11


Henryk Pająk, Jedwabne geszefty, wydanie drugie. Wydawnictwo Retro, Lublin 2001.


Najbardziej uderzającą cechą tej książki jest sposób formułowania sądów przez jej autora oraz specyficzny dobór cytatów, często bez wskazania źródła, co oczywiście utrudnia, a nieraz wręcz uniemożliwia sprawdzenie ich wiarygodności. Generalną zasadą autora jest bezkrytyczne akceptowanie wszelkich zarzutów wobec Żydów (zwłaszcza jeśli wypowiadają je autorzy żydowscy), natomiast równie bezkrytyczne, lub uzasadniane wątpliwymi argumentami odrzucanie poglądów potępianych przez niego, z czym łączy się obrzucanie obelgami osób, które te poglądy wypowiadają oraz – bardzo często – przypisywanie im pochodzenia żydowskiego lub wręcz narodowości żydowskiej. Formułowane jest to często bezpodstawnie; zapewne autor powtarza pogłoski rozpowszechniane w środowiskach antysemickich. Pająk bardzo często słowo Żyd oraz pochodzące od niego określenia stosuje w takim kontekście, że służą jako obelga lub dyskwalifikacja poglądów. Zasadniczą tezą autora jest, że odbywa się „żydowska krucjata przeciwko Polsce” (tytuł rozdziału na s. 7). Dla uzasadnienia tej tezy służą liczne fałsze historyczne.

Oto przykłady:

s. 7, „histeryczne nagłośnienie rzekomego mordu dokonanego przez Polaków w Jedwabnem”

Dyskusja wokół zamordowania Żydów w Jedwabnem toczyła się i toczy nadal wokół kwestii, czy byli w Jedwabnem Niemcy (choć najnowsze publikacje IPN wydają się rozstrzygać pytanie na rzecz tezy, że Niemcy tam byli), jaką rolę odegrali (w tej mierze nadal poglądy się różnią, a przytaczane przez poważnych historyków argumenty do tej pory tego zagadnienia jednoznacznie nie rozstrzygnęły), jakie przyczyny doprowadziły część (także – jak znaczną część) miejscowej ludności polskiej do udziału w morderstwie (proponowane są rozmaite hipotezy, niekoniecznie wzajemnie się wykluczające). Nie są to kwestie błahe, ale niezależnie od odpowiedzi dyskusja nie podważyła faktu, że czynny udział (to znaczy, jako wykonawcy zbrodni) wzięła część mężczyzn mieszkających w tym miasteczku, przy czym nie należeli oni wyłącznie do „motłochu”. Potwierdzają to najnowsze publikacje IPN (por. Wokół Jedwabnego. Pod redakcją Pawła Machcewicza i Krzysztofa Persaka. Tom I. Studia. Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2002).

s. 7, pogrom w Kielcach w 1946 r. Pająk określa słowami „sowiecko-żydowska prowokacja”, jakkolwiek opinia, że to była prowokacja, pozostaje nie dowiedzioną (choć możliwą) hipotezą, zaś pogląd, że była to „prowokacja żydowska” był uzasadniany jedynie na podstawie luźnej hipotezy, wypowiedzianej pierwotnie przez emerytowanego funkcjonariusza organów bezpieczeństwa, później działacza antysemickiego stowarzyszenia „Grunwald” (inspirowanego zapewne przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych).

s.7, na temat pogromu w Brześciu nad Bugiem publikowałem dokumenty znajdujące się w Archiwum Akt Nowych, które nie uzasadniają twierdzenia autora, ze odpowiedzialni zań byli Białorusini (Dwa dokumenty o pogromie w Brześciu. „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego” 1964, nr 49)

s. 8, domniemanym celem żydowskim ma być „odebranie Polsce mienia przedwojennych obywateli polskich pochodzenia żydowskiego” „o wartości około 60 miliardów dolarów”, innymi słowy „zwrot bodaj trzeciej części najbardziej atrakcyjnych nieruchomości Polski.”, czyli „kilkuset tysięcy parcel i innych obiektów”, „włącznie z tysiącami rozpadających się lub nieistniejących, typowych przedwojennych małomiasteczkowych bud”.

Dane te są zmyślone, gdyż zachowana dokumentacja nie pozwala ani na stwierdzenie, ile nieruchomości należało do obywateli polskich wyznania mojżeszowego, ani też na oszacowanie ich wartości. W stwierdzeniu Pająka zawiera się pogląd, że właścicielom nieruchomości oraz ich spadkobiercom – jeżeli są lub byli wyznania mojżeszowego – nie należy się zwrot utraconego mienia, natomiast prawo to przysługuje jedynie chrześcijanom. Zwraca także uwagę osobliwa logika autora, który do „najbardziej atrakcyjnych nieruchomości” zalicza „tysiące nieistniejących bud”.

s. 9, Żądania organizacji żydowskich, by niemieckie firmy „zatrudniające w czasie wojny przymusowych robotników żydowskich” wypłaciły odszkodowania, zostały określone jako „wyprawa żydowskich hien na Niemcy”. Innymi słowy autor uważa, że przymusowym robotnikom uznanym przez III Rzeszę za Żydów nie należą się odszkodowania. Nie pisze wprawdzie nic na temat analogicznego prawa osób uznawanych przez III Rzeszę za „aryjczyków”, lecz zapewne ich prawa nie kwestionuje. Ubolewaniem nad losem pokonanych Niemiec są także słowa na s. 13: „wydarcie miliardów marek z tego zrujnowanego przegraną wojną kraju zaledwie po siedmiu latach było aktem o szczególnej wymowie”.

s. 11, [o Finkelsteinie] „Ojciec dostawał od Niemców rentę, ale matka nie otrzymywała niczego”. W rzeczywistości matka Normana Finkelsteina otrzymała odszkodowanie 3,5 tys. dolarów (N. Finkelstein, Przedsiębiorstwo holokaust. Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 2001, s, 102, 104).

s. 15, znajduje się tutaj poważnie podane stwierdzenie, „że ‘pewne kręgi’, głównie zaś finansjera z Wall Street i niemiecko-amerykańskie kartele (a ściślej – żydowsko-niemieckie kartele – H.P.) powstrzymały (rzekomy) plan prezydenta Roosevelta i ministra finansów USA Henry’ego Morgenthaua (obaj Żydzi – H.P.) dotyczące planów zbombardowania Auschwitz.” I dalej: „Za tym dość logicznym dla odmóżdżonych Amerykanów pozwem, kryje się wielopiętrowa bezczelność żydowska. Za decyzję skazującą euroazjatycką ‘hołotę’ żydowską na powolne konanie w obozach koncentracyjnych i masowych egzekucjach, oskarża się ‘rząd’ amerykański, całkowicie wtedy opanowany przez Żydów.”

Według Pająka (s. 16) „argumenty o niemożliwości takiej akcji z powodu nieuchronnych ofiar wśród więźniów są naciągane. Wojskowi ani myśleli ślepo masakrować budynków z więźniami, tylko przede wszystkim zdruzgotać tory dostarczające pociągi z Żydami i stację rozładunkową”. Innymi słowy, decyzja miała charakter gospodarczy czy też polityczny (kwestii tej Pająk nie wyjaśnia, a co więcej, określa plan jako „rzekomy” więc nie wiemy nawet, czy istniał), a nie militarny. W rzeczywistości, jak świadczą poważne prace historyczne, propozycje istniały, lecz odrzucenie projektu bombardowań wynikało ze względów wojskowych i przeciwstawiali się temu wyżsi dowódcy (por. M.N. Penkower, The Jews Were Expendable. Free World Diplomacy and the Holocaust. Urbana and Chicago 1983, s. 192-193; L. Yahil, The Holocaust. The Fate of European Jewry. Oxford 1990, s. 639).

s. 22 “W czasie wojny sowieckie żydostwo deportowało półtora miliona Polaków na Syberię i do Kazachstanu.” Szacunek liczby deportowanych jest, oczywiście, bardzo przybliżony, a niektórzy badacze wymieniają nawet 1,7 mln osób, lecz różnica ta nie ma większego znaczenia dla sensu cytowanego zdania. Natomiast istotne jest, że owa liczba obejmuje obywateli polskich a nie Polaków, gdyż – jak świadczą dokumenty oraz relacje – deportowano niezależnie od narodowości, lecz z powodu udziału deportowanych osób we władzach polskich (wśród deportowanych byli m.in. prof. Mojżesz Schorr, senator RP, który zmarł w obozie radzieckim, Emil Sommerstein, poseł na Sejm RP), w życiu politycznym (m.in. działacze Bundu Wiktor Alter i Henryk Erlich zostali aresztowani i zginęli w więzieniach radzieckich), roli w życiu religijnym (m.in. późniejszy naczelny rabin Menachem Joskowicz) oraz przynależności klasowej. Tym samym wśród deportowanych byli wprawdzie pod względem liczby na pierwszym miejscu Polacy, lecz na drugim miejscu znajdowali się Żydzi.

s. 40, Pająk podaje jako fakt dowiedziony bez wątpliwości, że tzw. komando Schapera „dokonało [...] kolejnych masakr Żydów w okolicach Łomży, w tym również Jedwabnego.” W rzeczywistości relacje i dokumenty (m.in. opublikowane przez INP) świadczą, że obecność tego komanda w Jedwabnem była możliwa, ale nie jest dowiedziona.

s. 48-49, Pająk, przy okazji obelg pod adresem ks. Stanisława Musiała, kwestionuje fakty pogromów Żydów w katolickich krajach Europy zachodniej. W rzeczywistości są to wydarzenia dobrze znane z licznych studiów historycznych, zwłaszcza autorów z krajów zachodniej Europy (por. np. Friedrich Battenberg, Das europäische Zeitalter der Juden. Band I. Primus Verlag, 2000, s.35-36, 47-49, 61-65, 75-76, 118-121; s. 41-77, Židovská menšina v dějinách. Uspořádali Bernd Martin a Ernst Schulin. Votobia 1997, przekład wydania niemieckiego z 1981 r.). Prześladowania Żydów były przecież istotną przyczyną ich migracji na ziemie państwa polskiego.

s. 50, [biskup] „Henryk Muszyński w ramach grupy żydowskich przebierańców w sutannach oraz z przedstawicielami masońskiej loży żydowskiej B’nai-B’rith, uknuli spisek przeciwko klasztorowi karmelitanek w Oświęcimiu, przeciwko krzyżowi postawionemu na Żwirowisku.”

Innymi słowy, Pająk stwierdza, że grupa Żydów przebrała się w sutanny i – razem z Żydami należącymi do loży masońskiej oraz biskupem Muszyńskim - uknuła spisek przeciwko krzyżowi w Oświęcimiu. Jest to fantazja sprzeczna z udokumentowanym przebiegiem wypadków. Nawiasem mówiąc, teza ta jest obraźliwa dla Kościoła katolickiego, gdyż oznacza, że wśród polskiego duchowieństwa znajdują się skryci wyznawcy judaizmu spiskujący przeciwko Kościołowi.

s. 82-96, Pająk powtarza tu bezkrytycznie relację powstałą wśród zwolenników Mieczysława Moczara dotyczącą przebiegu demonstracji studenckich na wiosnę 1968 r. i wspiera ją obszernym cytatem z książki Kazimierza Kąkola, jednego z najbardziej energicznych publicystów tego środowiska. Innymi słowy bezkrytycznie przyjmuje za prawdę wersję stworzoną dla potrzeb propagandowych przez polityków odpowiedzialnych za represje w latach 1967-1969. Jednym z argumentów na rzecz tezy o żydowskiej i antypolskiej inspiracji protestu przeciwko dyktatorskim aspiracjom Moczara oraz przeciw ograniczaniu przez rządzących wówczas polityków polskiej kultury jest opis domniemanych genealogii działaczy studenckich oraz ich podróży zagranicznych. Źródło informacji znajdowało się w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Podkreślanie pochodzenia społecznego (z zamożnej rodziny burżuazyjnej) oraz kontaktów z trockistami było w 1968 r. wykorzystywane w demagogicznej propagandzie obozu moczarowskiego (za życia Stalina określenie „trockista” mogło równać się wyrokowi śmierci, później stało się w ZSRR i w Polsce rodzajem obelgi politycznej), natomiast nie dowodzi żydowskiej (ani jakiejkolwiek innej) inspiracji protestu studentów oraz intelektualistów polskich, a tym bardziej antypolskiego charakteru wystąpień,.

s. 111, Gross w książce Polish Society under German Occupation “dyskredytował polskie podziemie twierdzeniem, że działalność konspiracyjna w Polsce nie była ryzykowna. Mało tego – w czasie okupacji Polacy rzekomo cieszyli się największą od stu lat wolnością !”

W rzeczywistości w krytykowanej książce czytamy m.in.: „Udział w konspiracji powodował, że ludzie stawali się ostrożniejsi i tracili fałszywe poczucie bezpieczeństwa, które było często fatalne dla tych, którzy nie byli w niej zaangażowani” (s. 234). „rezultatem okupacji była demokratyzacja polskiego społeczeństwa: różnice klasowe, pozycji społecznej, władzy między Polakami zanikły pod ciężarem niemieckiego terroru. Okres ten przyniósł także mobilizację szerokich mas ludności do udziału w polityce i szybki wzrost uczuć patriotycznych i świadomości narodowej.” (s. 291) i w dalszym ciągu cytuje pogląd francuskiego historyka, że partie polityczne w okupowanej Polsce stały się bardziej aktywne niż przed 1939 r., kiedy musiały się liczyć z warunkami sanacyjnej dyktatury. Są to tezy odmienne od tego, co insynuuje Pająk.

s. 121, „w niemieckich archiwach odnaleziono dokumenty potwierdzające inspirację i niemieckie wykonawstwo mordu w Jedwabnem”

Stwierdzenie to jest bezkrytycznym powtarzaniem notatek prasowych i wstępnych domysłów, nie popartych źródłami. Dokumenty odnalezione w Niemczech mogą uzasadniać postawienie hipotezy o niemieckiej inspiracji, natomiast nie potwierdzają tezy o „niemieckim wykonawstwie mordu”. Wynika to zarówno z przebiegu dyskusji poważnych historyków, jak również ze studiów zamieszczonych w książce Wokół Jedwabnego. Tom I Studia (zwłaszcza s. 317-320, 336-346). Fragmenty wypowiedzi pracownika IPN nie mogą służyć jako argument na poparcie tezy Pająka (s. 124), gdyż mowa tam jedynie o hipotezie, że mała grupa Niemców była w dniu zbrodni w Jedwabnem.

s. 131, Pająk przytacza bezkrytycznie pomówienia ks. Orłowskiego, że relacje ukazane w filmie Agnieszki Arnold dotyczącym Jedwabna zostały uzyskane dzięki odpowiedniemu opłaceniu respondentów.

s. 141, Pająk uznaje za kłamstwo stwierdzenie, ze armia Hallera urządzała pogromy. Raport Władysława Beliny Prażmowskiego o pogromie w Częstochowie 28 maja 1919 r. urządzonym przez hallerczyków i Ślązaków znajduje się w Archiwum Akt Nowych, zespół akt Komitetu Narodowego Polskiego teczka 161, k. 54. Obszerne fragmenty opublikowałem w książce Rzeczpospolita wielu narodów (Warszawa 1985, s. 144-145).

s. 143, Według Pająka, Henryk Samsonowicz „z całkowitą pogardą dla faktów pisze: pierwsze trzy stulecia wzlotów i upadków naszego państwa pozostawiały je na peryferiach europejskich”. Zdanie to świadczy, że autor nie zna historiografii. Wprawdzie nie ustaliłem, skąd pochodzi cytat (jeśli jest to cytat, niestaranne posługiwanie się cudzysłowem przez Pająka nie pozwala na jednoznaczny wniosek), lecz uzasadnienie tezy Samsonowicza znaleźć można np. w jego książce O „historii prawdziwej” Mity, legendy i podania jako źródło historyczne.(Novus Orbis, Gdańsk 1997, s. 123-126). Cytowany pogląd podzielają zresztą inni poważni historycy, znawcy średniowiecza.

s. 143, Pająk pisze, że „do powstałej z niewoli Polski uciekło ponad 600 000 Żydów z Rosji ogarniętej pożogą żydowskiej rewolucji w 1917 roku”.

Jeżeli rewolucja była „żydowska”, to niezrozumiałe się staje, dlaczego Żydzi uciekali z Rosji. Liczba 600 tys. jest zresztą daleka od rzeczywistości. Całość repatriacji po XI 1918 r. wyniosła 1265 tys. osób, w tym Polaków 470 tys., Białorusinów 492 tys., Ukraińców 124 tys., Żydów 33 tys. (Mały Rocznik Statystyczny 1938, s. 55). Po raz pierwszy liczbę 600 tys. rzucił (nie wiadomo na jakiej podstawie) Felicjan Sławoj Składkowski w polemice z posłem Icchakiem Grünbaumem, później powtórzyła ją grupa posłów w styczniu 1939 r. w interpelacji do premiera, gdy Składkowski zajmował ten fotel. Stanisław Paprocki, dyrektor Biura Polityki Narodowościowej Prezydium Rady Ministrów określił ją w wewnętrznej notatce sporządzonej dla opracowania odpowiedzi na interpelację jako „wyssaną z palca”. Zapewne dlatego premier odpowiadając interpelantom wolał pominąć kwestię prawdziwości wymienionej przez nich liczby. Dokumenty w tej kwestii znajdują się w Archiwum Akt Nowych, opublikowałem je w „Biuletynie Żydowskiego Instytutu Historycznego” 1994/5 nr 172-174.

s. 143, Pająk pisze: „Rzekome ‘pogromy’ w międzywojennej Polsce były spontanicznymi konfliktami lokalnych mniejszości, spowodowanymi wzajemnymi prowokacjami, albo straszliwym zagęszczeniem mniejszości żydowskiej w takich lokalnych enklawach.” Zawiera się w tym sprzeczność. Autor bowiem na początku stwierdza, że pogromy były „rzekome”, a więc ich nie było. Następnie pisze o przyczynach pogromów nazwanych „spontanicznymi konfliktami” (a więc jednak były) i wymienia „wzajemne prowokacje” oraz „nadmierne zagęszczenie” Żydów. W jaki sposób nadmierne zagęszczenie (czyli przeludnienie domów i ulic zamieszkałych przez ubogich Żydów) mogło wywoływać nienawiść otoczenia, prowadzącą do rabunków, demolowania sklepów i mieszkań, niekiedy nawet zabójstw jest niezrozumiałe. Przeludnienie dotykało Żydów, a więc dla chrześcijan było obojętne. „Wzajemne prowokacje” polegały ze strony żydowskiej chyba na tym, że jeden Żyd popełnił przestępstwo, a więc chrześcijanie wywierali zemstę na całej społeczności, czyli stosowali „spontaniczne” (w rzeczywistości nie zawsze spontaniczne) represje zbiorowe, które dotykały ludzi nie mających nic wspólnego ze zdarzeniem wywołującym wybuch pogromu. Natomiast domniemane prowokacje chrześcijan sugerowane przez Pająka oznaczać mogą jedynie, że to Żydzi napadali na chrześcijan pod jakimś pretekstem i urządzali pogrom w odpowiedzi na prowokacje, lecz takie fakty nie są znane. W sumie otrzymujemy nonsens, sprzeczny na dodatek z faktami (por. Jolanta Żyndul, Zajścia antyżydowskie w Polsce w latach 1935-1937. Fundacja im. K. Kelles-Krauza, Warszawa 1994).

Na następnej stronie okazuje się, że pogrom w Przytyku jednak był (choć autor daje to słowo w cudzysłów). Jednakże nie „Żydzi” jako ogół mieszkańców go sprowokowali. Po pierwsze, momentem wyzwalającym konflikt była akcja bojówki antysemickiej na targu, po drugie zabójstwo popełnił jeden konkretny Żyd, natomiast w wyniku pogromu ucierpiała znaczna liczba Żydów, którzy nie mieli nic wspólnego z zabójstwem (w tym padły dwie ofiary śmiertelne) a nawet mogli o nim nie wiedzieć. Jeśli więc mówić o prowokacji, to tragiczny w skutkach konflikt sprowokowała bojówka antysemicka. Szczegóły opisuje Piotr Gontarczyk Pogrom ? Zajścia polsko-żydowskie w Przytyku 9 marca 1936 r. Rekonkwista – Rachocki i S-ka, Biała Podlaska – Pruszków 2000.

s. 145, o pogromie w Kielcach w 1946 r. „rozpoznano istotę tego mordu popełnionego na żydowskich pobratymcach przez wszechwładne żydowskie NKWD i żydowski Urząd Bezpieczeństwa”

Brak jakichkolwiek dowodów, że tłum mordujący Żydów w Kielcach składał się z funkcjonariuszy NKWD lub organów bezpieczeństwa. Najdalej idące hipotezy dotyczą pytania, kto był inspiratorem zbrodni, a nie kto mordował.

s. 148, Pająk określa „Tygodnik Powszechny” jako „bastion antykatolickiej katolewicy”. Jest to oczywiste kłamstwo, gdyż – zgodnie z zasadami przyjętymi przez episkopat polski i zapewne stosowanymi w innych krajach – przymiotnik „katolicki” ma prawo stosować pismo, które uzyskało na to zezwolenie episkopatu i któremu (na jego prośbę) przydzielono asystenta kościelnego. Warunki te spełnił „Tygodnik Powszechny”, natomiast nie spełnia cytowany często przez Pająka „Nasz Dziennik”.

s. 177-178, „Irena Rybczyńska [...] atakowała księży, którzy, szczególnie w okresie Wielkanocy, mówią, że Żydzi zabili Chrystusa i oburzała się na upowszechnianie przez Polaków nieprawdy, a w tym o mordach rytualnych [...] Co by się jednak nie powiedziało, niewinny chłopiec, syn Bolesława Piaseckiego [...] został – jak to udowodniono – zamordowany w wyjątkowo okrutny i mający wszelkie cechy mordu rytualnego sposób przez Żydów [...]”

To sformułowanie oznacza, że Pająk podtrzymuje ponurą brednię o „mordach rytualnych”, pokutującą w Europie od XII w., choć wszystkie oskarżenia na tej podstawie pozostały bez dowodu. Chyba, że jako dowód traktować zeznania wymuszane torturami. Okoliczności śmierci młodego Piaseckiego nie zostały wyjaśnione. Pająk jako tezę dowiedzioną przytacza hipotezę, którą spotkałem jedynie w publicystyce nieprzyjaznej Żydom.

s. 203 (przypis) i 283, Pająk uważa, że znalezienie łusek od pocisków w stodole w Jedwabnem jest dowodem, że zamknięci w niej Żydzi zostali zabici przez Niemców. W rzeczywistości, jak okazała ekspertyza, łuski pochodziły z broni używanej podczas pierwszej wojny światowej. Informacje na ten temat podawała prasa, autor je pomija i w ten sposób z odrzuconej wstępnej hipotezy stwarza pozorny dowód.

s. 206-207 Pająk uważa, że znany dobrze fakt udziału tzw. policji żydowskiej (Służby Porządkowej) w obławach w gettach przeczy w czymkolwiek rozważaniom Grossa. W rzeczywistości, ponieważ w Jedwabnem nie było getta, Judenratu ani Służby Porządkowej, argument ten nie ma żadnego związku z analizą tragedii w tym miasteczku.

s. 246, Pająk traktuje publikacje ks. Juliana Unszlichta jako kompetentne źródło o działalności SDKPiL. Trudno to traktować jako naiwność, w najlepszym razie świadczy o nieznajomości elementarnych zasad krytyki źródeł i literatury. Twierdzenie, że SDKPiL organizowała pogromy robotników w Łodzi jest bzdurą nie znajdującą uzasadnienia w żadnych źródłach. Ofiary śmiertelne w czerwcu 1905 r. były rezultatem działań formacji rosyjskich, które miały rozkaz stłumić ruch rewolucyjny.

s. 274, „Takich pogromów nie było tylko w jednym kraju – Polsce”

Jest to fałsz, wskazałem wyżej literaturę.

Przedstawione wyżej stwierdzenia świadczą, że omawiana publikacja w licznych miejscach mija się z prawdą, autor nie zna (lub świadomie pomija) źródeł ani elementarnej literatury w kwestiach, o których wypowiada kategoryczne sądy, bezkrytycznie powtarza tezy, które są zbieżne z jego poglądami, natomiast odsądza od czci i wiary wszystkich, którzy wypowiadają odmienne opinie. Tym samym publikacja ta daje sfałszowany, jednostronny obraz społeczności żydowskiej, który służyć może jedynie demagogicznej propagandzie ksenofobicznej.

Poniżej podaję przegląd epitetów oraz sformułowań o jednoznacznie obraźliwym charakterze. Podkreślić należy ponownie, iż Pająk posługuje się terminami „Żyd”, „żydowski” i podobne jako epitetami o charakterze poniżającym i dyskwalifikującym tak określaną osobę lub instytucję, bez względu na to, czy ma lub miała cokolwiek wspólnego z judaizmem lub żydowskim środowiskiem. Oskarża przy tym mityczne „światowe żydostwo” o odwieczne szkodzenie Polsce, narodowi polskiemu, zdradzanie Polski i współpracę ze wszystkimi jej nieprzyjaciółmi.

s. 8 „żydowska inwazja propagandowa przeciwko Polsce”

s. 9 „globaliści z żydomasońskiej Unii Europejskiej dokonują [...] bezkrwawego piątego rozbioru Polski”

„żydowska zachłanność czerpiąca pożywkę z bezczelności i pewności siebie”

„żydowskie hieny” (także s. 13, 19)

s. 12, „Clinton był manekinem w rękach amerykańskiego żydostwa. [...] jemu służył z gorliwością pachołka”

s. 15 Franklin Delano Roosevelt był Żydem

„wielopiętrowa bezczelność żydowska”

s. 20, „żydowscy uzurpatorzy”

„służalstwo Bartoszewskiego”

„straszliwe zbrodnie i niekończące się zdrady” Żydów

s. 23, „nieludzka hucpa” i „monstrualna bezczelność” Żydów

„żydowski rechot”

s. 24, „Tam, gdzie żydostwo postanowiło zaatakować ławą, czyni to jednocześnie i wszędzie. I przemawia tym samym głosem, tymi samymi frazesami, posługuje się tymi samymi kłamstwami”

s. 27, „stary komunał powtarzany m.in. przez Żyda Geremka”

s. 29, o słowach Leona Kieresa: „wypowiedź ze wszech miar antypolska, utrwalająca i uzasadniająca żydowską antypolska hucpę”

„niejaki Aleksander Kwaśniewski”

s. 40 „bełkot z pogranicza schizofrenii” o wypowiedzi Kieresa

s. 42, „pseudo-‘polski’ IPN”

s. 48, „Jezuita Stanisław Musiał, bezczelny ‘naprawiacz’ Kościoła katolickiego w Polsce, wciąż jeszcze nie wyrzucony z zakonu przez jego protektorów”

„Łajdactwo moralne kontynuowane w stalinowskim stylu przez jego [tj. ks. Musiała –JT] poprzedników nacyjnych z ‘Nowych Dróg’ i ‘Trybuny Ludu’ osiąga w tym paszkwilu paroksyzmy bezczelności”

s. 50 „grupa żydowskich przebierańców w sutannach”

s. 51, [ks. Muszyński] występuje tu jako „niewydarzony, skrajnie tendencyjny historyk”

s. 53, „dyżurny opluwacz Polski i Polaków, ‘frankista’ Jan Nowak Jeziorański. Ten antypolski zaprzaniec powiedział”

s. 54, „Z faryzejską zręcznością stylistycznego żonglera i intelektualnego krętacza, metropolita Życiński łączy w jeden gniot dwie wykluczające się postawy”

s. 55, „żydomedia polskojęzyczne”

s. 66 Waldemar Kuczyński jest Żydem

s. 79, „Stolzman-Kwaśniewski sługa światowego żydostwa”

„koalicja żydo-niemiecka” przeciw Polsce

s. 93, „apologetyczny hagiograf ‘komandosów’, a tym samym żydowskiego Marca 68 – Andrzej Friszke”

s. 96 „Paryska ‘Kultura’ pod wodzą Żyda Giedroycia”

s. 97 „Żydo-socjalistyczna międzynarodówka świadczy sobie wzajemnie klakierskie usługi”

s. 137, „żydo-komuszy terror propagandowy”

„Żydowski profesor Dawid Engl” [Engel]

s. 144, Józef Piłsudski był żonaty z Żydówką i był „posłusznym narzędziem” Żydów

„Zyndram-Kościałkowski był ożeniony z Żydówką, siostrą żony sowieckiego ministra spraw zagranicznych ‘Litwinowa’. Kościałkowski był zaciekłym prześladowcą polskiego ruchu narodowego”

przed 1939 r. „Polską rządzili masoni”

s. 147, „kłamliwe podręczniki historii Garlickiego, Paczkowskiego i ich sitwy”

s. 149, „To wy – nikczemnicy, polskojęzyczni kłamcy, nędzni geszefciarze; to wy i wam podobni – cmentarne hieny historii, dokonujecie ponownego holokaustu na narodzie polskim, a jeden z was, przebrany w szaty katolickiego arcybiskupa – Henryk Muszyński - w tym samym antypolskim szmatławcu – ‘Tygodniku Powszechnym’ – wypowiedział obelgę, ‘kanonizując’ hitlerowska zasadę odpowiedzialności zbiorowej”

s. 194 „pracownik archiwum [INP - JT] o fizjonomii Jerzego Kosińskiego”

s. 197 Jan Nowak Jeziorański „sługus międzynarodowego żydostwa”

s. 204, „słynny janczar antypolonizmu Jan Nowak Jeziorański”

s. 249 „żydomedia polskojęzyczne posłusznie wykonują dyrektywę swych nieznanych nam mocodawców”

s. 277, „nie-Żyd czyli goim [...] w talmudycznej ortodoksji nie jest człowiekiem tylko bydlęciem – a tak naucza do dziś obowiązujący ich Talmud [...] goja można zabijać, wykorzystywać, oszukiwać i okłamywać [...]”

W Talmudzie jednak czytamy m.in.: „Rzekł Rawa do Rabby bar Meir: Skąd się bierze powiedzenie: Nie wrzucaj kamieni do studni, z której piłeś ? Odrzekł mu: Jako powiedziano: Nie lżyj Egipcjanina, bo sam byłeś obcym w jego kraju” oraz ”Nauczali nasi mistrzowie: Biednym nie-Żydom należy dawać jałmużnę, chorych nie-Żydów odwiedzać na równi z chorymi izraelskimi i pochówek sprawiać zmarłym nie-Żydom na równi z izraelskimi – a to kierując się pragnieniem pokoju” Z mądrości Talmudu. Warszawa 1988 s.139, 163); „Nie wolno ukraść lub zrabować nawet tego najmniejszego ani Izraelicie ani innowiercy, pełnoletniemu lub niedorostkowi” {Jiří Langer, Talmud. {Ukázky a dějiny). Praha b.d. s. 31).

s. 283, „Władając propagandowymi mediami cywilizowanego świata, mogą kłamać i oskarżać, jak chcą, ile chcą i kogo tylko zechcą. Takie są prawa każdego okupanta, z żydowskimi włącznie”

s. 284 „rządzące w Polsce żydostwo”

s. 312, „rząd zdrady narodowej pod wodzą Jerzego Buzka”

Ten styl wypowiedzi, cytowany tutaj w wyborze, ukazuje Żydów jako rodzaj złowrogiego spisku rządzącego Ameryką i Polską za pośrednictwem swych agentów i współwyznawców jawnych oraz zakonspirowanych, panujących nad „Gazetą Wyborczą”, „Tygodnikiem Powszechnym”, „Wprost” oraz innymi nie wymienianymi „mediami”, stojących na czele państwa (prezydent i inni politycy), niszczących gospodarkę polską (czyżby na własną szkodę, jeżeli panują nad wszystkim ?), odbierających narodowi polskiemu pamięć historyczną, oczerniających go przed całym światem. Pająk przy tym uważa, iż wszyscy niemal Żydzi (oprócz Normana Finkelsteina i może jeszcze paru osób) niezależnie od swego stosunku do religii postępują według zasad Talmudu (przedstawianego w karykaturalny sposób na podstawie antysemickich publikacji ks, Trzeciaka i ks. Pranajtisa) i stanowią zwartą wspólnotę. Ignoruje tym samym łatwy do stwierdzenia fakt głębokich różnic dzielących społeczności żydowskie w poszczególnych krajach. Pająk nie może się przy tym zdecydować, czy najgorsi są Żydzi amerykańscy, czy też Żydzi polscy. Nieraz widzi w Żydach amerykańskich inspiratorów spisku, a Żydów polskich traktuje jako posłusznych wykonawców, w innych przypadkach twierdzi, że Żydzi amerykańscy odcinają się od Żydów polskich i gotowi byli wydać ich na pastwę hitleryzmu. Wprawdzie Niemców traktuje jako wyłącznych sprawców zbrodni podczas okupacji (dokonywanych nieraz przy pomocy Żydów), lecz lamentuje nad ich losem jako nad ofiarami wyzysku żydowskiego.

Brak logiki i konsekwencji nie jest jednak elementem istotnym w tej książce. Zasadnicze znaczenie ma atmosfera nienawiści i pogardy dla Żydów, których Pająk upatruje dosłownie wszędzie. Brak wprawdzie bezpośredniego wezwania do bicia lub zabijania Żydów, lecz bezkrytyczny czytelnik otrzymuje w niej potężny ładunek nienawiści wobec ludzi innej narodowości i religii (lub podejrzewanych o „obce” pochodzenie), który może stać się podłożem ekscesów.

Prof. dr hab. Jerzy Tomaszewski

14 stycznia 2003 r.