Poznaj Żyda (Talmud i dusza żydowska). Wydawnictwo Samoobrony Narodu, Poznań 1936, s. 74,1 nlb [reprint: Wydawnictwo Ojczyzna Bogusław Rybicki, Warszawa 1998]


Oryginalne wydanie tej anonimowej broszury ukazało się nakładem skrajnie antysemickiej grupy skupionej wokół pisma „Samoobrona Narodu” w okresie nasilenia napaści w druku i fizycznych na Żydów w Polsce. Było to kolejne wcielenie osławionego antysemickiego stowarzyszenia „Rozwój” (por. Szymon Rudnicki, The Society sor the Advancement of Trade, Industry, and Crafts. „Polin” 2002 vol. 15). We wstępnym fragmencie rozwija autor broszury pogląd, że

„żydostwo stanowi odrębny świat ducha i myśli, etyki, moralności, zwyczajów, dążeń i celów. Żyjąc w całkowitym odseparowaniu się od reszty świata, w ścisłym zakonspirowaniu swych dążeń i celów, stoi przed nami jako sfinks, jako zagadka, jako niewiadoma. Równocześnie żydostwo przenika do naszego życia, penetruje wśród nas, bierze z nas wszystko, co im potrzebne, nic w zamian nie objawiając ze swoich tajników duchowych i moralnych. Dlatego też wszelka przeciwakcja odżydzeniowa jest trudna, ciężka, w wielu wypadkach niemożliwa.” (s.5, tutaj i w dalszym ciągu zachowuję styl oryginału, zmieniając jedynie ortografię na współczesną).

Punktem wyjścia książki i jej podstawowym założeniem jest więc teza, że należy walczyć z Żydami i anonimowy autor usiłuje pobudzić do tego czytelników. Przede wszystkim stwierdzić należy, że broszura powtarza rozmaite wrogie, a nieraz obraźliwe dla Żydów jako całej społeczności stereotypy oraz stwierdzenia sprzeczne nie tylko z dzisiejszym stanem wiedzy, ale także z informacjami możliwymi do znalezienia w poważnej literaturze wydanej przed 1936 r.

Czytamy więc: „zbrodnicza masoneria (a więc żydostwo)” (s. 7) Stereotyp łączący ogół Żydów (żydostwo) z wolnomularstwem był nieraz spotykany w pierwszej połowie XX w., jakkolwiek nie miał nic wspólnego z rzeczywistością. Ponieważ w Polsce do wolnomularstwa należeli przede wszystkim Polacy, więc równie zasadne byłoby utożsamianie z tą organizacja wszystkich Polaków.

Obszerny wywód uzasadnia tezę, że w ZSRR judaizm – w odróżnieniu od prześladowanego chrześcijaństwa – otoczony jest opieką, przy czym argumentem podstawowym jest odezwa rabina z Mińska białoruskiego traktowana jako „najbardziej miarodajna”. (s. 8-9). Autor nie dostrzega, że analogiczne „miarodajne świadectwa” pochodzące z ZSRR, nie tylko z oficjalnych źródeł radzieckich, zawierały zaprzeczenie wielu innych przypadków prześladowań w ZSRR, m.in. opiewały wyzwolenie ludzi pracy (w tym Polaków) spod kapitalistycznego wyzysku i ucisku narodowego. Tego rodzaju deklaracje miały jedynie wartość propagandową (por. np. Mikołaj Iwanow, Pierwszy naród ukarany. Polacy w Związku Radzieckim 1921-1939. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa – Wrocław 1991, s. 132-133, 175, 219, 329). Autor z deklaracji o propagandowej wartości wyciąga jednak wniosek o pomyślnej sytuacji judaizmu, sprzeczny z faktami znanymi z literatury historycznej (zwłaszcza w języku angielskim):

„Żydostwo krzewi, popiera, rozpowszechnia wśród nas bezbożnictwo, w Rosji przy pomocy swych rządów pognębiło wszystkie wyznania chrześcijańskie, nie ruszając judaizmu.” (s. 9)

Odmienny obraz przedstawia m.in. Nora Levin, The Jews in the Soviet Union Since 1917. Paradox of Survival. New York and London 1990, vol. 1 (o prześladowaniu judaizmu np. S. 275-276). Podkreślić należy, iż wrogi stosunek władz radzieckich do wszelkiej religii, w tym do judaizmu, nie był tajemnicą w okresie oryginalnego wydania tej broszury, podobnie jak likwidacja niekomunistycznych organizacji żydowskich oraz prześladowania ich działaczy.

Osławione fałszerstwo tajnej policji rosyjskiej „Protokóły mędrców Syjonu” są cytowane jako dowód „międzynarodowego spisku żydowskiego” (s. 10)

Agitacyjny cel broszury wynika niedwuznacznie ze sposobu formułowania kategorycznych twierdzeń i metod argumentacji. Dwa przypadki pogrzebów na cmentarzu żydowskim (na terenie dawnego zaboru rosyjskiego istniały tylko cmentarze wyznaniowe), znakomitego uczonego Szymona Askenazego oraz pewnego urzędnika (opis na s. 6-7), służą dla uzasadnienia tezy:

„Żydostwo jest ‘postępowe’ tylko na eksport t.j. ku zarażeniu społeczeństw, narodów nieżydowskich, chrześcijańskich. Dowodów na to możnaby przytaczać tysiące, trudno by je było na wołowej skórze wypisać.” (s. 7)

Łączy się to z powtarzaną w rozmaitych sformułowaniach tezą, że nie ma różnic między Żydami, wszyscy mają te same cele i walczą z katolicyzmem (s. 5-6, 9, 10). Innymi słowy autor sugeruje, że gdyby prof. Szymon Askenazy oraz wspomniany urzędnik zostali pochowani na cmentarzu katolickim, tezę o „eksportowym charakterze” postępowości Żydów należałoby odrzucić

W dalszym ciągu broszury znajdujemy wypowiedzi rozmaitych autorów, które mają dowodzić istnienia „niebezpieczeństwa żydowskiego”. Wśród nich są słowa Jana Długosza:

„Żydzi mieszkający w Krakowie zamordowali chrześcijańskie dziecię i w jego krwi spełniali obrzydliwe praktyki” (s. 51).

Słowa Szymona Syreńskiego:

„złośliwi żydowie niewinne dziatki chrześcijańskie z okrutnego postanowienia co rok zabijają y haniebnie mordują” (s. 51)

Opinie o tzw. mordzie rytualnym były – i są nadal - stereotypowym oszczerstwem, które powtarzane jest w wielu państwach europejskich od XII w. i stawało się powodem wielu procesów, w dawnych czasach połączonych z torturami domniemanych sprawców i kończących się często wyrokami śmierci. W ciągu minionego półtora stulecia, gdy nie stosowano tortur, oskarżenie nie zostało potwierdzone w ani jednym przypadku (por. Die Legende von Ritualmord. Zur Geschichte der Blutbeschuldigung gegen Juden. Berlin 1993). Plotka o „mordzie rytualnym” wywoływała niejednokrotnie pogromy Żydów; w Polsce ostatnie przypadki były w 1946 r. w Kielcach i Krakowie, oskarżenie bywa powtarzane do dziś w literaturze antysemickiej. Cytaty te przytoczone są po słowach:

„Niebezpieczeństwo żydowskie rozumieli już przed wiekami nasi przodkowie i to ludzie wiary, mądrzy, poważni.”

Autor sugeruje więc wniosek, że oszczerstwo o „mordzie rytualnym” jest faktem stwierdzonym historycznie przez poważnych autorów z minionych stuleci i nadal niekwestionowanym w XX wieku.

Odrębnym zagadnieniem jest omawianie przypadkowo wyrywanych zdań z Talmudu, które mają świadczyć o przewrotności i złości żydowskiej. Łatwo im przeciwstawić odmienne stwierdzenia, jak np.: „Rzekł Rawa do Rabby bar Meir: Skąd się bierze powiedzenie: Nie wrzucaj kamieni do studni, z której piłeś? Odrzekł mu: Jako powiedziano: Nie lżyj Egipcjanina, bo sam byłeś obcym w jego kraju” oraz ”Nauczali nasi mistrzowie: Biednym nie-Żydom należy dawać jałmużnę, chorych nie-Żydów odwiedzać na równi z chorymi izraelskimi i pochówek sprawiać zmarłym nie-Żydom na równi z izraelskimi – a to kierując się pragnieniem pokoju” Z mądrości Talmudu. Warszawa 1988 s.139, 163); „Nie wolno ukraść lub zrabować nawet tego najmniejszego. ani Izraelicie ani innowiercy, pełnoletniemu lub niedorostkowi” {Jiří Langer, Talmud. {Ukázky a dějiny). Praha b.d. s. 31).

W obydwóch przypadkach tłumacze władali niezbędnymi językami (hebrajskim i aramejskim), bez znajomości których tekst Talmudu trudno zrozumieć. Autor broszury nie uważał za potrzebne podawać źródła przekładu, wobec czego trudno jest ocenić w jakiej mierze nieznany tłumacz władał językiem hebrajskim i aramejskim. Dodatkowym problemem jest specyfika języka stosowanego w Talmudzie oraz jego struktura.

Autor broszury zdaje się nie wiedzieć, że Talmud nie jest czymś w rodzaju sformalizowanego kodeksu postępowania wyznawców judaizmu, lecz dziełem o bardzo skomplikowanej budowie, w którym sąsiadują ze sobą komentarze oraz poglądy wielu talmudystów, analizujących rozmaite kwestie z dziedziny prawa religijnego judaizmu. W rezultacie znajdują się tam poglądy rozbieżne oraz dyskusje między różnymi autorami. Talmud jest nie tyle zbiorem przepisów dotyczących rozmaitych sfer życia człowieka religijnego, ile zapisem debaty ciągnącej się przez kilka stuleci. Przypadkowo wyrwane z kontekstu zdania, nawet jeśli zostały ściśle przełożone, nie wystarczają dla zrozumienia zasad tam głoszonych. Do dziś poszczególni rabini odmiennie interpretują zawarte w Talmudzie zalecenia i wnioski, nawet dotyczące istotnych zagadnień rytuału, moralności, nakazów i zakazów prawnych. Współczesny znawca Talmudu stwierdza więc:

„Poszczególne zagadnienia rzadko bywają omawiane w jednym ciągu. Zwykle trzeba odszukiwać rozproszone po wielu rozdziałach wzmianki, aby zebrać wszystkie elementy składowe danej doktryny. Co więcej, argumenty i spostrzeżenia przytaczane w kolejnych tomach pochodzą od kilkuset doktorów, żyjących na przestrzeni ponad sześciu wieków. Czyż mogli oni sformułować zgodny, jednomyślny pogląd na jakikolwiek temat ? W Talmudzie zwykle mamy do czynienia ze zbiorem rozmaitych, czasem wręcz przeciwstawnych opinii, co oczywiście nie ułatwia opracowania jasnego i spójnego wykładu poszczególnych doktryn.” (Abraham Cohen, Talmud. Syntetyczny wykład na temat Talmudu i nauk rabinów dotyczących religii, etyki i prawodawstwa. Warszawa 1995, s. 5-6).

Wykład zasad judaizmu zawarty w opracowaniu Cohena, a także w wielu innych publikacjach wydawanych w Polsce oraz w innych krajach w językach światowych (zwłaszcza w angielskim, w którym od kilku lat wydawane są stopniowo kolejne traktaty Talmudu), jest sprzeczny z karykaturą zawartą w omawianej broszurze. Współczesny wydawca, jeżeli zamierza postępować sumiennie, nie może tłumaczyć się nieznajomością przedmiotu. Jeżeli zaś uważa broszurę z 1936 r, za godną wznowienia z jakichś względów, wówczas jest jego obowiązkiem zaopatrzyć ją w odpowiedni wstęp i komentarz, tak, jak publikuje się dokumenty historyczne. Natomiast podawanie czytelnikowi tego rodzaju reprintu bez wyjaśnienia, jako dzieło odpowiadające faktom oraz współczesnemu stanowi wiedzy, oznacza wprowadzanie go w błąd i przekazywanie fałszerstw.

Końcowe fragmenty broszury dotyczą politycznych i gospodarczych zagadnień aktualnych około 1936 r. Zawierają one także błędy lub fałszerstwa. Przede wszystkim spotykamy tam obciążenie wyłącznie Żydów za zwycięstwo komunizmu w Rosji oraz skutki polityki władz radzieckich, jakoby skierowanej przede wszystkim przeciwko chrześcijanom. Czytamy m.in.

„Wiemy wszyscy doskonale czym żydostwo łudzi masy społeczeństw i narodów chrześcijańskich. Łudzi ich mianowicie zapowiedziami jakiegoś raju na ziemi [...] I oto za cenę morza krwi chrześcijańskiej, za cenę setek tysięcy pomordowanych chłopów, robotników, inteligentów i duchownych w Rosji, zaprowadzono tam ‘nowy ład’, ład komunistyczny, który miał uciskanej jakoby przez carat moskiewski ludności rosyjskiej przynieść lepszą egzystencję.” (s. 57)

Dalej czytamy, że „cały niemal aparat kierowniczy Z.S.R.R. składa się wyłącznie z Żydów”. „Cała polityka zagraniczna skupia się w rękach żydowskich.” (s. 59). Autor pomija, że istotną kierowniczą rolę (poza pochodzącym z Gruzji Stalinem) w rewolucji oraz w polityce ZSRR odegrali zwłaszcza komuniści polscy (najbardziej znane nazwisko to Feliks Dzierżyński), przedstawiciele innych mniejszości narodowych, a także „rodowici” Rosjanie. Uwagę zwraca też słowo „jakoby” kwestionujące tezę o ucisku panującym w samowładczej monarchii rosyjskiej przed 1917 r., który doprowadził do masowych ruchów rewolucyjnych. Szczególne ograniczenia dotyczyły mniejszości narodowych (tzw. inorodców) i religijnych (zwłaszcza wyznawców judaizmu), co powodowało ich wybitny udział we wszystkich ruchach konspiracyjnych skierowanych przeciwko Rosji.

Broszura kończy się wezwaniem do nienawiści wobec Żydów i wygnania ich z Polski, drukowanym pogrubioną czcionką:

„Żadne ograniczenia praw żydów, żadne represje, czy uciśnienia stosowane przeciw żydom między nami mieszkającym, żyjącym, nie uchronią nas od niebezpieczeństwa zarazy żydowskiej. Wszystko to są półśrodki, nie zmniejszające ani na jotę ogromu zła, jakie ze sobą niesie do nas żydostwo. Jedynym ratunkiem dla świata chrześcijańskiego jest wyodrębnić spośród siebie żydostwo. [...] Niechaj sobie założą swoje państwo, z którym, w imię własnego dobra, żaden naród chrześcijański nie może podtrzymywać żadnych stosunków. Jest to bowiem jakby naród trędowatych. Kto się doń zbliży ulega zarazie !” (s. 70)

Forma tego apelu jest obraźliwa w stosunku do całej społeczności żydowskiej. Obraźliwy i oszczerczy jest także „wykład” zasad Talmudu. Oprócz tego końcowy apel zawiera nie skrywane propagowanie nienawiści narodowościowej względnie religijnej, przy czym anonimowy autor przedmiotem nienawiści czyni wszystkich Żydów.




9 stycznia 2003 r.

(prof. dr hab. Jerzy Tomaszewski)