



audycja nocna (o. W. Gonczaruk)


Data: 11 IX 2002 01:32

o. Waldemar Gonczaruk

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
11 IX 2002 01:327 min. 48 sMP3 9201 2

Opis/tekst:

01:32 Słuchaczka: [...] A my niestety musimy się trzymać razem, i szykować się do wyborów, i pokazać im po prostu, że my nie jesteśmy górą, a nie oni, tak że niech oni tam nie podskakują nam za dużo.

o. Gonczaruk: To znaczy góra niech słucha tych dołów, tak?

Słuchaczka: Niech góra słucha tych dołów i, i, po prostu tak bardzo, bardzo byśmy się cieszyli, gdyby Prymas Polski przemówił do nas przez Radio Maryja.

o. Gonczaruk: Proszę panią, przemawia, przemawia, tylko musimy tego słuchać i...

Słuchaczka: No ale żeby to robił częściej...

o. Gonczaruk: ...przy różnych okazjach, przy różnych transmisjach ksiądz Prymas jest również na antenie Radia Maryja.

Słuchaczka: No, bardzo, bardzo, bardzo się cieszymy i żebyśmy byli naprawdę razem, abyśmy byli jedno.

o. Gonczaruk: Proszę panią, jesteśmy jedno i obyśmy jednym pozostali. Dziękuję pani Jadwigo.

* * *

01:56 Słuchacz, Jerzy z Kalifornii: My ciągle szukamy winy w sobie, a nie spostrzegamy, że całe zło bije z jednego źródła centralnego, które jest już od dawna przygotowane do demontażu i do wojny właśnie ideologicznej przeciwko Kościołowi. I to całe centrum funkcjonowało już dawno, i ono ma swój wyraz w niezwykle ważnym dokumencie, który w swoim czasie był publikowany, a ostatnio całkowicie zmieciony z półek i z bibliotek, a to był dokument opisany i stworzony właściwie... i opublikowany w 1914-tych - 18-ych latach, redaktora Nilusa, bardzo słynnego ówcześnie publicysty politycznego o zagadnieniach polityki międzyświatowej i jego staraniem, na skutek wydobycia dokumentów opisał to i ujął w publikacji zwanej "Mane, tekel, upharsin czyli protokoły mędrców Syjonu". Ja miałem możność już słyszeć o tym dokumencie jeszcze będąc gimnazjalistą, a obecnie miałem okazję dojść do tego dokumentu w czasie remontu jednego [pomyłkowo włączona reklama: "Nasz Dziennik, 11-tego września"] z domów na terenie Ameryki i bardzo ściśle go przestudiowałem. Na oczach moich wszystko, cały ten program tam zawarty w 24-ech artykułach... yyy, tych, protokółach, które schodziły jako dyrektywy do najniższych szczebli gmin żydowskich na terenie Europy, a szczególnie Polski i wszystko to zostało zrealizowane z dodatkiem nieomal. Jest to systematyczny protokół genialnie napisany, niezwykle zwartym językiem, w którym każde zdanie jest przepojone treścią. Podziw bierze, z jaką koncentracją i siłą zostało to skonstruowane jako dyrektywa i przeszło do realizacji. I ten program już od średniowiecza rozpoczął swoją działalność, no i zaowocował rewolucjami, poczynając od francuskiej, meksykańskiej i hiszpańskiej w 39-ych latach, nie mówiąc już o 18-tym roku rewolucji rosyjskiej... I schemat tego działania jest absolutnie taki sam. I ja dziwię się, że społeczeństwo nie może trafić na charakter postępowania tej doktryny i jej realizacji, i to źródło jest centralnie zlokalizowane, i do tego źródła wszyscy wracają po instrukcje. Ono jest oczywiście głęboko ukryte, bo zresztą tam jest instrukcja podana, w jaki sposób ona będzie funkcjonować i..

o. Gonczaruk: Halo, proszę pana, panie Jerzy...

Słuchacz: ...to jest właśnie model, który w tej chwili realizuje ekipa przeszkolona poprzednio w centrali moskiewskiej, ponieważ tam społeczeństwo zorientowało się kto jest trucizną ideologiczną, gospodarczą i ekonomiczną tego sojuszu tzw. ówczesnego moskiewskiego, no to szybko doktrynę, że się przenieśli na spolegliwą Europę, która po utraceniu kolonii stała się właściwie biednym bankrutem na malusieńkich przestrzeniach swojego terytorium zubożałego o wyeksploatowane dobra naturalne, właściwie nie ma żadnych perspektyw samoistnego działania.

o. Gonczaruk: Panie Jerzy, halo, słyszymy się. Proszę pana, ja bardzo panu muszę podziękować już za tę dogłębną syntezę i genezę tutaj historyczną, ponieważ jesteśmy już słyszalni w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej oraz na całym kontynencie północnoamerykańskim. Witamy wszystkich słuchaczy bardzo ciepło i bardzo mile. Ja tylko muszę pana się jeszcze spytać, w jaki sposób pan odbiera nas właśnie na południu Kalifornii, na granicy z Meksykiem.

Słuchacz: Ja przepraszam, proszę powtórzyć pytanie.

o. Gonczaruk: Jak pan nas odbiera? Za pomocą...

Słuchacz: Ja odbieram za pomocą Dish Network, przez satelitę, mam doskonały odbiór, bo mam tutaj w tym programie TVN 24, a przedtem był ten, TV Polonia no i Polsat. No Polsat, przecież to jest porno, to jest tak bulwersujący program, że ja zażądałem specjalnie w Dish Network żeby usunięto go z mojego kanału, żeby on...

o. Gonczaruk: Usunięto?

Słuchacz: Tak, usunięto.

o. Gonczaruk: Dziękuję panu, panie Jerzy. Bardzo demoralizująca rzecz.

Słuchacz: Ale kompromituje w ogóle twórczość i mentalność polskiego narodu za granicą!

o. Gonczaruk: No ale jeżeli byśmy wiedzieli, kto stoi za Polsatem, kto jest właścicielem Polsatu, to byśmy zrozumieli i na pewno te osoby mają miejsce w tej genezie historycznej, którą pan nam przedstawił i właśnie stąd też się wywodzą. Dziękuję panie Jerzy, pozdrawiam bardzo ciepło - na pewno macie gorące upalne lato jeszcze?



audycja nocna (o. P. Andrukiewicz)


Data: 24 IX 2002 01:52

o. Piotr Andrukiewicz

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
24 IX 2002 01:522 min. 25 sMP3 288

Opis/tekst:

Słuchaczka: [...] Ale w momencie, kiedy weszli Niemcy, to była taka sytuacja, że od pierwszego dnia nas mordowali, a Żydzi byli, ooo!, pierwszej kategorii obywatelami. Widziałam, bo to żandarmeria była obok, jak wpadali na żandarmerię, jak buty czyścili żandarmów, jaka była wesoła komitywa. Oni świetnie mówili po niemiecku z tymi Niemcami. Kiedy za nich się wzięli? Dopiero w momencie - tak ostro - kiedy wypowiedzieli wojnę sowietom. Bo się bali, że będą szpiclami na rzecz sowietów, tak jak byli za czasów I wojny światowej. Do mnie taki Żyd powiedział kiedyś z Ameryki, że - a już Piłsudski obóz założył dla Żydów w [19]19 r. w Jabłonnie i w [19]20 r. Ale po co ten obóz? Przechował ich, bo oni byli szpiclami na rzecz sowietów. I tam ich przechował, a potem wypuścił. To on do mnie mówi w ten sposób, ale jeszcze przed wojną to młodzież polska nie chciała siedzieć z Żydami na ławach na uniwersytecie... Jakich ławach, mówię? Kiedy się już skończyła wojna i wrócili Żydzi, mówię o młodzieży, i młodzież polska do szkół na uniwersytety, to rzeczywiście mogło być tak, że z tymi szpiclami, których złapano i oni wrócili na uniwersytet, to młodzież polska nie chciała siedzieć na ławach, bo tak było. Ale to właśnie w taki sposób. Nie mszczono się za tym, tylko nie chciano siedzieć na ławach. To co to jest za antysemityzm, jeżeli oni byli szpiclami, a polska młodzież lała krew w obronie ojczyzny? Przepraszam, ja może ... Dopiero się obudziłam...

o. Andrukiewicz: Dziękuję pani serdecznie. Dziękuję za to podzielenie się swoimi doświadczeniami To nie ten temat dzisiaj był zaproponowany, to znaczy dzisiaj rozmawialiśmy o różnych sprawach i bardzo dziękuję za te bardzo piękne rozmowy. A ten temat wkradł się tak mimo woli, kiedy zaczęli się niektórzy słuchacze ustosunkowywać do wypowiedzi jednego ze słuchaczy z wczorajszego wieczoru, który zarzucił nam po prostu antysemityzm i stąd te rozmowy.



audycja: chrześcijanin wobec wyborów politycznych (o. J. Cydzik, ks. dr J. Dębiński)


Data: 23 X 2002 22:20

o. Jacek Cydzik
ks. dr Józef Dębiński

Audycja: chrześcijanin wobec wyborów politycznych

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
23 X 2002 22:2011 min. 24 sMP3 13441

Opis/tekst:

22:20 o. Cydzik: Dwadzieścia minut po godzinie 22. Proszę bardzo, Radio Maryja, słuchamy.

Słuchacz: Szczęść Boże, ja dzwonię z Warszawy. Co chciałem powiedzieć: całego wykładu nie słyszałem, ale zbliżają się wybory. I co należy powiedzieć. Polacy sami dobrowolnie się ubezwłasnowolnili, ponieważ nie interesowali się, tak jak do tej pory, wyborami. Oddali to w ręce przede wszystkim, no, co tu dużo mówić, Żydów. I sami odsunęli się, sami dobrowolnie odsunęli się od decydowania o losach Polski...

o. Cydzik: Tak. Jakie jest pana imię?

Słuchacz: ...tzn. nie biorąc udziału w wyborach.

o. Cydzik: Pan już kiedyś dzwonił do nas, jakie jest pana imię, bo może tak nie poznaję...

Słuchacz: Jerzy.

o. Cydzik: Panie Jerzy no, myślę, że to jest troszeczkę uogólnienie, prawda, łatwo jest tak powiedzieć. Jeszcze wybory się nie odbyły, były przedtem inne, jeszcze są przed nami, więc myślę ten telefon, może taka ocena będzie dobra parę dni po, jeżeli pan będzie zdecydowany rozmawiać. Ale chciałbym przypomnieć, że... Tak, ma pan jakieś pytanie do księdza...

Słuchacz: Jak można. W poprzednich wyborach ponad 50% Polaków nie wzięło udziału. Mogli zadecydować, mogli wybrać taki rząd, taki Sejm, jaki chcieli. Mogli 50, ponad 50% to jest więcej co zdobyły wszystkie razem partie. Mogli zadecydować, ale nie chcieli. Nie chcieli. To nie można powiedzieć, że 15 mln ludzi nie wiedziało, na kogo głosować. To przecież jest absurd. 15 mln to jest kilka razy tyle co Finlandia, ma 4,5 mln. To jest trzy takie kraje. No, Norwegia chyba 7 ma. To tyle ludzi nie poszło do wyborów. I to nie poszli dobrowolnie. Bo nie można powiedzieć, że ich ktoś zmanipulował. To nieprawda! Każdy człowiek ma jakiś rozum i wie, czym to grozi, wie jakie będą skutki, jeżeli nie pójdą i to sami dobrowolnie zrobili, i sami, wg mnie sami się ubezwłasnowolnili. Co pan profesor na to?

o. Cydzik: Ksiądz profesor, ja przypomnę, ksiądz doktor.

Słuchacz: Może posłucham...

o. Cydzik: Dziękujemy bardzo panie Jurku, pozdrawiamy serdecznie.

ks. dr Dębiński: Muszę panu powiedzieć, że nieuczestniczenie w wyborach oznacza fatalną w skutkach decyzję, zarówno dla społeczności lokalnej jak i indywidualnych rodzin. Na poziomie gminy, powiatu, województwa podejmowane są istotne decyzje dla życia gospodarczego i dla rozwoju kultury regionalnej. Zaniedbania pod tym względem mogą prowadzić do antykultury.

* * *

22:27 słuchacz: Ja dzwonię z Kanady.

o. Cydzik: Witamy gorąco.

Słuchacz: Janusz Ojczyzna przy telefonie. Serdecznie pozdrawiam w imieniu naszego klubu słuchaczy Radia Maryja ojca redaktora, księdza doktora, słuchaczy Radia Maryja i wszystkich rodaków, dla których Bóg, Honor i Ojczyzna zawsze są wartościami najwyższymi. Pragnę pomagać Polsce i bronić jej, dlatego dzwonię. I nawiązując do tematu. W dzisiejszej audycji na antenie Radia Maryja muszę powiedzieć, że każdy chrześcijanin, każdy prawdziwy Polak ma nie tylko prawo by brać udział w życiu społeczno-gospodarczym i politycznym, ale jest jego świętym obowiązkiem bronić tego, co dla nas jest najdroższe i najświętsze. I Ojciec Święty nieustannie bowiem przypomina nam o tym obowiązku słowami: rodacy, wołam do was, brońcie naszego wspólnego dziedzictwa, brońcie naszej chrześcijańsko-narodowej tożsamości, za którą jesteśmy odpowiedzialni jako jedyni spadkobiercy, bowiem mamy także wielki dług wdzięczności wobec tych, którzy oddali życie za naszą ojczyznę i za wiarę ojców naszych. I pamiętajmy, że historia kiedyś oceni naszą obecnie postawę. A Bóg przyjdzie nas sądzić. I nie będzie tłumaczenia "Boże, ja nie wiedziałem, że ciebie zdradzam i zdradzam moją ojczyznę Polskę". Drodzy rodacy, zbyt często wydaje nam się, że dobro czynimy, że Boga miłujemy, a potem może się okazać, że to nie Bogu, ale szatanowi byliśmy narzędziem w czynieniu zła. Wydaje się nam, że jesteśmy ludźmi prawdziwej wiary, wiary chrystusowej. Chodzimy do kościoła i przyjmujemy komunię świętą, patrzymy na krzyż, na rany Chrystusa i powtarzamy słowa: panie Jezu, przyjdź do mnie, przyjdź i zamieszkaj w moim sercu. I tak szczęśliwi wracamy do domów naszych, bierzemy do naszych rąk "Trybunę", "Gazetę Wyborczą", "NIE" i inne dzieła szatana, i wówczas wyrzekamy się Boga, wyrzekamy się Chrystusa, gdyż do naszych serc wkrada się zło, wkrada się szatan. I z ochotą czytamy te, z naszego wyboru, te dzieła szatana, bo chcemy być mądrzy, a tak naprawdę to karmimy nasze serca, nasze umysły, nasze dusze trucizną, jadem wszelkiej nienawiści do Boga, do Kościoła, do Ojca Świętego, do Radia Maryja, do ojca Tadeusza Rydzyka, a nawet do siebie samych, do Polaków, którzy cierpią, bo piją, którzy popełniają samobójstwa gdyż utracili dom nad głową, nie mają chleba by nakarmić swoje głodne dzieci... I my za nasze ciężko zapracowane grosze wspieramy te diabelskie wydawnictwa, które czynią z nas bezmyślne masy ludzkie jako narzędzia dla ich celów. A ich celem jest unicestwić narody i Boga. I teraz Polska jest właśnie w czasie tego unicestwiania. Dlatego apeluję do tych, co jeszcze nie utracili świadomości: wyrzućmy te pisma szatańskie z domów i brońmy się, idźmy na wybory, głosujmy na ludzi z naszej cywilizacji życia i miłości, na Polaków z krwi i kości, polskiej narodowości. Nie pozwólmy sobą rządzić tej diabelskiej mniejszości z byłej Unii Wolności. I nie są to słowa bez uzasadnienia, gdyż sytuacja w Polsce jest widoczna, nawet ślepy widzi i czuje. To co się stało ostatnio w Sejmie to skandal, to zamiast Sejmu Rzeczpospolitej robi się kibuc, jak za czasów Chrystusa, kiedy krzyczano "ukrzyżować, ukrzyżować Chrystusa", ale wówczas Piłat był po stronie Boga, mówił: ja nie widzę w nim winy. Natomiast obecnie w Sejmie marszałek jako Piłat zamiast bronić dał rozkaz wyrzucić i pobić posłów, którzy stoją po naszej stronie, by Polski nie ukrzyżować. Dość tej hucpy. Idźmy do wyborów po zwycięstwo, choć zwycięstwo nie skończy się na wyborach, ale powinno się zacząć. I wierzę, że z bożą pomocą ta sztuka odzyskania wolności się nam uda w najbliższej przyszłości. Szczęść Boże Polsce i wam wszystkim...

o. Cydzik: Szczęść Boże...

Słuchacz: ...drodzy rodacy, z Bogiem.

o. Cydzik: Szczęść Boże. Panie Januszu, dziękujemy z dalekiej Kanady za taki piękny głos, pięknie pan mówi.

Słuchacz: Bo ja kocham Polskę i Boga i bardzo przeżywam.

o. Cydzik: Bardzo polszczyzna, widzę, że pan dużo po polsku mówi...

Słuchacz: Tak, ja poświęcam bardzo wiele czasu właśnie kosztem mojego tutaj życia w Kanadzie, żeby przed wyborami, żeby w tym ważnym momencie bronić to, co jest nasze. Nie możemy tego utracić.

o. Cydzik: A w jakich stronach pan mieszka, możemy się dowiedzieć?

Słuchacz: Ja mieszkam w Kanadzie w Toronto.

o. Cydzik: W Toronto, właśnie pan mówił. Dziękujemy bardzo panie Januszu, pozdrawiamy. Już daję głos księdzu doktorowi Józefowi Dębińskiemu, który właśnie wprowadza nas w te tematy i teraz chciały jeszcze dopowiedzieć słowo, proszę bardzo.

ks. dr Dębiński: Dziękuję panu za świadectwo, za postawę, za to trwanie przy polskości. Taka jest prawda: demokracji musimy się wciąż uczyć. Nie jest to łatwe zadanie, ale musimy się uczyć na własnym podwórku i szczególnie tutaj w gminach, w powiatach, w województwach mamy sami nauczyć się żyć ze sobą. Zatroskanie o dobro, któremu na imię Polska, o wspólne dobro, to jest cel demokracji.

o. Cydzik: No właśnie, księże doktorze. Tutaj ksiądz podziela taką postawę, co pan Józef tak podkreślił, że z jednej strony, prawda, mówimy, że jesteśmy ludźmi wierzącymi, przynajmniej tak uważamy, solidaryzujemy się, kiedy pielgrzymka Papieża jedna, druga, trzecia, czwarta, kiedy jakiś wyjazd, a z drugiej strony, właśnie, mamy inne poglądy, bierzemy do ręki pisma liberalne, czy nawet te na granicy już nawet pornografii - "NIE", potem także inne, jak pan mówił, "Wyborcza", "Wprost" itd. i jakoś tutaj staramy się szukać argumentów naprawdę niepotwierdzających naszego myślenia, do którego się przyznajemy przecież będąc w kościele na mszy świętej. Tu nie chodzi o jakąś taką cenzurę, prawda, autocenzurę, ale jednak, no, coś jest nie tak. To nie można powiedzieć, że to jest obojętne, prawda, że człowiek wierzący karmi się intelektualnie czy jakoś tak nawet uczuciowo takimi, takimi treściami. Kiedy te czasopisma, te dzienniki uderzają właśnie w to co święte, w to co stanowi też przedmiot naszej wiary, tak to jest.

ks. dr Dębiński: Demokracja zakłada system wartości, a więc służba prawdzie, dobru, wolności. Stąd też chrześcijanin nie może być dwulicowy [...]



audycja nocna (o. T. Rydzyk)


Data: 23 XI 2002 01:34

o. Tadeusz Rydzyk, ze spotkania Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych
Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ) w Urugwaju u prezesa USOPAŁ Jana Kobylańskiego.

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
23 XI 2002 01:344 min. 26 sMP3 5241

Opis/tekst:

o. Rydzyk: Naszym sponsorem jest naród polski! To są ci ludzie jak uboga wdowa: biedni, ale rozumiejący, kochający Boga, mający czyste sumienia. To jest boże błogosławieństwo. Nam potrzeba bożego błogosławieństwa i tacy ludzie niosą boże błogosławieństwo. Nie trzeba budować najpierw na pieniądzach. Tak robił o. Maksymilian Kolbe. Posługiwał się najnowocześniejszymi maszynami, najnowocześniejszymi pojazdami. On już przed wojną budował lotnisko i wysyłał braci na szkolenia pilotażu, myślał o samolotach. Wtedy, przed wojną! Miał najnowocześniejsze aparaty. A my, co mamy, 50 przeszło lat po wojnie? To tylko świadczy o naszym naprawdę niesłuchaniu Ducha Świętego i takiej ospałości waszej. Dlatego nie łammy się tym wszystkim. Wrogowie tego się boją, ale z drugiej strony chcą odwrócić uwagę od sytuacji w Polsce i od planów wobec Polski, tego rozgrabienia Polski. Ja się dowiaduję, nie chcę być źle zrozumianym, nie jestem przeciwko żadnego narodowi, ale tu się dowiaduję na przykład proszę państwa, że w Urugwaju, w Brazylii, w Argentynie, tych krajach Ameryki Łacińskiej, ci przedstawiciele mówią, stoją pod ambasadami i wydają im paszporty. Polak nie może dostać paszportu, musi starać się, udowodnić, że ma tam no nie wiadomo co, i ci Polacy nieraz nie jadą do Polski, bo nie mają pieniędzy na te starania ani nerwów, po paszporty. A natomiast, jeżeli ktoś, kto mówi, że jest Polakiem, a nawet po polsku nie mówi - wystarczy mu zaświadczenie z gminy żydowskiej, powtarzam, zaświadczenie z gminy żydowskiej, że on jest Polakiem i dostaje natychmiast paszport! Planuje się, mówią Polacy ze świata, a nie są to głupi ludzie, są to bardzo światli ludzie, rozumiejący, mówią, że planuje się 500 tys. Żydów do Polski sprowadzić. Oczywiście chodzi o ziemię, chodzi o wszystko, co się da jeszcze wyciągnąć - i przez Polskę wejść do Europy, do Unii Europejskiej. To jest taki plan. Przez Polskę i stąd te starania też takie. Ale jeszcze wszystko rozkraść. A więc odwracanie uwagi od tego problemu. Odwracanie uwagi od problemu bezrobocia, od niszczenia Polski. Odwracanie [uwagi od] problemu, chociażby od tego, że w tej chwili w 30-tu kopalniach w Polsce się głoduje, głodówkę prowadzi. Teraz ta Unia Europejska, tam w tej Unii powiedzieli, że trzeba monitorować, czyli kontrolować media niezależne. Które media są w Polsce niezależne? "Nasza Polska" - ile ma nakładu? Daj Boże żeby była i jak najdłużej. Inne, które media są niezależne? "Nasz Dziennik". Dobrze, monitorować go, czyli kontrolować. Kontrolować posłów w Sejmie, którzy są za Polską i kontrolować stacje radiowe, a więc parę stacji diecezjalnych i Radio Maryja - o to chodzi! Co to znaczy kontrolować? Za gardło wziąć! I to są te różne, te działania. A przy tym niezwracanie uwagi na budowanie tego co jest polskie, co jest katolickie. Niszczenie dobrego imienia księży, biskupów. Proszę zobaczyć jak pazerne niszczenie - niszczenie! A to, na czym to jest? Na najniższych instynktach jest to oparte, na prymitywizmie jakimś oparte to jest, to jest bardzo prostackie to wszystko. Takie jak przy rewolucji francuskiej - lumpenproletariat. Czy przy rewolucji październikowej, przy każdej rewolucji, jaką oni robili. I teraz też to samo. Kto to jest? To jest masoneria, najwyższe stopnie masonerii. To jest ten antykościół, trzeba to widzieć. I antykościół połączył się, ci weszli, ci, którzy byli wasalami zawsze i tak dalej.



audycja: masońskie metody walki z Kościołem katolickim (o. J. Cydzik, dr St. Krajski)


Data: 29 XI 2002 00:36

o. Jacek Cydzik
dr Stanisław Krajski

Audycja: masońskie metody walki z Kościołem katolickim

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
29 XI 2002 00:3611 min. 38 sMP3 13681

Opis/tekst:

o. Cydzik: Słucham, Radio Maryja, halo...

Słuchaczka: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Stanisława Załuska, Warszawa.

o. Cydzik: Na wieki wieków amen, witamy pani Stanisławo.

Słuchaczka: Może takie trzy krótkie tematy. Pierwszy to: bardzo nas podniosło na duchu, że wszyscy ojcowie zakonów nam jakby dali otuchy, że bronią, że wreszcie zaczynają wszyscy jakby jednej myśli, i z tym ludowym, jak nas ludycznym, czy innych już takich określeń używają, ten lud taki ciemny, ale i tutaj zakony, takie oświecone, ale już są z nami i to jest tak podniosłe, tak no dla nas. Druga kwestia. Byłam na demonstracji [przeciwko filmowi J. Morawskiego o RM] i dzisiaj, proszę, wszystkie dzienniki, co jedno wydanie o 100, o 200 osób, o 300, o 1000 nawet już zmniejszały naszą demonstrację, a ona była tak spontaniczna i to tak a hop robiona. Trzecia kwestia. Pierwszy temat w telewizji: Radio Maryja - straszne pieniądze. Przecież ja jestem dumna, że płacę, ubolewam, że mogę coraz mniej na wszystkie misje od Białorusi po Litwę, czy Tambów na Syberii, i jednocześnie Radio Maryja, i jeszcze płacimy do telewizji abonament. Jesteśmy tak skrupulatni, że nie wymigujemy się jak ci bardzo bogaci, i tu i tam. A oni nas... Jednocześnie... Ja już raz zapłaciłam ze swojej emerytury czy syn z pensji, podatek z tych pieniędzy, które wysyłam. I jednocześnie mam z Urzędu Skarbowego - tysiące czy miliony nas ma napisane na tym, podatkowym PIC-ie - że wysyłam na Radio Maryja i dostaję przekazem pocztowym zwrot jakiejś tam symbolicznej kwoty. To przecież jest do sprawdzenia, bo każdy z nas ma pokwitowanie w domu i pięć lat, ja nawet już dziesięć lat trzymam takie pokwitowania. I czegóż jeszcze szukają, tych naszych skromnych oszczędności, to ich drażni? A może jeszcze myśleliby żeby te budynki nam odebrać, co z naszych pieniędzy pobudowane? Teraz... pierwszym dzisiaj tematem powinno być wszystkie afery, które od kolei, dzisiaj kolej... Ja pamiętam rozkradli Radio św. Józefa! Wpuścili sobie masonów, złodziei i radio przestało nawet msze nadawać. Telewizja Puls, nie, nie może pokazać Jasnej Góry, ależ skąd - to tylko dla bogatych, co mają telewizję, i to też tak skromnie. Gdzie są nasi biskupi, co zachwalali, że będzie telewizja rodzinna? Co chwilę idzie na Telewizji Puls, że ukradł Prokom 31 milionów czy miliardów złotych, proszę, każdy może sprawdzić. I nikt nie odzywa się, żadnej konferencji nie ma, żadnego nikogo nie ma. A co to, nas za taką ciemnotę mają? A dzisiaj kolej, tam na Telewizji Puls, gdzie jeszcze można było pokazać, pan redaktor Łęski, audycja była, jak cargo Bagsik, i z teściem, cała familia, szarpali jego, tutaj Włochy, Warszawa, całe cargo tam przejęli, to ten, ten, przewozy. Dzisiaj tylko jakieś inicjały mówią. Ale ja jestem Poznanianką, jestem dumna z tego, że... ojcze Paetz! Ja nogi twoje myć i, jak to mówią, całować je. Tyś jeździł po parafiach i prosiłeś ludzi na wszystkich spotkaniach żeby nie wyprzedawać ziemi, żeby bronić tę ziemię, żeby trzymać się tej ziemi. Ale nasi przekupni, właśnie te, głupcy, świetne określenie te: naiwni głupcy...

o. Cydzik: Pożyteczni idioci.

Słuchaczka: ...naiwni idioci, wczoraj właśnie ks. Bartnik...

o. Cydzik: Ks. Nagórny.

Słuchaczka: ...Jan Górny. Wspaniałe słowo i trzeba jego utrwalić. I on, biedny... Pierwsze to są właśnie ta masoneria. Panie Krajski, ja mam wszystkie pana książki, wszystkie!

dr Krajski: ...

Słuchaczka: To są, to są..., to dla mnie... Bo to my nic nie wiemy, przez 60 lat - 60 akurat lat skończyłam - ale myśmy nic nie wiedzieli: ani Żyda nie było ani Greka, ani nikogo, tylko jakiś tam ludek polski! I jednocześnie... Może w emocje, przepraszam wszystkich. Mam przed sobą "Wolnomularstwo i jego tajemnice", ks. kardynała Jose [joze] Maria Caro Rodriguez, może źle czytam...

o. Cydzik: Jose [hose], Jose na początku...

Słuchaczka: Jose, no tak... i jest to z Chile, kardynał z Chile opisuje tutaj, kardynał arcybiskup Santiago de Chile. Proszę bardzo: są do kupienia! Proszę przeczytać! Oderwijcie się ludzie od telewizji. A tu taki głupi narodek weźmie kupi gazetkę kolorową, trzy zdania i pięć obrazków: a tam stała, a tam nie stała, tam się rozwiodła, nie rozwiodła się, a oni tylko patrzą: jaka sprzedaż, jaka sprzedaż. Poczytać trochę.

o. Cydzik: Tak...

Słuchaczka: A dzisiaj kolej, więc tamte programy umknęły NIK-owi, umknęły Najwyższej Izbie Kontroli, tyle opłacamy z naszych podatków armię pilnujących od NIK, jak oni się nazywają...

o. Cydzik: Kontrolerzy.

Słuchaczka: ...przemianowili się, co ich teraz przemianowali, Siemiątkowski, wielki działacz. I oni nie wiedzieli, że takie pieniądze z kolei kradną? Tam jest jeden, drugi naczelnik, ma miliony pensji i on jeszcze kradnie, żeby... Ja w poznańskim pojechałam, proszę sobie wyobrazić, że tory, małe stacje, tutaj jadąc na Zieloną Górę, na Międzychód, wszystko jest porozbierane, już tory rozkręcają, bo mówią - proszę panie Krajski, zainteresujcie się państwo - że to będzie szybkie drogi robione, nie trzeba nikomu nic wykupować, bo te drogi mają pobocza przy kolei i tylko nasypy są, no trochę tam asfaltu poleją, poprawią i już mają drogi szybkie. A jeszcze za szyny, ile, jaka jest sprzedaż.

o. Cydzik: Tak...

Słuchaczka: I to jest najgorsze, że to jest... Oni myślą, że my nie widzimy co się dzieje, a nasz biedny "Tormięs" był - a gdzie była "Solidarność" cała? Oni mieli jeszcze zakłady pracy, nikt nie bronił, a tu "Kasprzak" blisko! A telewizję, co zabrali, pierwsze zakłady były! I nie wiem jeszcze co miałam na myśli i miałam przekazać... Pozdrawiam gorąco, gorąco pozdrawiam o. Jagodzińskiego. Jak go dzisiaj usłyszałam z dalekiej Rosji, to jest po prostu... Drugie: Kto obronił, kto był? W jakim radiu kto siedział, biskupów bronił? Właśnie u nas, my, Radio Maryja dało możność żeby o. Jagodziński nasze pierwsze, moje kontakty z misjami...

o. Cydzik: ks. bp Mazur, ks. bp Kondrusiewicz...

Słuchaczka: A te misje, chwała, wszystkie werbistowskie czy inne prowadzone misje. Salezjanów pozdrawiam, oni pierwsi poparli nas.

o. Cydzik: Pani Stanisławo, dziękujemy gorąco, pozdrawiamy panią również...

Słuchaczka: Pozdrawiam Polonię, pozdrawiam pana z Londynu [Macieja Pstrokońskiego] co dzwoni, jest tak eurudytą tak wzbogaca, jakbym 15 fakultetów skończyła, a nie tylko 7 klas i korytarz. Proszę sobie wyobrazić, że pani Annę, która przyjechała z Londynu, jak miło mi tę panią słuchać, że taka patriotka przyjechała do Polski. A oni... Proszę księży, nie bójcie się, proszę patriotyzm robić na parafiach i organizować biuro Radia Maryja, a nie, że ksiądz boi się. Nie wiem, czego się może bać. Może bać się tylko pustego kościoła, bo będzie niepotrzebny. Taksówkarzem może będzie, bo ma prawo jazdy, jak mu kościół zamkną i dyskotekę zrobią albo kręgielnię. Z Bogiem, przepraszam, że może jakieś słowo w emocji, ale Polonia, Polonia dba o nas i poucza. I to tak jak pisał pan Henryk... pan Pająk: a naród śpi i dostanie torbę i kij, a może i na to nie będzie nas stać, z Bogiem, przepraszam.

o. Cydzik: Dziękuję pani Stanisławie, dziękuję też za to, że pani Stanisława przeprosiła też za może niektóre stwierdzenia, które może były aż nadto, ale myślę, że tutaj wiele powiedziane. Tak pomyślałem, panie doktorze, że tutaj była mowa o wielu takich sprawach różnych, którymi można by się zająć. Tak, że dziękuję pani Stanisławie za to, że podkreśliła też tę wagę Radia Maryja, to, że Wschód, Moskwa, ks. biskup niewpuszczony, księża itd., my rozmawiamy, tworzymy jedną rodzinę. A tutaj doszedł do mnie teraz taki sygnał, że w tym samych czasie w programie I publicznego radia polskiego są rotarianie i się chwalą jak to oni wspaniale działają, ale to są elity, sami jacyś tam twórcy, aktorzy, profesorowie... Dlaczego akurat Rotary np. nie chciało by przyjąć takich ludzi zupełnie powiedzmy spoza elit. O co chodzi w tym wszystkim?

dr Krajski: Tzn. założenie Rotary jest takie, pierwotnie nawet było, że oni biorą tylko tam po siedmiu czy dwunastu, już nie pamiętam, w danym mieście z elit, prawda, czyli adwokaci, dziennikarze, tam kupcy, bankierzy itd. itd., i to jest organizacja z założenia elitarna. Dlatego tam wielu ludzi też trafia, bo się czują jakoś właśnie dowartościowani, że oni należą do tych elit. Natomiast im chodzi o to, że jak zmasonizują elity danej miejscowości, to później zmasonizują tę miejscowość. Natomiast, no to, jeżeli jest taki program, to z tego wynika, że to jest właśnie ta nowa polityka: masonerię wyciszyć, a te wszystkie przedszkola masonerii wyeksponować i poprzez nie działać.

o. Cydzik: Może tak jeszcze dopowiem to, co pani mówiła o tych różnych aferach itd. No, tak zwany "problem Radia Maryja" jeszcze od afery np. moskiewskich pieniędzy czy nie rozliczonych jakichś tam właśnie kradzieży kolei czy coś takiego różni się tym, że w Radiu Maryja wszystko jest jasne, zresztą sam ten perfidny film to pokazał, pokazywano przecież sprawozdania finansowe, czyli z tego wynika, że ktoś jednak się rozlicza w tym radiu przed swoimi władzami i nie ma tutaj jakichś ciemnych, tajemniczych interesów, natomiast tamte sprawy, o których mówimy, no, jeszcze nikt nie pokazał przynajmniej, czy nie dał do zrozumienia że też je rozliczył i dlatego mamy podstawy jakoś niepokoić się o to, że jednak ma to posmak aferalny. To jest taka różnica. My działamy w oparciu o prawo cywilne, kanoniczne, były pokazywane rozliczenia finansowe. Zresztą o tym powiedział dzisiaj przewodniczący Krajowej Rady także, pan Juliusz Braun. No... tyle. Natomiast te inne rzeczy, o których mówimy i którymi rzeczywiście trzeba by się zająć, to mają taki aferalny posmak. Czyli tutaj krzyczenie "łapać złodzieja" się tutaj odzywa.

Może jeszcze jeden telefon odbierzmy. [...]



minął miesiąc (o. J. Dyrek, prof. J. R. Nowak)


Data: 30 XI 2002 23:15

o. Janusz Dyrek
prof. Jerzy Robert Nowak

Audycja: minął miesiąc

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
30 XI 2002 23:155 min. 49 sMP3 6881

Opis/tekst:

Słuchaczka, Anna z Kanady: [skarży się na inną słuchaczkę] [...] Jestem tego na 100% pewna, że to była ta sama osoba, ksiądz ją zapytał, tak jak mnie teraz, kto mówi i skąd. Ta pani odpowiedziała: nieważne, kto mówi. Ksiądz zapytał o imię - imienia też nie podała, no, ale za chwilkę dodała, że "z zagranicy dzwonię", nie wymieniła nazwy kraju. I zaczęła od kąśliwego pytania skierowanego do księdza prałata: a dlaczegóż to nie mówimy o Holocauście, natomiast mówimy o duchowieństwie. Natomiast program był poświęcony duchowieństwu, Golgocie Wschodu, taki był temat i o tym się mówiło. Ta pani była oburzona, że właśnie nie mówi się o tym, tylko o duchowieństwie. To jest raz. Dzisiaj... Ach jeszcze, jeszcze przepraszam, jeszcze jedna rzecz. Później był program, kilka dni później, gdzie były zaproszone do studia siostry...

o. Dyrek: Ale pani Anno droga, czcigodna, ja myślę, że tutaj...

Słuchaczka: ... zdemaskować po prostu ...

o. Dyrek: Ta pani zadzwoniła i to tylko świadczy, że jesteśmy otwarci na różne telefony, nie jesteśmy wybiórczy.

Słuchaczka: Tak, tak, ale ojcze proszę mi wybaczyć, że ja tak powiem, po prostu, po prostu nigdy, to pierwszy raz robię. Natomiast, dlaczego to mówię? Dlatego żeby właśnie wszyscy radiosłuchacze, którzy to słuchają, a mówię prawdę i jestem tego pewna, co mówię na 100%, i to można sprawdzić w archiwum, bo rozmowy są nagrywane, i to samo było właśnie podczas spotkania z siostrami nazaretankami, kiedy ta pani zadzwoniła, ponieważ chodziła, jak sama oświadczyła, do przedszkola w Częstochowie prowadzonego przez ss. nazaretanki. I siostry były takie bardzo miłe, uprzejme, w ogóle ta rozmowa była bardzo sympatyczna, i ta pani nawet się nie przyznała, że ma... jak ma na imię. Jeżeli ma na imię Maria to gratuluję jej tego imienia. Jest to imię, które bardzo zobowiązuje. A dziś oświadczyła, na pytanie ojca właśnie, że jest katoliczką, że należy do wyznania katolickiego, prawda, użyła sformułowania "nasz papież", no a wtedy oświadczyła, w tej rozmowie, kiedy chodziło o Golgotę Wschodu, że ona należy do narodu żydowskiego. Więc po prostu ja tutaj mam, jeżeli mnie słyszy ta pani, to po prostu niech się opowie, kim jest. Jeżeli tak szybko zmienia swoje wyznania jak poglądy, to jej szczerze współczuję.

o. Dyrek: Może należy do narodu, a jest religii katolickiej, to też może być tak, prawda? He, są takie dziwactwa.

Słuchaczka: Tak, no, dobrze, dobrze, w każdym razie musiałam to powiedzieć, proszę ojca...

o. Dyrek: Pani Anno, to dziękujemy, bo myślę, że nie ma się co zatrzymywać tutaj...

Słuchaczka: Ale jeszcze chciałam jeszcze kilka słów do ojca... pana profesora skierować.

prof. Nowak: Tak, proszę bardzo.

Słuchaczka: To znaczy chciałam bardzo serdecznie podziękować za wszystkie pana programy, za to, że pan po prostu jeszcze jakoś tak bardziej pobudza wielu nas, którzy jesteśmy tak daleko od Polski, właśnie ten patriotyzm. Tak nas pan dowartościowuje i za wszystko serdeczne dzięki. I panu, i pana żonie [...]



audycja o Unii Europejskiej (o. J. Cydzik, dr C. Beddermann, pos. P. Krutul)


Data: 8 XII 2002 21:38

o. Jacek Cydzik
dr Carl Beddermann
pos. Piotr Krutul

Audycja: o Unii Europejskiej

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
8 XII 2002 21:3811 min. 53 sMP3 14001

Opis/tekst:

o. Cydzik: [...] Dzisiaj jest, jak to już powiedziałem, jest pan dr Karol Beddermann i pan poseł Piotr Krutul. Dlatego oddaję głos, panie doktorze, oddajemy głos panu doktorowi, proszę o wprowadzenie nas w dzisiejszy temat.

C. Beddermann: Drodzy słuchacze! Dzisiaj po raz trzeci mam zaszczyt i przyjemność mówić z państwem o tym, co leży mi na sercu. Najpierw chciałbym i ja złożyć serdeczne gratulacje z okazji 11-tej rocznicy istnienia Radia Maryja. Składam je nie tylko ojcowi Rydzykowi, wszystkim jego współpracownikom i Rodzinie Radia Maryji liczącej miliony ludzi, składam je również wszystkim Polakom. Gratuluję im tego, że tę niezwykłą radiostację mogą traktować jak swoją własną - ten donośny głos wiary, nadziei i wiecznych prawd w jednolicie szarym koncercie duchowo jednakowo nastrojonych mediów dzisiejszej zdegenerowanej Europy. W ostatnich tygodniach wydarzyło się bardzo wiele w związku z planowanym przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Coraz bardziej wyraźnie widać, że przygotowuje się prawdziwą wojnę, aby zmusić Polskę i polski naród do akcesji z Unią. Już teraz, na krótko przed spotkaniem Unii Europejskiej na szczycie w Kopenhadze, który ma posunąć Unię w przyłączeniu Polski decydujący krok naprzód, postkomuniści i opanowane przez nich media sięgają po metody, które jeszcze sześć tygodni temu wydawały mi się nie do pomyślenia. A to dopiero namiastka tego, co może się jeszcze spotęgować w nadchodzącym czasie. W czasie moich spotkań na terenie Polski słyszę ciągle: oni sfałszują i wyniki referendum przystąpieniowego tylko po to, aby osiągnąć swój cel i zapędzić Polskę do Unii. Jeszcze przed dwoma miesiącami potraktowałbym to jako żart, ale już od dawna tego nie robię. Doszedłem wręcz do przekonania, że istnieją na Zachodzie siły, które chętnie podałyby pomocną dłoń postkomunistom w manipulacjach na korzyść planowanej akcesji. Sytuacja stała się w międzyczasie tak poważna, a w najbliższych miesiącach przed referendum stanie się jeszcze o wiele bardziej krytyczną. Dlatego uważam, że dobrze by było gdyby Kościół zrezygnował z jego lękliwej postawy wobec przystąpienia do Unii i jasno zajął stanowisko. Oświadczenie z 21 III "Biskupi polscy wobec integracji europejskiej" wyznacza dobry kierunek i trzeba konsekwentnie iść w tym kierunku. W swoim czasie biskupi polscy, nie bez manipulacji Zachodu, dali nakłonić się do wypowiedzi, że tak czy nie na przystąpienie do Unii jest sprawą wyłącznie polityczną, nie kościelną i konsekwentnie będą wstrzymywać się od zabierania głosu na ten temat. Wyraźnie oświadczyli oni, że zamierzają się ograniczyć jedynie do moralnej oceny i wystąpili z katalogiem moralno-kościelnych warunków, których, według nich, w planowanej integracji nie powinno się naruszyć. Dzisiaj jasnym jest, że była to pułapka postkomunistów, którzy teraz nie mają nic lepszego do roboty niż jeżdżenie po kraju i ogłaszanie wszem i wobec, że polski Kościół jest za integracją, ponieważ jego katalog żądań moralnych z całą pewnością zostanie spełniony po przystąpieniu Polski do Unii. Ale na tym jeszcze nie koniec. Przez minione 10 lat układ liberalny postkomunistyczny stworzył takie warunki, że polski Kościół przygląda się bezczynnie jak postkomuniści i przez nich opanowane media w regularnych odstępach czasu przekręcają papieżowi słowa w ustach i coraz to nowymi sposobami próbują uczynić z niego świadka koronnego polskiego przystąpienia do Unii. Kościół ma bardzo niewielki udział w mediach i przez to nie może tak skutecznie jak postkomuniści dotrzeć do opinii społecznej. W międzyczasie w grę wchodzi tu honor i znaczenie polskiego Kościoła. W tych coraz trudniejszych czasach, zresztą jak i we wszystkich innych krajach Europy, polski Kościół jest jedynym autorytetem, który cieszy się jeszcze poważaniem i względami. Tak było dotąd zawsze i przede wszystkim dlatego, że jednak mieszał się do polityki. Gdy słyszymy coś na Zachodzie o katolicyzmie w Polsce, zauważamy nie tylko to, że kościoły tu są jeszcze pełne. Myślimy np. o Bismarcku i jego Kulturkampf, tej walce kulturalnej przeciwko Kościołowi Katolickiemu i o tym, że obawiał się on, Bismarck, bardziej metropolity pruskiej polski arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego Mieczysława Ledóchowskiego, niż tego towarzysza broni w katolickiej Nadrenii i Westfalii. Myślimy też o kard. Wyszyńskim i bohaterskim oporze Kościoła Katolickiego przed stalinistami. Myślimy o udziale polskiego Kościoła w walce "Solidarności" z lat 80-tych, która spowodowała upadek komunizmu bez rozlewu krwi. Czy to wszystko nie była polityka? Czy ksiądz Popiełuszko i wielu innych katolickich księży zostało wymordowanych przez komunistów z powodów moralnych? Od 12 lat Zachód plądruje Polskę z jej wyczerpaną przez dziesiątki lat władzy komunistycznej gospodarkę i doprowadza ją do zależności kolonialnej w wymuszanym wręcz w międzyczasie przystąpieniu do Unii, który ma być ukoronowaniem wyzysku Polski przez Zachód. A czy rolą Kościoła Katolickiego ma być milczenie i polityczna abstynencja? Mogę sobie wyobrazić, jaką radość wywołuje i będzie jeszcze wywoływać taka postawa wśród zwolenników przystąpienia, a szczególnie u postkomunistów i strategów integracyjnych w Brukseli. Kościół Katolicki, czyli ta siła, której najbardziej obawiali się od samego początku, ponieważ mogłaby ona w ostatniej chwili jeszcze wyrwać Polskę z niszczącego uścisku Unii, sam jest na granicy abstynencji politycznej, a dla euroentuzjastów jest narzędziem moralnego poparcia. Polsce grozi katastrofa narodowa, której zwiastuny już dzisiaj można dostrzec w podupadłych terenach przemysłowych i leżących ugorem polach uprawnych w Polsce. Powodem tego, nie tylko moim zdaniem, jest układ o stowarzyszeniu Polski z Unią Europejską w 1991 r. Wobec tego Polacy powinni zadawać sobie następujące pytanie: historia zażąda od nas kiedyś usprawiedliwienia, jeżeli się nie opamiętamy i w duchu naszych poprzedników nie wmieszamy się politycznie głośno i jednoznacznie w dyskusję na temat polskiego przystąpienia do Unii? Myślę, że wielką rolę ma w tym Episkopat, co pokazują postacie wielkich biskupów mężów stanu. Nieraz powtarzałem już z tego miejsca, że w Polsce istnieje już solidny opór przeciwko planowanemu przystąpieniu do Unii Europejskiej i przeciwko, już na przedpolu tego przystąpienia, dla Polski katastrofalnie przebiegającym przemianom gospodarczym. W międzyczasie powstało wystarczająco dużo przenikliwych i trafnych analiz tej okrutnej gry, którą od początku lat 90-tych Zachód prowadzi z Polską. Autorzy tych analiz pochodzą nawet w większości z obozu katolicko-laickiego. Między nimi znajdują się najlepsze umysły kraju. To prawdziwa tragedia jak ci oto ludzie są zakrzykiwani i pogardliwie wyśmiewani przez postkomunistyczną propagandę integracji. [...]



refleksje po szczycie UE w Kopenhadze (o. G. Moj, pos. B. Pęk)


Data: 24 XII 2002 01:04

o. Grzegorz Moj (do 24:00 o. Jan Król)
pos. Bogdan Pęk

Audycja: refleksje po szczycie UE w Kopenhadze

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
24 XII 2002 01:044 min. 36 sMP3 5441

Opis/tekst:

Słuchacz: Szczęść Boże. Najsampierw, żeby krótko było. Proszę państwa i słuchaczy Radia Maryja...

o. Moj: Jeszcze imię pana potrzebuję.

Słuchacz: Chciałbym najsampierw, bo nigdy tego nie robiłem, pokłonić się Radiu Maryja, że jest radiem demokratycznym, każdy ma do niego dostęp, może się wypowiedzieć i to jest bardzo dużą zasługą, niezależnie od, prawda, organizacji itd. I to jest dużym naszym osiągnięciem, że możemy zabrać głos. Teraz ad rem, wracając do tematu. Moje zdanie to jest takie, że gdybyśmy wchodzili do Unii Europejskiej z gospodarką z lat 70-tych, z kadrą, powiedzmy, instytutami i w ogóle z tym rozwojem, jaki żeśmy w czym czasie mieli, to ja bym się nie obawiał Unii, bo byśmy sobie dali radę, bylibyśmy konkurencyjni, byśmy mogli i dużo zrobić dla Unii, i mogli byśmy w Unii żyć. Natomiast teraz, o ile chodzi o obecną sytuację, to ja uważam, że Unii zdecydowanie trzeba powiedzieć "nie", bo jesteśmy rozebrani, rozbici, zdeprawowani nawet, bym powiedział, w pewnym sensie. I z tą kadrą przywódczą w żadnym wypadku, bo to jest część mafii międzynarodowej. To Unii trzeba powiedzieć zdecydowanie "nie". Teraz co dalej na to, żeby nie narzekać tylko. Moim zdaniem przeciwnicy Unii Europejskiej powinni zmobilizować się i dokonać w terenie Polski uświadomienia jak tu już ktoś przede mną powiedział, w oparciu o argumenty za i przeciw, których jest większość. Następnie. Politycy właściwie nasi powinni jednym głosem wołać na "nie" i w tym powinni również włączyć kraje, które już są w Unii i społeczeństwa, które są niezadowolone, które protestują. Bo to, co się dzieje, to nie tylko jest wymysł, że w Polsce jest źle, ale w krajach, które już weszły w Unii i się gospodarzą: Włosi - podwyżka cen, Grecja na przykład - podwyżka cen, dla przykładu, w stosunku do ubiegłego roku, na ten rok to w Grecji cukier podrożał o 100%, kosztuje euro i ileś tam centów. To tak jakby u nas 4 złote, proszę was...

pos. Pęk: I tyle będzie u nas kosztował.

Słuchacz: To u nas też będzie tyle kosztował, tak? No to dobrze. Bo ja tak rzucam przykłady, powiedzmy sobie. I tutaj jest taka rzecz, że ja jestem wdzięczny komuś, kto poinformował pana Millera, albo Mossad doniósł albo coś, bo ukazał się plakacik taki o Unii Lubelskiej w Brukseli. Jeden z moich znajomych nawet to chciał skomputerować, ale zerwali, nie dali. A pan Miller przywołał nawet Unię Lubelską, powiedzmy, Polski z Litwą. Taką unię trzeba by popierać. Natomiast tę Unię to trzeba walczyć, i nie tylko walczyć w kraju, bo my już jesteśmy tutaj tak zunizowani i zjudeizowani, że prawdopodobnie ciężko nam się będzie wygrzebać. A najważniejszy problem jest z tego żeby nie wejść do Unii. No jest nadzieja, że możemy odebrać jeszcze i ukarać tych, którzy sprzedali nasz majątek za nic, bezprawnie, a jak wejdziemy do Unii, to już takiego prawa nie będziemy mieli, a w razie czego to unijne siły będą nas pacyfikowały. Szczęść Boże, tyle chciałem powiedzieć. Marian z Warszawy.

o. Moj: Dziękuję panie Marianie, pozdrawiam, wszystkiego dobrego.

pos. Pęk: No, to chyba parę rozsądnych uwag i wielkiego komentarza do tego nie mam. Unia Europejska jest formacją, która stoi w tej chwili na rozdrożu. W jakim kierunku ona pójdzie - to będzie zależało od tego, w jakim kierunku pójdą prace tzw. Konwentu Unijnego. Widać już, że nie będzie to Europa ojczyzn, jak kiedyś zakładali ojcowie założyciele, że co najmniej będzie to konfederacja, a większość dzisiejszych decydentów mówi raczej o państwie europejskim, z formalnym prezydentem, z większymi kompetencjami dla Parlamentu Europejskiego. Bo, proszę państwa, dzisiaj to, wbrew pozorom, kluczową sprawą jest prawodawstwo europejskie, które reguluje nam wszystko [...]



audycja nocna (o. P. Andrukiewicz)


Data: 2 I 2003 01:00

o. Piotr Andrukiewicz

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
2 I 2003 01:0015 min. 00 sMP3 17641

Opis/tekst:

Słuchacz z Chicago: [...] Wszyscy mówimy, że Jerozolima, Jerycho i in. miasta są miastami żydowskimi. To nie są miasta żydowskie, to są miasta kanaanejskie. Żydzi po prostu zdobyli na Kanaanejczykach te miasta. Oni tę zasadę wyznają do dzisiaj. Oni wyszli z Babilonii jako naród wykształcony. Przeszli tysiące lat jako naród bardzo wykształcony i wchodzili jak Robinson Crusoe na tereny dzikie, i do tej chwili tak uważają nas za takich dzikich, których można tak rolować. My nie jesteśmy dzicy, my jesteśmy w tej chwili naiwni. Ich przekręty mają uzasadnienie w tym, co mój przedmówca powiedział, że ten naród stanowi siłę, z którą się należy liczyć, siłę intelektualną, co najmniej równoważną tej sile babilońskiej, która sterowała tym wszystkim, a być może przewyższającą już siłę babilońską. Stąd ich zakłopotanie i strach, w pewnym sensie. O co chodzi jeszcze następnie. No, w tej chwili mamy te środki informacji, rozmawiamy sobie w tej chwili tak, jak ja bym był w Polsce, ja w tej chwili dzwonię z Chicago, ja słucham wypowiedzi ludzi z całego świata, ludzie mnie w tej chwili słuchają i tu jest nasza wielka siła, że my możemy sobie mówić prawdę i o tej prawdzie dowiadujemy się w tej chwili, w jednym momencie. Po prostu nie damy się już oszukać. [...] Polska w tej chwili jest zniewolona dlatego, że Polacy są naiwni: liczą na to, że ci, którzy ich zniewalają są dobrzy. A oni nie są dobrzy, oni po prostu chcą nas zniewolić. [...] Każdy jest zapatrzony w to, co biędzie jutro. A jutro będzie fatalne. Ci ludzie, którzy zdobyli Jerozolimę i inne miasta jerozolimskie, oni ciągle mają tylko jedną jedyną zasadę. Ich zasada głosi tak: panować albo burzyć. Panować albo burzyć. [...] Ludzie nie chcą spojrzeć prawdzie, że jest naród, który chce zapanować nad światem, za wszelką cenę i nie patrzy na nic. [...] Unia Europejska to nie są żadne kraje kapitalistyczne, nie są wolnorynkowe, to są kraje typowo, nie chcę mówić, że bolszewickie, ale z polityką taką typowo nakazowo-prikazową. [...] Nam przydzielono tę ilość taką, która była ustalona w Rzymie, w tak zwanym Klubie Rzymskim, czyli że po prostu mamy być zredukowani do 35-40 %, a reszta ma być rozpędzona po świecie, goniąc za złudnymi nadziejami. [...] Ci ludzie, którzy rządzą światem w tej chwili dążą do jednego. Oni rozbili tak zwane średnie klasy, u nas się to dokonało w Katyniu i w innych miejscach: średnią klasę nam wymordowali - zajęli ich miejsce. Zajęli miejsce średniej klasy. Dlatego, że chcą za pomocą tej pozycji chcą panować nad tą niższą klasą i mieć wpływ na wyższą klasę, czyli na wybór władz wyższych, bo to właśnie średnie klasy wybierają, kształtują kształt kraju. To jest jedna sprawa. Druga sprawa: tym władcom zależy żeby zredukować wielkość krajów na świecie do minimum. Np. Irak może istnieć dla nich, ale jeżeli będzie podzielony na jakieś azjoregiony, tak jak Polska na euroregiony, wielkości mniej więcej Słowacji, Czech, tam takich mniejszych kraików, nad którymi będzie można łatwo zapanować, jeżeli nie będą grzeczne, to się tam szybko porządek zrobi i znowu jest cicho sza. [...] Jedyne wyjście z tej sytuacji to jest tylko jedno jedyne: stanąć na gruncie prawdy. Grunt prawdy pokazuje Jezus Chrystus - powiedział tak jak o. Rydzyk w tej swojej książce teraz pisze: tak - tak, nie - nie. [...] Dlatego tak się dzieje, bo w Polsce my niestety mamy dużo tych tzw. starszych braci, polskojęzycznych, którzy doskonale po polsku mówią, nawet mają polskie nazwiska. Oni potrafią perfekt opowiadać ludziom różne historie bzdurne, rozsiewać wśród ludzi najstraszliwsze idee...

o. Andrukiewicz: Jeżeli już, to nie tylko oni, bo myślę, że mają bardzo dobrych uczniów i wielu...

Słuchacz: Ale to są uczniowie, proszę księdza...

o. Andrukiewicz: Tak, bardzo dużo ludzi jest skołowanych. Ja bym nie ograniczał, bo to jest tak łatwo uprościć i sprowadzić cały problem do jednego narodu, niektórym bardzo by na tym zależało, żebyśmy sobie tak zrobili, prawda, i sobie jednego wroga tylko upatrzyli. Tymczasem nie chodzi o to czy ktoś jest z takiego czy innego narodu, tylko chodzi o pewien sposób myślenia i widzenia, prawda...

Słuchacz: ...i postępowania.

o. Andrukiewicz: i postępowania, tak. Dziękuję panu serdecznie za wnikliwe analizy.

Słuchacz: [...] Naprawdę Maryja w Fatimie powiedziała, że zwycięży - i ona zwycięża.

o. Andrukiewicz: Oczywiście, i my musimy patrzeć zawsze z nadzieją.

Słuchacz: [...] jeszcze w Polsce jak byłem, to czytałem, bodajże w "Forum" wypowiedź Mao Tse Tunga. On powiedział, że jeżeli będą chcieli mieć wojnę, to będą mieli, ale wszyscy ludzie na świecie zginą, ale milion Chińczyków zostanie. Wydaje mi się, że ludzie, którzy chcą wojny, oni zrozumieli. I coś mi się wydaje, że być może zmienią swoją mentalność i zaczną myśleć w kategoriach, może nie tyle chrystusowych, bo przecież oni byli i są niewierzący i oni go ukrzyżowali, Chrystusa, ale być może w kategoriach bardziej realistycznych. Bo proszę ojca, jak by nie patrzeć, oni są wyznawcami bestii, że tak powiem. [...] Jeżeli ludzie nie zrozumieją, że przede wszystkim muszą zrozumieć, że muszą oprzeć się na Chrystusie.

o. Andrukiewicz: Tak jest, i to jest ten właściwy kierunek. [...] Długo już mówimy, damy szansę innym słuchaczom, dobrze. Dziękuję serdecznie, szczęść Boże. A przedtem jeszcze jedna z kolęd, jedna z najpiękniejszych, najbardziej ulubionych.

Kolęda: Gdy śliczna Panna Syna kołysała
Z wielkim weselem tak Jemu śpiewała...



rozmowy niedokończone (o. T. Rydzyk)


Data: 15 II 2003 18:50

o. Tadeusz Rydzyk

Audycja: rozmowy niedokończone

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
15 II 2003 18:503 min. 54 sMP3 4641 2

Opis/tekst:

słuchaczka [Anna z Michigan]: [...] I tutaj właśnie chciałam się zwrócić do wszystkich Polaków - rolników, górników, stoczniowców, bezrobotnych, nauczycieli, lekarzy, adwokatów, wszystkich, słowem wszystkich Polaków, oczywiście i duchowieństwa, ludzi dobrej woli, którzy są niezadowoleni z obecnego rządu. Uważam, że należy przybyć do Warszawy z różańcami, z transparentami i z prowiantem. Stanąć przed gmachem rządu, Sejmu i modlić się, i czekać. Chodzi o to, ażeby po prostu usunąć dotychczasowy rząd. Jest to jedyna możliwość moim zdaniem, ponieważ jeżeli zgromadzi się was tam 5 milionów, powiedzmy, czy 3 miliony, czy nawet jeden milion, to nic wam nie są w stanie zrobić. Po prostu wojsko czy policja nie będzie w stanie do takiej ilości ludzi strzelać. Następnie zwracam się również do wszystkich posłów i organizacji, ugrupowań, którym, sprawa niepodległości, niezależności, niezawisłości oraz uzdrowienia gospodarki narodowej naszego kraju leży na sercu. Proszę państwa, musicie utworzyć i ogłosić się tymczasowym rządem narodowym, wyłonić z siebie przewodniczącego i kilku zastępców i razem po prostu zmusić dotychczasowy rząd do dymisji. Aby podał się do dymisji. I nie należy prowadzić żadnych, żadnych negocjacji z tym właśnie rządem, ponieważ jest to rząd masonów, jest to rząd niepolski, jest to rząd żydowski, który po prostu rządzi tym krajem od 45 r. I wyście tam stać tak długo, aż oni wyjdą po prostu na zewnątrz. I... aaa... Co dalej chciałam jeszcze powiedzieć - że następnie należałoby wprowadzić tymczasowe rządy, które nazwijmy "Rządem Odrodzenia Polski" albo "Rząd Ocalenia Narodowego", do czasu rozpisania nowych wyborów. Nie liczcie na nikogo i nie kupujcie żadnych towarów zagranicznych, zerwijcie dawne umowy z państwami zachodnimi, otwórzcie własny bank narodowy, wyciągnijcie wszystkie pieniądze z banków zagranicznych, nie liczcie po prostu na Unię. Ta na pewno rozleci się jeszcze w tym roku. Ponieważ dwa największe mocarstwa, jak Niemcy i Francja po prostu na pewno wyłączą się z NATO.

o. Rydzyk: Przepraszam pani Aniu, czy możemy dać głos komuś innemu? Możemy?

słuchaczka: Ja jeszcze tylko dwa słówka chciałam powiedzieć, proszę ojca, że należy również zwrócić na to uwagę, że w tym roku wkrótce 260 tys. Żydów z Izraela ma przybyć do Polski, prawda, w celu osiedlenia się, więc proszę na to też zwrócić uwagę, że rząd polski będzie tym ludziom dawał zapomogi, a nie Polakom. Więc niech o tym też proszę pomyśleć. Następnie myślałam o wojsku. Ażeby wyjść również, może właśnie duchowieństwo mogłoby zorganizować jakieś msze, powiedzmy polowe, czy nie polowe z Wojskiem Polskim. Wyjść z nimi z mszałem i z Ewangelią, i po prostu rozmawiać z tymi ludźmi, powiedzieć kim są i kogo mają bronić ewentualnie w jakiejś, prawda, takiej sytuacji bardzo napiętej...

o. Rydzyk: Dziękuję serdecznie.

słuchaczka: ... również... Dziękuję bardzo!

o. Rydzyk: Możemy dać... Dziękuję, pozdrawiam Michigan i wszystkich, którzy byli na opłatku. No rzeczywiście, ogromny program pani tutaj powiedziała. Tak, to jest jedna, jedna z opinii. Proszę państwa, a wiem, że trochę jeszcze muzyki. Porozmawiajmy, również muzyki słuchajmy.

[muzyka]



audycja: zaangażowanie świeckich w politykę (o. ...?, ks. dr M. Szczęsny, o. T. Rydzyk)


Data: 19 II 2003 23:35

o. ...?
ks. dr Marian Szczęsny

Audycja: zaangażowanie świeckich w politykę

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
19 II 2003 23:352 min. 02 sMP3 2441

Opis/tekst:

o. Tadeusz Rydzyk [dzwoni]: [...] Ja nie jestem, np. przeciwko Żydom, nie jestem! Niech mi nikt nie wmawia, nie jestem przeciwko żadnemu człowiekowi, ale wiem, że pół miliona Żydów ma do Polski przyjechać, dostają paszporty, wszystko im oddają... Dobrze, niech wszystko się dzieje zgodnie z prawem, ze sprawiedliwością, z prawami boskimi i ludzkimi. I nikomu krzywdy nie wolno robić. Ale z drugiej strony ludzie, Polacy z Kazachstanu, czy Polacy z Argentyny, czy z innych stron mają utrudnienia nie z tej ziemi żeby przyjechać do Polski. Prawda? To jest co najmniej niesprawiedliwe. Coś tu nie gra. Jeżeli my o tym mówimy, to my mamy prawo mówić, bo to jest demokracja. I wtedy nam mówią, że my jesteśmy straszni itd. i w ogóle. No bo my pytania stawiamy. Dobrze, ale dlaczego tu nie załatwicie, co się dzieje, dlaczego tak robicie? To my jesteśmy źli. Tylko bylibyśmy dobrzy gdybym ja wyszedł i - oklaski - Unia! Unia! Proletariusze wszystkich krajów łączcie się! Pierwsza prawda wiary jest: Unia Europejska! [...]



audycja: zaangażowanie świeckich w politykę (o. W. Gonczaruk, ks. dr M. Szczęsny)


Data: 20 II 2003 00:40

o. Waldemar Gonczaruk
ks. dr Marian Szczęsny

Audycja: zaangażowanie świeckich w politykę

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
20 II 2003 00:407 min. 53 sMP3 9321 2

Opis/tekst:

00:40 ks. Szczęsny: [...] Przynależność do takiej organizacji jak Fundacja Batorego - chociaż ona jest bogata, bo Soros jest człowiekiem jednym z najbogatszych w świecie, zresztą według tego co wiem dorobił się na narkomafii - przynależność do takiej Fundacji Batorego, no tutaj można podciągnąć pod to... o tych niektórych pewnych kwestiach. Na pewno należy do tej koncepcji człowieka niepełnej, na pewno - to nie do zaakceptowania z punktu widzenia katolickiego, materialistyczna koncepcja człowieka, sam panteizm, który jest widoczny i Sorosa, on mówi "jestem Bogiem". I w ogóle ta działalność, która wspiera, no ta fundacja, na co pieniądze idą to my wiemy: idą na aborcję, idą na te wszystkie inne. No oczywiście czasem jakąś dostanie naiwna organizacja typowo kościelna parę groszy, powiedzmy sto złotych, a 100 tys. idzie na środki antykoncepcyjne itd., na demoralizację. Tak że tu się... to jest jednoznaczne. Na pewno ta fundacja powstała nie po to, żeby Polsce służyć skoro taki plugawiec, opluwacz Polski jak ten Tomasz Gross do niej należy. No dziwię się, że w tym towarzystwie niektórzy zasiadają jeszcze i to nawet kapłani.

o. Gonczaruk: Aczkolwiek ma silne agendy działające w Polsce, bardzo prężnie. I też poprzez prasę i media jest wciąż nagłaśniana i ona steruje tymi... tymi rzeczywistościami.

ks. Szczęsny: To jest masońska na pewno, tu nie ma najmniejszej wątpliwości, co tu...

o. Gonczaruk: A jeżeli chodzi o casus masonów, kodeks prawa kanonicznego jednoznacznie się na ten temat wypowiedział.

ks. Szczęsny: Tu jest wyraźnie na ten temat, nauka Kościoła, papieże bodaj 600 razy potępili... Kościół potępił masonerię.

* * *

01:45 Słuchacz, Zygmunt z Wrocławia: [...] Drugie: chciałbym udzielić odpowiedzi, może w części, na telefon pani z Łodzi, o ile dobrze pamiętam, która stwierdza, że rządy w Polsce po 90-tym roku są antypolskie. Otóż chcę powiedzieć, trzeba sobie oficjalnie i wyraźnie powiedzieć na jeden temat, że rządy polskie po 90-tym roku są rządami byłych komunistów, którzy w tej chwili przybrali różny płaszcz. Pod różnym płaszczem, powiedzmy, tak się partia ta nazywa, a inna inaczej, ale to są wszystko komuniści. Chce powiedzieć jeszcze jedno: to są wszystko komuniści polscy i Polacy pochodzenia żydowskiego. Przy Okrągłym Stole na 57 osób biorących udział w obradach Okrągłego Stołu, 57 było Żydów, Polaków pochodzenia żydowskiego. I to musi się naród polski dowiedzieć o tym. Michnik, który jest przeciwnikiem politycznym Kwaśniewskiego, Millera i innych całował się 13 XII [2002] z Millerem i Geremek się również ściskał się z nim... Dlaczego? Dlatego, że to są koledzy Żydzi: Kwaśniewski, Michnik, Geremek, Mazowiecki, Borowski to są wszystko Żydzi, którzy przybrali polskie nazwiska i oni właśnie pchają nas do Unii w tej chwili. Tak jak pchali nas do Związku Radzieckiego, tak w tej chwili pchają nas do Unii. I to chciałem właśnie usłyszeć opinię ks. profesora na moje stanowisko w tej sprawie. Dziękuję serdecznie.

ks. Szczęsny: Dziękuję bardzo. [...] Natomiast, jeśli chodzi o tę drugą sprawę, którą pan poruszał, mianowicie że tam przy tym Okrągłym Stole byli nie nasi ludzie, nie polskiego pochodzenia... No to... bo ja wiem... no... no tak to wygląda niestety, no. Poza tym ja bym tam jeszcze jedną rzecz dodał. Pomiędzy Okrągłym stołem a pierwszym wybuchem "Solidarności", powstaniem "Solidarności" w r. 1980, tymi porozumieniami sierpniowymi - był stan wojenny. I stan wojenny nam zafundował wiele nieszczęść, wśród których jednego nie znamy i mało o nim mówimy, mianowicie przetrącenie kręgosłupa moralnego wielu działaczom solidarnościowym, wciągnięcie ich na kolaborację. I ja nie wiem teraz, tu by pod tym względem - nie czy Żydzi czy nie Żydzi, tylko trzeba by było spotkać, zobaczyć ilu tam było wciągniętych na współpracę z SB... Skądinąd można tych ludzi zrozumieć, bo tortury, bo, bo, bo nie wiadomo co wobec nich działali. Zresztą tych nie ujawniają dzisiaj, jak była ta lustracja no to padły takie płotki, że tam jakiś jeden senator z Augustowa, że tam jechał i podpisał współpracę, jechał do Szwecji czy tam do Norwegii. A rekinów nikt nie rusza. Bo przy odbieraniu paszportu trzeba było jakieś złożyć deklaracje lojalności i tych ludzi dzisiaj lustruje się jako tych, którzy nie powinni działać w życiu publicznym. To jest w ogóle wielkie pomieszanie, ale tu chyba trzeba by było zajrzeć do tego elementu tego Okrągłego Stołu. Kto tam siedział? Nie tylko pod tym kątem co pan, panie Zygmuncie z Wrocławia, ale pod kątem tych właśnie ludzi ubabranych we współpracę.



"Aktualności", temat wypowiedzi: ultimatum wobec Iraku (o. J. Król, dr I. C. Pogonowski)


Data: 19 III 2003 13:57

o. Jan Król
dr Iwo Cyprian Pogonowski

Audycja: "Aktualności", temat wypowiedzi: ultimatum wobec Iraku

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
19 III 2003 13:571 min. 52 sMP3 2241 2

Opis/tekst:

[...]

o. Jan Król: [...]

dr Iwo Cyprian Pogonowski: [...] I tutaj mamy problem z tym też, że wielu ludzi, którzy są radykalnymi syjonistami i wysoko postawieni w rządzie amerykańskim mają dobre maniery, jeśli chodzi o sposób mówienia. I w ten sposób mogą mówić o w gruncie rzeczy zbrodniczych rozmaitych programach w sposób taki, że to wygląda jak przemówienie ludzi kulturalnych i właściwie operujących poprawną argumentacją. Niedawno w Polsce była taka historia, że grupę tę, "Gazety Wyborczej", przedstawiła w telewizji pani z bardzo dobrymi manierami i mimo zakłamania tych wszystkich argumentów jakie miała zrobiła świetne wrażenie na wielu osobach, że jest elegancka, że ma dobre maniery, że mówi w sposób przekonywujący. [...]



polskie rolnictwo w świetle ustaleń Traktatu Akcesyjnego do UE (o. J. Dyrek, M. Grabianka, pos. P. Krutul)


Data: 26 III 2003 22:41

o. Janusz Dyrek
Michał Grabianka
pos. Piotr Krutul

Audycja: polskie rolnictwo w świetle ustaleń Traktatu Akcesyjnego do UE

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
26 III 2003 22:417 min. 23 sMP3 8721

Opis/tekst:

22:41 M. Grabianka: Prosimy bardzo.

o. Dyrek: Mamy kolejny telefon, bardzo proszę, słucham, Radio Maryja.

Słuchaczka: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja, zawsze dziewica.

o. Dyrek: Teraz i zawsze.

Słuchaczka: Mówi Anna z Nadrenii. Witam serdecznie ojca prowadzącego, pana redaktora [Grabiankę - pracownika rozgłośni] i pana posła Krutula. Ja chciałam może powiedzieć o czymś, o czym właściwie... z czego Polacy rzadko sobie zdają sprawę - jaki jest cel, poza celem gospodarczym, politycznym, jaki cel ma niszczenie u nas niezależnych rolników. Oprócz tych dwóch celów, bo jak wiadomo, niezależny człowiek, który jest właścicielem ziemi i producentem jest człowiekiem wolnym i jest taka właściwie potencjalna możliwość, że rolnicy, chłopi polscy stworzą silne ugrupowania polityczne. Dlatego też pojawiają się tacy aktorzy na scenie politycznej jak pan Lepper, żeby wyprowadzić ich w pole. Ale jeszcze jeden aspekt, który mi stale przychodzi do głowy jako osobie, która zawodowo była związana właśnie z planowaniem przestrzennym w Polsce. Moim zdaniem, oprócz tych aspektów, celem, jak to nazywał Dmowski, międzynarodowego komiwojażera jest zmiana, zniszczenie całego układu osadniczego w Polsce. Polska jest krajem małych miasteczek i wsi, i kontrolowanie całego organizmu osadniczego byłoby niezwykle kosztowne i prawie niemożliwe. Dlatego też sygnałem takim pierwszym było dla mnie likwidowanie szkół, powiedzmy w tym okresie ostatnich 12 lat, od 13 lat, od 79 r. Likwidowanie szkół jako ośrodków kultury we wsiach właśnie i cały czas polityka dotycząca komunikacji masowej, a szczególnie kolei, dotycząca braku, prawda, która polega na tym, że kolej jest w dalszym ciągu niedoinwestowana, a ostatnio słyszymy o likwidowaniu połączeń. Tak, że w sytuacji, kiedy zlikwidowano wielki przemysł i kiedy zlikwidowano w tych właśnie małych miasteczkach przemysł przetwórczy i zlikwiduje się niezależnych drobnych rolników, to będą to martwe regiony. Jest koncepcja Europy idąca, która tutaj bardzo przed paru laty było o niej głośno: "Polen - gruene Luenge Europa" albo "Polska - zielone płuca Europy", dlatego też są pieniądze na zalesianie obszarów użytkowanych rolniczo i dlatego robi się wszystko żeby właśnie doprowadzić do skupienia ludzi w dużych ośrodkach miejskich, co doprowadzi do powstawania po prostu slamsów w Polsce wokół wielkich miast, gdzie jeszcze może będzie jakaś szansa dostania pracy.

W każdym razie na ten aspekt chciałabym zwrócić jeszcze uwagę, a poza tym do pana redaktora [Grabianki] jeszcze: ponawiam swoją propozycję taką, w związku ze zbliżającym się referendum, utworzenia konta chociażby jakiegoś, żebyśmy my Polacy z Europy i z Ameryki, ze świata mogli wspomóc akcję właśnie referendum w jakiś sposób finansowo, jeśli nie będziemy mogli uczestniczyć w niej osobiście. To tyle, serdecznie pozdrawiam i szczęść Boże.

pos. Krutul: Dziękujemy bardzo, szczęść Boże. Bóg zapłać, dziękujemy pani Anno za te propozycje [...]

* * *

22:48 słuchaczka: Zawsze jesteśmy sami i w tyle, nikt za nami się nie upomina. Przede wszystkim nie upomina się nasz rząd, jeżeli możemy go naszym nazwać, no bo w zasadzie ktoś go tam wybrał, tylko nie wiadomo kto. To jest jedna sprawa. Druga sprawa jest taka, że naprawdę, no, pozostajemy sami, dlatego, że nawet, i przepraszam bardzo, że tak powiem, ale nawet nie słyszę w kościele też swoim, do którego chodzę, żeby nasz ksiądz cokolwiek powiedział, a przecież tam się tylko spotykają rolnicy. Niestety. I nie ma... I jeszcze! Na dodatek wszystkiego złego nasz Prymas, w takiej "Wyborczej Gazecie" obrzydliwej jest tytuł wielki i zdjęcia naszego Prymasa...

o. Dyrek: No, ale pani Elżbieto...

Słuchaczka: ...i jest...

o. Dyrek: pani to...

Słuchaczka: ...zaraz, momencik. Jest tytuł taki, że nawet Bóg chce do wspólnej Europy. No gdzie my jesteśmy, pytam! Przecież to tak nie można. Jeżeli nas będzie tak Prymas reprezentował i tak będzie nas wpychał do tej Unii, no to gdzie my się znajdziemy. I już wiadomo, że nic swojego nie mamy w Polsce, dosłownie nic nie ma. Bo nie ma przemysłu, nie ma rolnictwa, nie ma nic...

o. Dyrek [przekrzykują się]: Pani Elżbieto, ja muszę tutaj troszeczkę wejść pani w słowo, może nieładnie. Na pewno nie możemy powiedzieć, że nas ksiądz Prymas wpycha do Unii i żaden ksiądz biskup. Jest wyraźny komunikat konferencji... Ale proszę panią to jest ... "Gazety Wyborczej", to można wyrwać zdanie z kontekstu i zrobić zło...

Słuchaczka: ...bo jeżeli tak się wyraża, że Bóg chce do Europy, to jak można inaczej... Nie, nie, tam jest w ogóle cały artykuł taki. Aż byłam ciekawa, aż byłam ciekawa dlaczego tak Bóg nas chce do tej Europy, no nie wiem czy to Prymas tak go wysłuchał...

o. Dyrek: Ale pani Elżbieto, musimy pamiętać, że mamy oficjalne dokumenty i jest powiedziane, że nie będzie Kościół ani zniechęcał, ani zachęcał, każdy człowiek ma sobie wyrobić swoje zdanie.

Słuchaczka: Właśnie, niech nie zniechęca... Ja w ogóle nie czytam.

o. Dyrek: Ja z "Gazetą Wyborczą", nie wiem... ale jakoś do pani trafił ten artykuł.

Słuchaczka: Została mi się w śmieciach taka gazeta, którą tak wyczytałam. I aż mi się ciśnienie podniosło, dlaczego jeszcze jest zdjęcie naszego Prymasa. Przede wszystkim jak były wybory, czy po wyborach, to Prymas się spotyka z takimi... naszymi wyborcami...

o. Dyrek: Ja myślę, że może mamy teraz tematy rolnicze i rolnictwie. Nie chcemy teraz mówić o personalnych jakichś spotkaniach. Zresztą to jednak nie służy naszemu...

M. Grabianka: ... radiu.

Słuchaczka: To są tak, rolnicze tematy, tylko, że my jako rolniczy nie mamy żadnego poparcia w nikim.

o. Dyrek: No, myślę, że tak nie jest, bo jednak Radio to udowadnia, pani Eżbieto...

Słuchaczka: ..chane i bardzo go słucham i tylko jego słucham, ale jak coś takiego...

o. Dyrek: Dziękuje bardzo pani Elżbieto i pozdrawiamy serdecznie.

Słuchaczka: Pozdrawiam.

o. Dyrek: Pozdrawiam, przejdziemy może do kolejnych telefonów, czy jeszcze jakieś [...]



audycja nocna, homilia (o. W. Gonczaruk, ks. H. Jankowski)


Data: 27 V 2003 02:10

o. Waldemar Gonczaruk
ks. Henryk Jankowski - powtórzenie kazania z 26 V 2004

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
27 V 2003 02:1013 min. 37 sMP3 16001

Opis/tekst:

o. W. Gonczaruk: O tym co można przeczytać w dzisiejszym w "Naszym Dzienniku" powiedział nam pan Marek Prałat, a już teraz zapraszam was, drodzy radiosłuchacze, nasi rodacy w Stanach Zjednoczonych i i w Kanadzie do wysłuchania kazania, które wygłosił podczas pielgrzymki po ziemi ojczystej Rodziny Radia Maryja ks. prałat Jankowski w kościele św. Brygidy w Gdańsku.

ks. H. Jankowski: Maryja jako matka była pierwszą istotą ludzką, która rozradowała się z narodzin dziecka otwierających nową erę w religijnych dziejach ludzkości. Dzięki zwiastowaniu anielskiemu wiedziała jak niezwykłe przeznaczenie miało się stać udziałem dziecka zgodnie z planem zbawienia. Dlatego tajemnica Maryji powinna być niejako motywem towarzyszącym naszym rozważaniom na wszystkie tematy. [...] Dziś walka nie jest o to czy mamy być w Europie czy nie, ale o to czy będziemy dobrym rynkiem zbytu towarów, taniej siły... [oklaski] taniej siły roboczej i czy nie będziemy stanowić zagrożenia dla konsumpcyjnych społeczeństw krajów, które sprzedając Polskę po wojnie Stalinowi pozbawiły nas możliwości rozwoju i osiągnięcia tego poziomu gospodarczego. [oklaski] Dlatego z moralnego punktu widzenia wszelkie koszty integracji powinny ponieść kraje znajdujące się obecnie w Unii, a nie Polska. [oklaski] Polska już raz sprzedana i wykorzystana jak przysłowiowa polityczna prostytutka. [oklaski] Często w tej walce wykorzystuje się autorytety żeby stłumić w nas zdrowy rozsądek i manipulować naszym postępowaniem. W swej przewrotności ideologowie libertyńskiej moralności i materializmu przywołują nawet autorytet Ojca Świętego, aby uzasadnić te czy inne działania. Jan Paweł II nigdy nie nawoływał do poszerzania Unii Europejskiej ani do przystąpienia do niej żadnego narodu. Bez wątpienia dostrzega dokonujący się proces jednoczenia Europy, który uznaje nie tylko za słuszny i godziwy, ale także za zbawienny dla istniejącej Unii Europejskiej, zbyt materialistycznej, ideologicznej i politycznej. Ale też widzi i mówi o tym, że nie jest do zaakceptowania Unia bez Boga, wyższych celów, [oklaski] ducha moralności i autentycznego poszanowania wartości i godności ludzkiej. Nigdy też nie namawiał nikogo do zaakceptowania poniżających nas warunków ekonomicznych, politycznych i społecznych wstąpienia do Unii, a wręcz przeciwnie - tydzień temu powiedział w Rzymie o wejściu w struktury Unii Europejskiej na równych prawach z innymi państwami Europy. [oklaski] [...] Niechaj rozlegnie się wielkie wołanie narodów o powrót moralności ewangelicznej do naszego życia osobistego, rodzinnego i społecznego. To jest warunkiem ocalenia i nie ma sytuacji beznadziejnej, istnieje bowiem sumienie człowieka, jego zdrowy rozsądek, sumienie rodzinne, sumienie narodu. Istnieje modlitwa i wiara we wszechmoc bożą. Dziś także często zamyka się usta tym, którzy chcą mówić prawdę, bo to jest groźne, groźne dla tych, którzy chcą mieć rząd nad ludzkimi duszami, ludzkim postępowaniem. Jest groźne dla tych, dla których przysłowiowy geszeft jest najważniejszy. [długie oklaski] Myślę, że jestem zrozumiany. [oklaski] Jest groźne dla tych, dla których przysłowiowy geszeft jest najważniejszy i z tym wiąże się zdrada, antypolonizm i nienawiść do Polaków. [długie oklaski] Ci, którzy nie chcą przyjmować rozmemłanego chaosu informacji, świata zabójstw, seksu, pogoni za pieniądzem, są oskarżani o różne antysemityzmy, rasizmy, nacjonalizmy, ksenofobię i tak dalej, i tak samo robiono wcześniej, gdy atakowano wiarę i katolickie zasady życia, bo wiara jest groźna dla sług szatana. [oklaski] [...] Myślę, że każdy z nas dojrzał, że te oszustwa w stosunku do narodu, i samego państwa, i ojczyzny, nie można akceptować u nas w kraju. I dlatego uważam, że sukcesem narodu polskiego wierzącego, niesprzedajnego, tego narodu, który niejedne kataklizmy przeżył w swoim życiu, trzeba bronić, chronić przyszłe pokolenia, że one nie będą klękali ani przez Moskwą, ani przed Brukselą, ani przez Tel Awiwem, ani przed Ameryką. [długie oklaski] Drogie bracia i siostry, człowiek miałby bardzo dużo do powiedzenia jeszcze. Ale my mamy otwarte serca i umysły żebyśmy bardzo zwrócili uwagę, żebyśmy my w stosunku do swoich rodziców, a szczególnie ojców, którzy walczyli o wolność Polski, każdy walczył, ale nikt nie wiedział, co to będzie za Polska, czy to będzie Polska izraelska, czy Polska komunistyczna, czy jakaś inna, faszystowska. [długie oklaski] Mamy jedną Polskę, jedną jedyną i dlatego jeden Bóg, jedna Polska, jedna Europa, ale silna wiarą, nadzieją i miłością. Nie ma innej Polski i dlatego uważam, [oklaski] że w minionym czasie musieliśmy walczyć o krzyż w Oświęcimiu, na drodze, wyrzuca się Polaków, nie obozy, to są miejsca męczeństwa ludzi, a grupa przysłowiowych panów z Tel Awiwu, z Waszyngtonu, kazali usunąć krzyże, siostry, które były w wiecznej adoracji modląc się, musieli opuścić, dla świętej zgody ojciec powiedział "wybudujcie nowy klasztor", ale nam nikt nie będzie budował nowej Polski! [długie oklaski] Drodzy bracia i siostry zanieście to bogactwo myśli do waszych domów, do wszystkich rodzin, do sąsiadów i powiedzcie im, głośno: jedna jest Polska, jeden Bóg i jedna matka, która ma nas w opiece i pod jej auspicjami budujmy uczciwą, sprawiedliwą, religijną, bożą rodzinę polską, amen! [oklaski]

o. W. Gonczaruk: Wysłuchaliśmy homilii, którą wygłosił podczas poniedziałkowej pielgrzymki po ziemi ojczystej ks. prałat Jankowski. Radio Maryja gościło w parafii św. Brygidy w Gdańsku. W Polsce jest godzina 2:48. Zapraszam wszystkich do wspólnej modlitwy różańcowej, a tuż po niej felieton redaktora Mirosława Króla.



audycja nocna (o. J. Dyrek)


Data: 13 IX 2003 01:52

o. Janusz Dyrek

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
13 IX 2003 01:527 min. 06 sMP3 8401

Opis/tekst:

o. J. Dyrek: [...] Jakimś takim podfundamentem w kanwie naszych rozważań była rocznica odsieczy wiedeńskiej, ale też i sprawy, które się dzieją obecnie. Łączymy te rzeczywistości. Bardzo prosimy, Radio Maryja, słuchamy.

Słuchaczka: Szczęść Boże.

o. J. Dyrek: Szczęść Boże. Witamy.

Słuchaczka: Mówi Anna z Mazowsza. Tak się złożyło, że dzisiaj słucham tej audycji i zdecydowałam się się zadzwonić na koniec chyba. Chciałam zwrócić się do Polaków z błagalną prośbą: ratujmy narodowe państwo polskie. Błagalna prośba, ratujmy! Nie ostaniemy się, tak jak w dawnych wiekach, bez państwa, bez państwa narodowego. Dlatego że dawniej, no, próg był granicą, teraz są internety i nasi wrogowie są w naszych domach. Nie ostaniemy się bez narodowego państwa polskiego. I także, nie wiem jak to zrobić, ale wynarodowienie księży, które jest faktem. Księża katoliccy, no, stają się kosmopolitami o poglądach kosmopolitycznych. Mamy tego wiele dowodów w Polsce.

o. J. Dyrek: Ale, myślę, pani Anno... Wejdę w słowo, nie dlatego, że jestem księdzem...

Słuchaczka: Tak, ja tylko chciałam skończyć myśl. Uprzejmie proszę o to, aby po prostu dać skończyć myśl, ja bardzo krótko chcę mówić, ja prawie przestałam dzwonić do Radia Maryja. Bardzo trudno mi wejść na antenę...

o. J. Dyrek: Zapraszamy.

Słuchaczka: ... w związku z tym chciałabym uprzejmie prosić o nie przerywanie. Chciałabym poruszyć tę odwieczną dewizę: ora et labora. Na litość boską! Módl się i pracuj. Jeżeli ktoś mówi tylko o modlitwie, że Bóg za nas wszystko zrobi, za nas Polaków, że Matka Boska nam obroni Polskę - to są wrogowie Polski. Tak działają wrogowie Polski - pod płaszczykiem katolicyzmu. To nie są prawdziwi katolicy. Dlatego, że celem Kościoła nie jest zabijanie państw narodowych, nie jest rozbijanie, celem Kościoła nigdy nie był i nie jest kosmopolityzm, czyli po prostu nienależenie do jakiejkolwiek wspólnoty. Czyli jest to sprzeczne z ideą Kościoła, który jest wspólnotą. W związku z tym, no, nie da się tego obronić. Natomiast: ora et labora - módl się i pracuj. Dlaczego? Ja nie jestem wielbicielką pana Krzysztofa z Irlandii [często dzwoniący słuchacz], dlatego że uważam, że Polacy, pozwolę sobie powiedzieć w sposób nie wulgarny, ale taki popularny: psim obowiązkiem Polaków jest pracować dla Polski. Na pewno jakąś część charytatywną dla świata też. Ale to nie jest obowiązek, to jest współbycie, jeżeli obowiązek to charytatywny. Natomiast podstawowy obowiązek jest pracować dla Polski. Oczywiście, jesteśmy narodem chrześcijańskim, katolickim, nie judeochrześcijańskim, dlatego że uważam, że pojęcie judeochrześcijaństwa jest pojęciem niedopuszczalnym, dlatego, że celem judaizmu jest wyłącznie dobro Żydów, jest to religia faszystowska.

o. J. Dyrek: No tak.

Słuchaczka: Tak, że nie będę tego rozszerzać, ponieważ jest to odrębny temat...

o. J. Dyrek: Oczywiście i...

Słuchaczka: ... jest to temat zakazany, nie wolno podejmować spraw judaizmu i jego formy, no, faszystowskiej, prawda, rasistowskiej.

o. J. Dyrek: Oczywiście, myślę, że wolno wszystkie tematy podejmować, tylko oczywiście z pewnymi argumentami, no i ... tonacji, ale gdzieś indziej nie wolno pewnie. Gdzieś w innych mediach czy tak dalej - nie ma takiego zapotrzebowania przynajmniej.

słuchaczka: No, jest to celowo niedopuszczane, ponieważ niedopuszczana jest prawda o judaizmie. My mamy prawo do prawdy...

o. J. Dyrek: Pani Anno, ale to jest nowy temat, my mamy jeszcze dwie minuty do programu [dla Ameryki].

Słuchaczka: W związku z tym powtarzam tylko moją błagalna prośbę do Polaków: ratujmy narodowe państwo polskie. W tej dobie nie ostaniemy się bez państwa! Błagam! Dziękuję.

o. J. Dyrek: Dziękuję bardzo pani Anno, pozdrawiamy gorąco. Tylko takie dopowiedzenie. Tę myśl, którą rozpocząłem, bo pani mówiła, że część, grupa księży jest kosmopolitami. Ja myślę, to nie dlatego, że są księżmi tylko, że po prostu pewne cechy są wydobywane ze społeczeństwa, z domu, z kręgu skąd się ktoś urodził, wychował i tu pewnie gdzieś jest problem, jeżeli jest, co pani mówiła. Więc to na pewno nie jest tak, że są uczeni czy wychowywani w seminarium czy gdzieś tam w zakonie, tylko po prostu to są też ludzie danego czasu, danej epoki i dlatego też jeszcze raz powrót do tego domu, do domu rodzinnego, do naszych rodzin. Budujemy państwo narodowe, ale wspominamy o sprawach patriotyzmu właśnie dzieląc się historią czy rodziny, czy może jakiejś dalszej rodziny, czy nawet i po prostu zwykłe zainteresowanie się tym, co kiedyś się działo, jakieś opracowania, może jakąś prasę czytać dobrą katolicką. Też nie brakuje na razie tych ... tytułów, ale mamy jednak dostępne rzeczy. No i też korzystanie również z doświadczenia tych, którzy chcą się dzielić z nami tym, co już przeżyli. Bardzo gorąco dziękuję za te rozmowy, jeszcze raz przypominam, zbudowane na temacie wiktorii wiedeńskiej, znaczenia tego faktu w historii Europy i ówczesnego świata. No i też żeśmy przeszli powoli, powoli na tematy tutaj bardzo szerokie już, dotyczące współczesności. Na zakończenie "Krzyż" - to utwór, śpiewa Polska Misja Katolicka z Kolonii, ze spotkania [z Radiem Maryja]. Gorąco, gorąco dziękuję i za chwileczkę już witamy naszych rodaków za oceanem, Polonię Chicago, Detroit, Toronto.

[pieśń] Krzyż, krzyż, krzyż, o Panie
Niebo nam otwiera...



audycja nocna (o. J. Dyrek)


Data: 8 X 2003 01:32

o. Janusz Dyrek

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
8 X 2003 01:322 min. 47 sMP3 3321

Opis/tekst:

Słuchaczka: [...] A ja jeszcze na zakończenie jedną rzecz powiem. Ludzie się lękają, boją. To, co Ojciec Święty stale powtarza: nie lękajcie się!. Co to znaczy w rozumieniu moim? Boją się nazywać zjawiska, rzeczy, sprawy po imieniu. Nawet z tego strachu zmieniliśmy nasz język: nie mówimy zboczeniec na homoseksualistę, tylko mówimy kochający inaczej, nie mówimy złodziej, tylko uczciwy inaczej. Nawet, przepraszam ojca, w Radiu Maryja często jest takie mruganie, rozumiemy się, hm, prawda, pewien... naród rządzi. Dlaczego nikt nie powie Żydzi?!

o. Dyrek: No tak, tylko, widzi pani...

Słuchaczka: Prosto!

o. Dyrek: ... tylko chodzi też o konsekwencje potem, bo niektórzy specjalnie dzwonią żeby...

Słuchaczka: Ale i tak są konsekwencje! I tak!

o. Dyrek: No! Oczywiście.

Słuchaczka: To radio jest opluwane, niech opluwają. Im bardziej będzie opluwane, tym bardziej będzie wartościowe, bo w ogniu walki kształtują się najpiękniejsze diamenty, proszę ojca, i takim diamentem wy jesteście.

o. Dyrek: No. Miło to słyszeć, chociaż...

Słuchaczka: Na tym kończę, pozdrawiam...

o. Dyrek: Dziękuję.

Słuchaczka: Dobranoc.

o. Dyrek: Pani Elżbieto, dobranoc. Powiem pani szczęść Boże też, jeśli można...

Słuchaczka: Ja mam na imię Halina. Halina.

o. Dyrek: Halina? Przepraszam... tyle telefonów było...

Słuchaczka: Nie szkodzi, Elżbieta jest też ładna.

Słuchaczka: Dobranoc.

o. Dyrek: Wszystkiego dobrego, dziękuję za ten głos. Myślę, że teraz chwila przerwy muzycznej, odpoczynku takiego, bo te telefony były bardzo też wzniosłe... treść. Posłuchajmy może tego śpiewu, oddania tych spraw wszystkich, które się kotłują w naszym sercu, myślę, że Jezusowi Chrystusowi. Dziękuje pani Halinie, chociaż to osoba, mówiła, niewierząca, myślę, jej myślenie jest bliskie nam... Zresztą kochamy naszą Polskę, naszą ojczyznę, chcemy dobra dla niej, dla przyszłych już pokoleń. To jest, też tam się mieści powołanie chrześcijanina, kochać to co tutaj, moją ojczyznę, moje miasto, mój dom, moich najbliższych. A temu wszystkiemu dopomaga, naprawdę dopomaga, prawdziwa wiara i życie według przykazań.

[pieśń] ... Panie, gdy wicher dmie, a fala...



dwa oblicza pedagogiki waldorfskiej (o. P. Dettlaff, s. M. Pawlik)


Data: 17 XII 2003 23:05

o. Piotr Dettlaff
s. Michaela Pawlik - dominikanka misjonarka

Audycja: dwa oblicza pedagogiki waldorfskiej

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
17 XII 2003 23:057 min. 01 sMP3 8321

Opis/tekst:

Słuchacz: Szczęść Boże.

o. P. Dettlaff: Szczęść Boże.

s. M. Pawlik: Szczęść Boże.

Słuchacz: Proszę siostry...

o. P. Dettlaff: Jak panu na imię i skąd telefon?

Słuchacz: Ireneusz z Oświęcimia.

o. P. Dettlaff: Proszę bardzo, panie Ireneuszu.

Słuchacz: Ja przeczytam, taki dostaliśmy, taki, jestem wychowankiem salezjańskim od Częstochowy po Oświęcim, i mam taką ulotkę, którąśmy dostali: "Zagłada Polski, alarm, giniemy! Urywki z tajnych obrad 10 sjonistów rządzących światem, dotyczące naszego narodu polskiego. Spiskowcy ci spotykają się dwa razy do roku i snują plany zniszczenia świata i podporządkowania wszystkich lucyferowi. Nie możemy czekać na zagładę. Uświadamiamy naród, rozdajemy ulotki." I co to, co ci sjoniści tu podają.

s. M. Pawlik: Ulotkę napiszą.

Słuchacz: Taki ojciec ... z Nichewa tu podany i Zoran. I ten Zoran pisze tak: "Moi ludzie zamieniają katolikom Dekalog na sodomię i na eutanazję. Już nic u nich nie ma całego obowiązującego. Katolicy masowo połykają przynętę zwaną reformą soborową wyzwalającą człowieka". To jest tylko taka część, bo to jest bardzo duże. Co siostra powie na to?

o. P. Dettlaff: Tak, panie Ireneuszu, dziękujemy za ten telefon.

s. M. Pawlik: Proszę pana, ja nie widzę, że to jest plan zagłady Polski, bo poprzez segregację rasistowską, to że oni, tutaj to co cytowałam, że naród polski uważają za naród, który dopiero oczekuje na jakąś kulturę nową, ale będą w Indiach przez 13 lat, i szukam tutaj analogii, dlatego że Steiner wyraźnie korzysta z tamtego światopoglądu, wyraźnie powołuje się na Orient. To nie tyle zagłada, ile podporządkowanie nas do tych najniższych funkcji, bo kto by te funkcje spełniał jakby nas zagładzili. Więc ja widzę tutaj nie tyle niebezpieczeństwo zagłady w sensie zniszczenia biologicznego, ile niebezpieczeństwo rasistowskiego systemu opartego na wierze. Bo jeżeli ktoś dzisiaj będzie mówił o rasach, powiedzmy, nordyckiej, czy błękitnej krwi, czy gatunku krwi, no to można go wykpić, bo i krew i kody genetyczne są we wszystkich narodach tak samo skonstruowane. Więc nie ma właściwie biologicznego elementu żeby wykazać wyższość jakiegoś narodu ponad drugim. Ale wcisnąć ciemnotę, w reinkarnację, i wtedy powiedzieć, że dusza, powiedzmy, że zdechłych zwierząt wciela się w Słowian, potem, jak Słowianie umierają, to się wciela w Celtów - to Francuzi i Włosi byli zdecydowani, potem się wciela w Germanów, bo Anglicy są germańskim plemieniem, jak chodzi o aryjską tradycję. Więc wtedy się zepchnie, podporządkuje i w dodatku ludzie się sami wtedy pogodzą, że no taką mają duszę, na to nie ma rady, tylko trzeba czekać na nowe wcielenie. I to jest taka pacyfikacja ludzkich ambicji, pacyfikacja dążenia do wyższych stanowisk, a godzenie się z losem, jaki nas spotkał. I to jest, w zasadzie ja uważam, tu niebezpieczeństwo. Nie tyle jako zagłada w sensie takim oświęcimskim, jak to kiedyś, prawda, Hitler postanowił wygładzić naród izraelski i nas. Właściwie nas nie tyle wygładzić w całości, co wygładził, zgładził naszą inteligencję, bo wykształceni ludzie, zarówno duchowni jak i świeccy wysokiej klasy właśnie pierwsi zginęli w Oświęcimiu, zanim w ogóle Żydzi tam ginęli. Wcześniej pracownicy Uniwersytetu Jagiellońskiego zginęli i duchowieństwo, choćby weźmy Maksymiliana Kolbego, który tam zginął też. Przecież nie był Żydem, a też w Oświęcimiu zginął. Po prostu zginęła jakaś najwartościowsza część polskiego narodu. Natomiast nie mieli oni np. całkowitego planu zagłady, tylko brali nas do niewoli, prawda. No brali nas i myśmy się przed tym bronili i do dzisiaj upominamy się o odszkodowania. Ale jakbyśmy uwierzyli, że nasza dusza jest na poziomie, prawda, dopiero co ze zwierząt się wyłoniła, i teraz jak będziemy służyć germańskim, czy celtyckim, czy izraelskim ludziom, to nasza dusza zyska na tym przez kontakt z ich duchowością, i my po śmierci się wcielimy wyżej, i wtedy niewolnictwo będzie, że tak powiem, dobrowolne, tak jak w Indiach są pariasi, siudrowie, którzy dobrowolnie służą wyższym kastom, nawet niezależnie czy dostają za to zapłatę czy nie. Bo wierzą, że poprzez tę służbę ich duchowość się udoskonala, czyli jego samego duchowość się udoskonala. To samo jest przeniesione u nas w sektach. Jeżeli pan zainteresuje się sektą Hare Kryszna - pięknie, ładnie folklor na zewnątrz wygląda, pan Owsiak się ładnie bawi razem z nimi. Piękne stroje, muzyczka i mili chłopcy i dziewczęta, ale nauka Kryszny jest typowo rasistowska. Kryszna, spośród wszystkich autorytetów w Indiach, jest największym obrońcą systemu kastowego. Wręcz uważa, że jeżeli by parias chciał być rzemieślnikiem, czyli zająć się pracą należną do wyższej kasty, to całe kosmiczne zaburzenie nastąpi. I to kosmiczne zaburzenie zemści się na tym, który to zaburzenie spowodował i ten człowiek się wcieli w jakieś zwierzęce ciało. I teraz Kryszna, Kryszna, Hare, Hare, piękna zabawa, ale za tym idzie paskudny rasizm. I tu jest niebezpieczeństwo, niebezpieczeństwo skrzywdzenia, niebezpieczeństwo wielkiej niesprawiedliwości społecznej, dyskryminacja pewnych, powiedzmy, nacji. Bo chrześcijaństwo wprowadza braterstwo, prawda, chrześcijaństwo wprowadza równouprawnienie. Dekalog obowiązuje zarówno księdza jak i tego, kto sprząta ulice. Dzieci sprzątacza ulic i dzieci ministra mają prawo sobie wybrać zawód jaki chcą. Nie są przyporządkowani przez urodzenie do takiej czy innej funkcji. A niestety przez reinkarnację jest przyporządkowanie od razu i ktoś, kto zostanie przyporządkowany do funkcji służebnej - jego dziecko będzie miało tę funkcję, jego wnuk, jego prawnuk itd. Nie będzie szansy, bo choćby był najbardziej zdolny człowiek, nie będzie miał szansy do wyższych aspiracji, bo będzie wierzył, że on dopiero musi umrzeć żeby móc zająć wyższe stanowisko, czy wykształcenie wyższe. I to jest niesprawiedliwość i zagrożenie wielkie.



seminarium z okazji rocznicy zaślubin Polski z morzem (kpt. Z. Sulatycki)


Data: 14 II 2004 11:06

kpt. Zbigniew Sulatycki
w ramach seminarium z okazji 84 rocznicy zaślubin Polski z morzem zorganizowanego przez:
Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej
Stowarzyszenie Morskie i Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego
Katolickie Stowarzyszenie Kolejarzy Polskich

Audycja:

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
14 II 2004 11:0614 min. 39 sMP3 17241

Opis/tekst:

11:03 [modlitwa za zmarłego płk. Kuklińskiego]

X: W programie mamy pierwszy punkt - otwarcie seminarium i słowo wstępne. Bardzo proszę o wygłoszenie głosu kpt. żeglugi wielkiej inż. Zbigniewa Sulatyckiego.

Z. Sulatycki: Ja bym państwa jeszcze raz może poprosił o powstanie, dlatego że chciałbym w imieniu nas wszystkich pomodlić się za zmarłą parę dni temu matkę naszego przyjaciela Zbyszka Tyszkę. Jednocześnie będzie to także modlitwa w intencji płk. Kuklińskiego.

W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego, amen.
Ojcze nasz, któryś jest w niebie...

Zdrowaś Mario, łaskiś pełna...

Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie...

Dziękuję bardzo. Bardzo serdecznie jeszcze chciałbym podziękować Wyższej Szkole - kuźni nadziei Polaków za to, że tę ważną rocznicę, te ważne dwie rocznice, o których za chwilę powiem. możemy właśnie w tym, jakże godnym, miejscu obchodzić. Co oznacza dziś dla nas 10 luty? Dlaczego winniśmy pamiętać zdarzenia, które miały miejsce właśnie tego dnia w polskiej historii? Dlaczego wytrwale powinniśmy przypominać i wpajać naszym następcom, naszej młodzieży? Jak mówi Stefan Żeromski: trzeba rozrywać rany polskie żeby się nie zabliźniły błoną podłości. 10 luty jest jakby zwierciadłem naszej historii, jakby soczewką, która uczy, że przeżywaliśmy upadki i wzloty. Upadki, gdy u steru rządu rządów stali - lub stoją - ludzie mali, głupi, zdrajcy lub przedstawiciele mniejszości narodowych. Oni to, służąc poddańczo, zawężali granice naszego państwa, a nawet przez 123 lata doprowadzili do wymazania Rzeczpospolitej z mapy świata. Symbol tej daty, 10 lutego, wskazuje też na zwycięstwo, na możliwość odbudowy tego, co nikczemnicy zniszczyli. Nie zawsze niestety udaje się odebrać wrogom Polski to, co podstępnie nam zawłaszczyli. Szansę odzyskaliśmy przed laty i możemy ponownie odzyskać, ale wówczas, gdy ster polskiego rządu będzie w rękach prawdziwych Polaków, dla których największe dobro - Rzeczpospolita - będzie podstawową troską, gdzie będą służyli Rzeczypospolitej. Wszystkie wystąpienia zawsze najlepiej rozpoczynać od radości, od zwycięstwa. I chciałbym też i ja tak zrobić. Możliwość tego, co zostało, jak już powiedziałem, zniszczone przez nikczemników, przez zdrajców Rzeczypospolitej... Nie zawsze niestety udaje odebrać się wrogom to, co nam zabrali, co podstępnie zawłaszczyli. Szansę odzyskania przed laty i możemy ponownie odzyskać, gdy ster polskiego rządu znajdzie się w rękach prawdziwych Polaków, dla których największe dobro - Rzeczpospolita - jest największą troską. Wystąpienia najlepiej zaczynać, jak już powiedziałem, od tego zwycięstwa. I dzisiaj też tak właśnie spróbuję. Zwycięstwa, o którym dziś myślimy. Był tryumfalny powrót Rzeczypospolitej nad Bałtyk, czyli 84-ta rocznica zaślubin Polski z morzem. [...]

Okres budowy II Rzeczpospolitej to okres sukcesów. Niestety, jakże krótki, niedokończony, przerwany bezwzględną agresją Niemiec i Rosji, w następstwie których Rosja oddała stery niby naszego rządu w ręce tzw. Polaków. I mamy to co mamy. To była ładna karta, jedna z piękniejszych kart polskiej historii. Ale jest niestety i ta druga, ciągle przypominająca nam, że raz się wznosimy, raz upadamy. Otóż 10 lutego 1940 r. to także data tragedii w historii naszego narodu. Tego dnia rosyjscy okupanci brutalnie napadają na ludność cywilną Białostoku. Nocą rosyjscy sołdacy walą kolbami do mieszkań Polaków. Dają im parę minut na spakowanie się dobytku, który mogą wziąć ze sobą i pod osłoną bagnetów ładują całe rodziny do bydlęcych wagonów. Listy, jak zwykle, i tym razem, były przygotowane przez głupków, zdrajców i mniejszości narodowe. Właśnie 10 lutego z Białegostoku na Sybir rusza pierwszy pociąg. Ten pociąg ruszył oczywiście na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow, który zakładał bezwzględne wyniszczenie polskiej tkanki, Polska miała ponownie zniknąć. Ale znowu, jak w naszej historii, znajdują się ludzie, którzy do tego nie dopuszczają. I dzięki takim wspaniałym Polakom jak gen. Sikorski, gen. Anders, gen. Sosnkowski, gen. Rowecki "Grot", gen. Okulicki "Niedźwiadek", gen. gen. Fieldorf [wymowa: fieldorf], mjr Szyndzielarz "Łupaszko", dzieci, harcerze "Parasola", powstańcy Warszawy i wszyscy ci, którzy zostali zamordowani w kazamatach UB, SB przez zbrodniarzy spod znaku PRL, Rzeczpospolita przetrwała, dalej rozmawiamy językiem naszych ojców, dalej powiewa biało-czerwona. To właśnie dzięki nim.

[...]

12:02 modlitwa

12:19 prof. Zdzisław Jan Ryn, "Chrześcijański sens cierpienia w nauczaniu Jana Pawła II"

12:48 kpt. Jan Pruffer?, "Dostęp do morza elementem konstytutywnym niepodległości Polski"

13:30 pytania

13:42 Z. Sulatycki: wręczenie dorocznych nagród Polskiego Stowarzyszenia Morskiego i Gospodarczego "Anima et semper fidelis"

13:57 prof. Janusz Kawecki

14:05 [REKLAMA] książka "Golgota wschodu"

14:06 o. Tadeusz Rydzyk

14:23 podpisanie porozumienia między PSMiG a KSKP

14:27 zakończenie seminarium



audycja nocna (o. J. Cydzik)


Data: 23 III 2004 01:35

o. Jacek Cydzik

Audycja: nocna

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
23 III 2004 01:353 min. 28 sMP3 4121

Opis/tekst:

Słuchaczka: [...] Tak, że Polacy umią sobie radzić. Polacy naprawdę, kiedy przyjdzie jakaś bieda, to zawsze wyszukują coś, coś zrobią, coś wymyślą i Polacy naprawdę są zdolni i nie trzeba się tak załamywać. Już co pan Bóg dalej, ja myślę, że pan Bóg nas zawsze ma w swojej opiece i nie trzeba się łamać.

o. Cydzik: Oczywiście, że tak.

Słuchaczka: Ja tak to uważam, bo ja czytam, ja czytam bardzo dużo i "Nasz Dziennik" od pierwszego numeru mam, a już trochę porozdawałam, trochę dałam na strych, no bo już nie mam gdzie tego pomieścić, ale naprawdę to jest okropne, bo to jest okropne. Ale jeszcze jedno muszę powiedzieć. Dzisiaj jak się dowiedziałam o tej zbrodni, tego, no, Ahmeda Jassina, to mnie przeszyło po prostu. Ale, proszę ojca, jeżeli oni wszyscy wiedzą i ten zamach 11 września to jest robota... yyy... wiadomo czyja, i dziwię się bardzo, że Amerykanie, tacy mądrzy, biorą się za Księżyc, za Marsa, biorą się za tego, a tutaj, tej zagadki nie rozplączą i nie wiedzą kto to wszystko robi. Bo to jest przecież wiadome i ja wiem, bo jeszcze znałam ich trochę z tego złodziejstwa, z tego oszukaństwa. Jak mama mi dała, dwa jaja i kazała mi kupić, kupić cukru, to ta, która sprzedawała, wiadomo kto, wzięła taki papier pakunkowy ogromny i tego cukru tam wsadziła odrobinę, że nie było czym nawet herbaty osłodzić, bo ten papier więcej ważył jak ten cukier. Oni do tego wszystkiego są zdolni i podszywają się pod różnych, i to co zrobili, te zamachy, to wszystko, to jest ich tylko wyłączna robota. Tak samo jak i u nas podkładali ks. Popiełuszce do tapczana broń i to, i tamto, i inne rzeczy, bo wiemy jak było, i jakoś to wszystko tak przycichło, nikt za to nie odpowiada i nikt nie tego. A przecież oni, nawet jak Ameryka, jak oni wiedzą o tym, i wiedzieli o tym wszystkim! I dopóki tam się nie skończy, to będzie i ten terroryzm, i to wszystko. I będzie coraz gorzej. Tylko ukrócić jednemu narodowi troszeczkę tych praw. To już by było wszystko dobrze.

o. Cydzik: Dziękuje pani Mieczysławo.

Słuchaczka: Dziękuję, dziękuję i Bóg zapłać, pozdrawiam wszystkich i serdecznie dziękuję.

o. Cydzik: Szczęść Boże.

Słuchaczka: Serdecznie dziękuję.

o. Cydzik: Także dziękuję pani za ten głos optymizmu niesamowicie. Może tamte pani, powiedzmy takie przemyślenia na temat tej sytuacji obecnej, no może ja mam troszeczkę inne zdanie na ten temat. Tym niemniej dziękuję za to co pani powiedziała o historii, o swojej historii i to, że mimo, że dzisiaj pani jest obarczona tak wielkim cierpieniem, to jednak jest w pani głosie tyle optymizmu, tyle zachęty dla innych i dziękuje za to zdanie, które pani powiedziała, że pan Bóg nad nami czuwa i trzeba żebyśmy mu po prostu zaufali. To może dla pani specjalnie teraz ta pieśń w wykonaniu zespołu Sweet Combo.

[pieśń] ...



audycja: co dalej po aferze Rywin-Michnik (o. G. Moj, pos. Z. Ziobro)


Data: 18 IV 2004 22:45

o. Grzegorz Moj
pos. Zbigniew Ziobro

Audycja: co dalej po aferze Rywin-Michnik

Nagranie:
datadługośćMP3 [KB]kontekst
18 IV 2004 22:454 min. 56 sMP3 5841

Opis/tekst:

o. Moj: Za kwadrans będzie godzina 23, proszę bardzo, Radio Maryja.

Słuchacz: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica.

o. Moj: Teraz i zawsze.

słuchacz: Panie pośle. To, że SLD i inne partie, szczególnie lewicowe, są uwikłane w nieczyste interesy korupcyjne, to nie ulega wątpliwości. Polskę potraktowali przedmiotowo do swoich interesów. Niech się wstydzą ci, co głosowali na SLD lub mają zamiar głosować na jakąkolwiek partię powstałą z SLD, Unię Pracy, Platformę Obywatelską czy Samoobronę. Trochę jestem zdziwiony, że Michnik ogłosił w swojej gazecie, że Rywin przyszedł z propozycją korupcyjną do niego. Wiadomo, jakiej narodowości jest sam Michnik i prawdopodobnie takiej samej narodowości jest Rywin. Czy nie uważa pan, że to był spektakl zastępczy? Żeby ludzie nie mieli czasu na dopytywanie się odnośnie traktatu z Unią Europejską? Bo być może to było innego rodzaju pranie mózgów, skoro i tak z tego nic nie wyszło. O czym ja już dawno niejednemu mówiłem, że z tego nic nie wyjdzie. Proszę o odpowiedź, tak? Dziękuje bardzo.

o. Moj: Pana imię?

Słuchacz: Stanisław. Z Torunia.

o. Moj: Z Torunia. Dziękuję.

Słuchacz: Dziękuje bardzo. Z panem Bogiem.

o. Moj: Z panem Bogiem.

Z. Ziobro: Pojawiają się rozmaite interpretacje tych zdarzeń i tego co miało miejsce. Ale ja mogę postawić takie pytanie. Gdyby ten artykuł nie został opublikowany, gdyby nie została powołana komisja, gdyby komisja nie prowadziła jawnych prac, to czy bylibyśmy bogatsi o taką wiedzę o naszej rzeczywistości, która pomaga nam oceniać tę dzisiejszą rzeczywistość. Pomaga nam sądzić, wyrabiać sobie opinię na temat tych, którzy dzisiaj w Polsce rządzą, którzy kierują losami naszej ojczyzny? Czy moglibyśmy się godzić na taki stan rzeczy, że taka afera gdzieś tam miała miejsce i nie wyszła na światło dzienne, osoby zainteresowane bądź się dogadały, bądź nie dogadały i dalej załatwiały podobne inne ciemne interesy, czując się bezkarni i śmiejąc się prosto w twarz tym wszystkim, którzy chcieliby żeby Polska była krajem uczciwym, krajem praworządnym? Mnie się wydaje, że z całą pewnością Sojusz Lewicy Demokratycznej, wszyscy ci, którzy na tej sprawie stracili, nie tylko Sojusz Lewicy Demokratycznej, również inne środowiska, premier Leszek Miller, pani minister Jakubowska, pan Robert Kwiatkowski, no, wszystkie te osoby byłyby zainteresowane, aby ta sprawa nie wyszła na światło dzienne. Aby kwestie związane z polskimi mediami, z kształtem i porządkiem polskiego rynku medialnego, sprawy o ogromnym znaczeniu dla polskiej demokracji i dla przyszłości naszej ojczyzny zostały ukryte pod korcem i ostatecznie załatwiane po myśli tych, którzy prędzej czy później mogliby się dogadać, czy w innej konfiguracji dogadać i przeprowadzić zmiany czy to w ustawach, czy później zmiany kapitałowe wedle własnego widzimisię, wedle własnego interesu, na pewno nie interesu publicznego. Moim zdaniem wszyscy powinniśmy być zainteresowani, aby tego rodzaju afery były wyciągane na światło dzienne. Aby osoby, które dopuszczają się tego rodzaju korupcyjnych, przestępczych, aferalnych praktyk nie czuły się zupełnie bezkarne. Proszę zwrócić uwagę; to prawda, że komisji nie udało się, poprzez właśnie to skandaliczne głosowanie wieńczące jej pracę, nie udało się doprowadzić w tej chwili do odpowiedzialności karnej czy odpowiedzialności przez Trybunałem Stanu poszczególnych osób, których przestępcza działalność moim zdaniem w świetle ustaleń komisji nie budzi wątpliwości. Ale dzięki tej jawnej pracy komisji udało się wyegzekwować inną odpowiedzialność, mianowicie odpowiedzialność polityczną, a poniekąd też odpowiedzialność moralną. [...]