Jan Marszałek, Polska zdradzona. Rzecz nie tylko o kłamstwach Grossa lecz i antypolonizmie, ksenofobii elit politycznych na przykładzie Jedwabnego. Warszawa 2001 Polska Oficyna Wydawnicza


Publikacja ta ma z punktu widzenia formy charakter pamfletu, politycznej broszury propagandowej, w której autorskie komentarze przeplatają się chaotycznie z najrozmaitszymi cytatami, teksty zaczerpnięte z gazet łączą się z kazaniami duchownych a nawet fragmentami Biblii. Autor jest całkowicie pozbawiony krytycyzmu wobec materiałów z których korzysta. Traktuje jako jedynie prawdziwe te wiadomości i opinie nawet całkiem absurdalne, które są zgodne z jego poglądami, natomiast odrzuca inne, gdy poglądom tym przeczą, a ich autorów oskarża (lub sugeruje oskarżenia) o służenie za pieniądze Żydom lub Niemcom na zgubę państwa oraz narodu polskiego. Wiele do życzenia pozostawia także sumienność korzystania z literatury Skrajnym przykładem jego swobodnej fantazji jest stwierdzenie, że Bohdan Wytwycky, autor książki The Other Holocaust. Many Circles of Hell (The Novak Report, Washington 1980) “obciąża Polaków winą za wymordowanie Ukraińców”. Świadczy to, że Marszałek nie widział książki o której pisze. W rzeczywistości Wytwycky przedstawia tragiczne losy Cyganów, Polaków, Ukraińców i Białorusinów pod panowaniem III Rzeszy i w wyniku jej polityki. Recenzentka pisze: „Książka Wytwyckiego jest pierwszą próbą [...] wprowadzenia etnicznego (słowiańskiego, polskiego, ukraińskiego, białoruskiego) punktu widzenia do tej wielkiej puli punktów widzenia, z których składa się amerykańska demokracja. Ponieważ za Wytwyckym stoi prawda, ma on wielkie szanse zrobienia pierwszego przełomu w ignorancji lub obojętności (rzadziej złej woli) Amerykanów. Wprowadzenie w świadomość amerykańską wiedzy o tym, że Polacy, Ukraińcy, Białorusini wspólnie stracili dziesięć milionów obywateli niewątpliwie odbiłoby się pozytywnie na stosunku większości Amerykanów do słowiańskich mniejszości etnicznych i osłabiłoby nieświadome często praktyki dyskryminacyjne w stosunku do tych mniejszości.” (Sally Ross, Problem etniczny w USA. „Kultura” 1980 nr 10/397, s. 128-129)

W rezultacie spotykamy w tekście najdziwniejsze i dalekie od rzeczywistości twierdzenia, zmyślone fakty (nie zawsze łatwo jest ich fałszywość stwierdzić), dowodzone często przy pomocy przypadkowych wzmianek gazetowych, dotyczące zarówno pojedynczych osób, jak też zjawisk w skali międzynarodowej. Czytamy więc m.in.:

[współcześnie dokonuje się w Polsce] „kolonizacja wewnętrzna Narodu Polskiego przez narodowość żydowską oraz inne mniejszości narodowe z niemiecką włącznie.” (s. 6)

„międzynarodowy żydowski kapitał [...] z pomocą m.in. takich indywiduów jak prezydent Kwaśniewski w latach 1989-2001 bezprawnie przejął w Polsce omal cały polski majątek narodowy” (s. 13)

[fragment domniemanego planu działania] „5. Eliminować fizycznie Naród Polski (wyrzucanie z domów, przesiedlania, deportacje etc.) i zastępowanie Polaków innymi narodami (Sld, PSL, UP, UW, AWS).” (s. 13)

„Identyczny [...] scenariusz likwidacji Państwa Polskiego i Narodu Polskiego zastosowały w XVIII wieku Prusy, Rosja i Austria z pomocą ponadnarodowej masonerii polskiej, angielskiej, francuskiej, niemieckiej, saskiej, austriackiej i rosyjskiej i wówczas to Żydzi mieszkający w Polsce i poza jej granicami przyczynili się w sposób znaczący do rozbiorów Państwa Polskiego” (s. 13)

„Rząd niemiecki masowo fundował stypendia (wykłady) w Niemczech dla polskich studentów, naukowców, gdzie przechodzili odpowiedni drenaż mózgów. Wracali do Polski jako fanatyczni niemcofile, germanofile.” (s. 15)

[J.T. Gross pisząc o Zagładzie] „w ogóle usuwa Niemców – hitlerowców z tej jakże krwawej widowni dziejowej” (s. 16). W rzeczywistości Gross pisze: „należy pamiętać, że gdyby Jedwabne nie zostało zajęte przez Niemców, innymi słowy – gdyby nie było inwazji Hitlera na Polskę, to Żydzi jedwabnieńscy nie zostaliby wymordowani przez swych sąsiadów” ( Jan Tomasz Gross, Sąsiedzi. Historia zagłady żydowskiego miasteczka. Sejny 2000, s, 56).

„Większość Żydów polskich, nie znała ani języka polskiego, ani tym bardziej języka niemieckiego, i Żydowska Rada Starszych tłumaczyła te wszystkie rozkazy niemieckie na język hebrajski [?! – JT] lub idisz, zaś policjanci żydowscy służyli Niemcom nie tylko jako psy tropiące Żydów, ale i tłumacze.” (s. 19)

Adolf Eichmann „był z krwi i kości” Żydem urodzonym w 1905 r. w Hajfie. (s. 19)

„radziecki Żyd Beria” (s. 23)

„Gross oparł swe uogólnienia o Polakach z Jedwabnego i Polakach w ogóle na relacji stalinowskiego prokuratora i zeznaniach oskarżonych w sprawie, dodajmy – zeznaniach wymuszonych torturami” (s. 29) Rzeczywiste podstawy źródłowe książki łatwo ustalić na podstawie jej tekstu.

„naziści hitlerowcy i faszyści” po 1945 r. „tworzą Międzynarodówkę Faszystowską – zresztą na polecenie rządów USA i Wielkiej Brytanii” (s. 29)

„Minister Bartoszewski [...] pochwalił się też, że w latach 80. ‘wykładał’ w Niemczech, co ? ... tego już nie powiedział. A szkoda, szkoda ! Tak więc i aktualny senator RP (z ramienia UW) i minister spraw zagranicznych (z ramienia AWS), jak i te tysiące tzw. ‘dysydentów’ z Polski był niemieckim stypendystą. A po 1989 r. Władysław Bartoszewski nie jest przypadkiem niemieckim politycznym adwokatem w Polsce ? Czy nie broni niemieckich interesów w Polsce ?” (s. 30)

[w dalszym ciągu tej napaści na Bartoszewskiego]: „A może to nie jest wcale paranoja ? ... tylko dobrze przygotowany spisek przeciw Państwu Polskiemu i Narodowi Polskiemu ?’ (s. 31)

„Bezwarunkowe poparcie przez prezydenta Kwaśniewskiego kalumnii i pospolitych oszczerstw zawartych w politycznej książce Grossa pt. ‘Sąsiedzi’ pod adresem Polaków z Jedwabnego i Polaków w ogóle – jest tym niezbitym dowodem na to, że prezydent Kwaśniewski w majestacie Rzeczypospolitej Polskiej dołączył do Międzynarodowego Legionu (od lat kilkudziesięciu) czyszczącego zbrodniarzy nazistowskich i faszystowskich z ich masowych mordów, co okrywa prezydenta Kwaśniewskiego hańbą !”(s. 39)

[o Aleksandrze Kwaśniewskim] „Ukazujące się gazety w Polsce wybierały z wypowiedzi prezydenta to, co uważały za najważniejsze, ta wzięła to, a ta druga co innego, jednak te szczątkowe wypowiedzi złożone w całość dają nam wyobrażenie o oficjalnej polskojęzycznej polityce propagandowej uprawianej w III Rzeczypospolitej przez potomków kolonizatorów stalinowskich, ich janczarów (bo przecież cały czas należy nam pamiętać, że prezydent RP jest synem stalinowskiego kolonizatora Polski majora UB Stolzmana) w okupowanej wciąż jeszcze Polsce.” (s. 45)

„Polacy ani się nie obejrzeli a Państwo Polskiego w ciągu 12 lat (1989-2001) – dzięki takim bezwzględnym osobnikom jak prezydent Kwaśniewski – stało się państwem półkolonialnym [...] Podobnie (w latach 1989-2001) rzecz się ma w [...] innych krajach Europy środkowo-wschodniej: Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Węgry” (s. 54)

„Po rozpadzie Jugosławii i Czechosłowacji teraz kolej na rozbiór Polski” (s. 75)

[tytuł] „Kolonizacja wewnętrzna narodu polskiego przez potomków stalinowskich siepaczy wywodzących się z narodowości żydowskiej czyli o kolejnym kłamstwie Adama Michnika” (s. 109)

[KOR powstał] „z najbardziej antypolskich struktur partyjnych: WKP(b), KPZU, KPU(b), KPB(b), KPF, KPD(Niemiec), MOPRu.” (s. 148)

„Żydzi-stalinowcy pociągnęli do totalnej kolaboracji masy żydowskie w radzieckiej strefie okupacyjnej po 17 września 1939 roku” (s. 149)

„Okupant żydowski niszczy polskie górnictwo” (s. 204)

W niektórych przypadkach cytowane są poważnie nonsensy zawarte we fragmentach wypowiedzi innych osób uważanych przez Marszałka za autorytety. Tak jest z opowieścią ks. Orłowskiego dlaczego Roman Dmowski stał się antysemitą:

[kiedy Dmowski organizował w USA ochotników do armii polskiej] „Potem Żydzi spotkali się z Romanem Dmowskim, postawili warunek, poprą jego sprawę, dadzą statki na przewiezienie tych młodych ludzi z Ameryki, ale pod warunkiem, że Dmowski da im kawał Polski, żeby się sami rządzili, to będzie ich rząd, ich kraj, taki niezależny.” (s. 189).

Całkowicie odmienny obraz przebiegu rozmów wyłania się jednak z dokumentów (por. George J. Lerski, Dmowski, Paderewski and American Jews (A Documentary Compilation). “Polin” 1987 vol. 2), a także z bardzo skrótowego zarysu we wspomnieniach Romana Dmowskiego (R. Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa. Tom 2. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1988, s. 93-94). Opowieść ks. Orłowskiego jest czystą fantazją.

W innym miejscu czytamy co twierdzi Mathis Bortner „autor słynnej książki ‘Jak dobija się polską gospodarkę od 1989 roku’”, zaś Marszałek cytuje to z aprobatą:

„Polacy wszystkich wyznań katolicy, prawosławni, protestanci, muzułmanie i żydzi żyli w pełnej harmonii i mieli pełne prawa obywatelskie, dostęp do urzędów publicznych. Władze zapewniały im pełną opiekę prawną, jak nigdzie na świecie mimo protestów pewnych klerykałów. [...] Pogromy? Żart? Niech ci dowcipnisie, którzy mielą tę smutną prawdę, postudiują choć trochę historię.” (s.179-180). O pogromach w Polsce przed 1939 r. pisała m.in. Jolanta Żyndul, Zajścia antyżydowskie w Polsce w latach 1935-1937. Fundacja im. K. Kelles-Krauza, Warszawa 1994 oraz inni historycy polscy.

Niektóre z cytowanych stwierdzeń mają jednoznacznie oszczerczy charakter. Charakterystyczną bowiem cechą broszury jest posługiwanie się obelgami oraz rzucanie nieuzasadnionych oskarżeń pod adresem większości polskich polityków i partii politycznych, jak również kwestionowanie uczciwości większości polskich historyków oraz Instytutu Pamięci Narodowej, zwłaszcza w związku ze zbrodnią w Jedwabnem.

Po stronie 154 następują tabele nazwisk potępianych przez autora broszury autorytetów moralnych (słowo „autorytety” jest wzięte w cudzysłów), w znacznej części z domniemanymi „prawdziwymi” nazwiskami żydowskimi (np. Antoni Słonimski miał się rzekomo nazywać „Poznański”) i zarzutami „stalinizmu” (np. przy nazwisku Jerzego Turowicza jest komentarz: „redaktor naczelny Tygodnika Powszechnego od 1945 do 1994 r., już sam ten fakt powinien dać Polakom do myślenia”). Autor zdaje się nie wiedzieć, że przez kilka lat „Tygodnik Powszechny” został zagarnięty przez grupę PAX, co oznaczało usunięcie całej dotychczasowej redakcji, Zestawienia nazwisk, rozmaitych cytatów, gołosłowne twierdzenia dowodzone często zmyśleniami, pozornymi argumentami (np. cytat z książki dla Heleny Michnik ma w intencjach kompromitować Adama Michnika, s. 104), oszczerstwami lub obelgami służą dla wpajania czytelnikowi przekonania, że współczesna Polska jest ofiarą spisku z udziałem Żydów, Niemców, masonów i innych tajemnych sił, przy czym odpowiedzialność za to ponoszą ulegający wpływom żydowskim politycy niemal wszystkich ugrupowań, potępiani przez autora intelektualiści (przeważnie określani jako Żydzi) oraz duchowni Kościoła katolickiego. Autor stwierdza kategorycznie na początku książki:

„Ci jakże okrutni i bezwzględni kolonizatorzy Imperium Radzieckiego z Polską i Polskością mieli tyle wspólnego, że nieraz nawet nie mówili po polsku. Z czasem jednak nauczyli się języka Narodu przezeń okupowanego. Wszystko inne (poza językiem) z Polską i polskością ich dzieliło i wciąż dzieli. Dzieliła ich z Polską i Narodem Polskim naturalna historia, zwyczaje, obyczaje, język, wiara. I te antypolskie indywidua tak nienawidzące Polski, Polaków, kultury polskiej, otrzymują w Moskwie polskie rodowody (nazwiska) i od 17 września 1939 roku aż po dziś dzień (marzec 2001) te środowiska z rodowodem stalinowskim i neostalinowskim – występują na polskiej arenie politycznej, jako ci jedynie sprawiedliwi prokuratorzy, sędziowie, oskarżyciele raz po raz sadzając cały Naród Polski na ławie oskarżonych i urządzając procesy pokazowe” (s. 5).

Fragment ten ukazuje przy sposobności specyfikę wyrażania się autora, który – jak widać – niezbyt sprawnie włada językiem polskim.

W innym miejscu czytamy: „Wojna z Polską nosi wszelkie znamiona wojny klasowej: wydziedziczanie ludzi pracy z majątku (fabryk, banków, PGRów) ktory wypracowali wraz z całym Narodem Polskim (m.in. ataki na Leppera, senatora St. Ceberka, Zagórnego, posła Gabriela Janowskiego etc.). Wojna z Polską nosi wszelkie znamiona wojny religijnej (ataki na prymasa Polski Glempa, Kościół katolicki, księdza Jankowskiego, o. Rydzyka, księdza Chrostowskiego, wyrwanie krzyży ze Żwirowiska w Auschwitz-Birkenau, ostatnio ataki na biskupa Stefanka i księdza Orłowskiego).” (s. 55).

Innymi słowy, Marszałek prowadzi czytelnika do wniosku, że Żydzi prowadzili od dawna i nadal prowadzą wojnę z Kościołem katolickim i Polską, przyczaiwszy się na stanowiskach prezydenta, ministrów, a nawet duchownych katolickich, w interesie niemieckim i amerykańskim. Współdziałają w tych działaniach jakoby także Ukraińcy. Marszałek pisze:

„Od 1 września 1939 do 20 czerwca 1941 roku III Rzesza Niemiecka Adolfa Hitlera i ZSRR Józefa Stalina zwalczają Naród Polski i Państwo Polskie wspólnie m.in. z pomocą swoich agentów b. obywateli Rzeczypospolitej Polskiej wywodzących się z mniejszości narodowych: niemieckiej, żydowskiej, ukraińskiej. Polacy mają wówczas trzech wrogów, którymi wysługuje się Berlin i Moskwa. W latach 1941-1945 III Rzesza Niemiecka Adolfa Hitlera zwalcza Naród Polski i Państwo Polskie wspólnie m.in. z pomocą swoich agentów b. obywateli Rzeczypospolitej Polskiej wywodzących się z mniejszości narodowych: niemieckiej, ukraińskiej, litewskiej i żydowskiej (żydowskie tajne gestapo w liczbie 800 ludzi). W latach 1945-1956 ZSRR Józefa Stalina zwalcza Naród Polski i Państwo Polskie wspólnie m.in. z pomocą swoich agentów wywodzących się z mniejszości narodowych: żydowskiej, niemieckiej, i ukraińskiej. Agenci dla ukrycia swoich rodowodów otrzymują od Moskwy rdzennie polskie nazwiska. W latach 1989-2001 Niemcy wraz z żydowską Międzynarodówką kapitałowo-bankową zwalczają Naród Polski i Państwo Polskie wspólnie, m.in. z pomocą swoich agentów obywateli Rzeczypospolitej Polskiej wywodzących się z mniejszości narodowych: żydowskiej, niemieckiej i ukraińskiej oraz wyhodowanych przezeń janczarów z polskimi rodowodami.” (s. 57).

W sumie publikacja ta szerzy nienawiść przede wszystkim do Żydów, w pewnej mierze także do Niemców i Ukraińców, traktując wielu wybitnych polskich polityków i intelektualistów (włącznie z niektórymi duchownymi) jako ich świadomych (przekupionych) lub nieświadomych agentów, ewentualnie jako zakonspirowanych Żydów, którzy ustanowili system półkolonialny w naszym kraju. Autor posługuje się przy tym rozmaitymi fałszywymi twierdzeniami, sprzecznymi z faktami, które można ustalić na podstawie publikacji dostępnych w polskich bibliotekach. Załączone pod koniec książki teksty zapożyczone z innych wydawnictw są przeważnie w tym samym duchu.

Czytelnik tej książki otrzymuje w rezultacie mieszankę rozmaitych informacji i dezinformacji, w sumie ukazujących mniejszości narodowe, a zwłaszcza Żydów, jako nieustanne zagrożenie dla narodu polskiego. Ma to charakter oszczerczy, sprzeczny z ustaleniami współczesnej historiografii, stwarza zarazem sprzyjające warunki dla pobudzania konfliktów na tle narodowościowym.


Prof. dr hab. Jerzy Tomaszewski


9 stycznia 2003 r.